Ghostek pisze:No i ten temat zerżnięty z Pottera

O ile jestem w stanie zrozumieć, że komuś ta praca może się nie podobać, wydać przeciętna czy mało oryginalna, etc., jego sprawa, to jednak określenie "zerżnięty" sugeruje, że Williams usiadł i po chamsku skopiował jakiś temat z Pottera. Czym innym jest pisanie w pewnym określonym stylu, a BFG to niewątpliwie ta sama muzyczna "rodzina", co Harry Potter czy Hook, a czym innym kopiowanie. Temat Sophie, bo chyba o niego chodzi, w żadnym stopniu nie ociera się o autoplagiat - jeśli tak, to równie dobrze możemy powiedzieć, że Angelus i Victoria Kilara są zerżnięte z Krzesanego, Beethoven, pisząc Pastoralną małpował Eroicę, a Black Sabbath - który dziś zobaczę siódmy raz w życiu

- zmałpowali Children of the Grave z swojego N.I.B.
Dla mnie ta płyta to czysty Williams w swoim fantazyjnym, nieco bajkowym wydaniu. Taki, jakiego nie słyszałem od czasów Azkabana - Tintin był jednak czymś innym, choć są rzecz jasna pewne drobne stylistyczne podobieństwa. Z tym większym smutkiem myślę o czasach, oby jak najodleglejszych, kiedy już nikt nie będzie na takim poziomie pisał.