No co Ty, etatowy Oscar loser dostanie Oscara?

Jak Adam to przeżyje?

A tak na serio, mam dokładnie takie same przemyślenia

Choć Akademia potrafi zaskakiwać

Jest tyle możliwych scenariuszy... Dużo zależy od samych nominacji. Przekonamy się za miesiąc. Ja obstawiam trochę taki scenariusz jak z Pokutą - dużo nominacji za film, a nagroda pocieszenia za muzykę.
Owszem, Olek miewał lepsze prace (ale Akademia nigdy ich nie nominuje dziwnym trafem

), więc spośród tych pasujących do ich klucza (plumkających) nominowanych we wcześniejszych latach prac Olka, Imitation Game wyróżnia się zajebistym głównym tematem (tak, będę to powtarzał w kółko

), a co najważniejsze jest dobrze wyeksponowana w filmie (wiem, bo widziałem). Zimmer ma dwa problemy - po pierwsze jego nazwisko - w sensie, że jest znany, nie wiem czy bardzo lubiany czy nie, to mało istotne, ale parcia wielkiego nie ma, plus zeszłoroczna Grawitacja automatycznie go trochę wyklucza. Chociaż Santaolalli za paręnaście minut brzdękania dwa razy pod rząd przyznali Oskara, więc wszystko jest możliwe

No i jest jeszcze Johannsson, który póki co brzmi dla mnie jak kopia Desplata i innych plumkaczy (napotkałem już kilka tweetów, w których ludzie piszą, że
Desplat dostanie Oscara za
Theory of Everything!!! serio!), szczerze mówiąc, jestem ciekaw filmu. Na Desplata jest trochę parcia, stoi za nim Weinstein i tak jak w przypadku parcia na trzeciego Oscara dla Meryl Streep, kiedyś muszą mu tego pierwszego przyznać. Pytanie, czy nie mają ochoty poczekać kolejny rok

I kolejny

I kolejny

Jeszcze do tego nagroda dla Idy i będzie najpiękniejsza oscarowa noc ever

Swoją drogą Akademia niechętnie nagradza za muzykę kasowe filmy, patrz: Avatar, Incepcja, jeśli ktoś już wygrał, to dlatego, że wygrał też w głównych kategoriach LotR RotK, Gravity. A Interstellar do tej kategorii chyba nie należy. Ja coś czuję, że w nominacjach nas jeszcze zaskoczą
