Dziękuję Drogi Babuchu za listę

To bardzo miło z Twojej strony, że mimo wszystko znalazłeś dla niej i dla nas czas. Oczywiście trochę szkoda, że na liście nie znalazł się John Williams, ale to był w pełni Twój wybór, który szanuję i respektuję. Osobiście postąpiłbym inaczej, ale ja to ja, a nie Ty. A Ty postąpiłeś wedle swego uznania, które mi pozostaje zaakceptować, zwłaszcza, że nie zaszkodziło Williamsowi zachować pierwszej pozycji
No to chyba się już wszyscy wypowiedzieli, dziękuję Wam bardzo serdecznie
Że Hans będzie wysoko to było do przewidzenie, ale z tej dziesiątki najbardziej dziwi mnie druga lokata Hornera. Jadą go pod recenzjami, wytykają mu plagiaty itd, myślałem, że tylko ja go tu cenię, a tu proszę Smile
Racja po Zimmerze i Hornerze jedzie się równo, ale mimo to ich talent i wielkie zasługi dla muzyki filmowej są jednak doceniane co mnie bardzo cieszy
Co do Zimmera, to coś czuję, że przyjmuje on rolę jaką kiedyś pełnił Horner i teraz na nim skupia się cała krytyka. Horner na szczęście "Avatarem" sobie poprawił sytuację i zamknął na jakiś czas usta krytykom. Gdyż ta krytyka to naprawdę była ostra i ja ją dobrze pamiętam. W sumie pamiętam do dziś taką sytuację, to było już jakiś czas temu. Już nawet nie pamiętam na jakiej stronie, czy też forum to było, szwendałem się wtedy szukając miejsca.
W każdym razie gdzieś napisałem kiedyś coś o Hornerze. Czy też zadałem jakieś pytanie odnośnie jego, gdyż za dobrze go wtedy jeszcze nie znałem. Napisałem mój post, to chyba było nawet jakieś pytanie odnośnie jakiejś jego pracy i zamiast otrzymać jakąś sensowną, pomocną odpowiedź to nagle jakiś koleś odpowiada mi tak:
"Horner się skończył na Kill'Em All"
Ja oczywiście w szoku, nie wiem jak zareagować i w sumie nawet nie wiem jak zareagowałem i chyba nic napisałem, gdyż niby jak można. W każdym razie tak mnie wybryk tego gościa przeraził, że już w ogóle wolałem nie pytać nic o Hornera, aby znowu nie otrzymać podobnej bezsensownej odpowiedzi. I ogólnie tak wtedy mniej więcej wyglądały dyskusje o Hornerze. I tak też teraz wyglądają dyskusję o Zimmerze, gdzie też wystarczy, że wymienię te dwa słowa "Hans" i "Zimmer", a od razu jest radocha.
No nic zobaczymy, kto będzie następną zwierzyną ofiarną.