The Good, the Bad and the Ugly Remote Control

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#16 Post autor: Wawrzyniec » pn lis 24, 2008 19:34 pm

To moje "BAD" nie oznacza, że ktoś jest kompletnie zły. Do tego służy określenie "UGLY" :lol: I co do Ramina Djawadiego to chyba nie ma co dyskutować nad jego twórczością :D

Co do Trevora Rabina to oczywiście może nie powinienem go uwzględniać, gdyż aż tak wiele jego kompozycji nie przesłuchałem. Co do Manciny to tym bardziej nie będę się wypowiadał, gdyż po za muzyką ze "Speed'a" to nie znam, żadnej jego pracy.

Nie uwłaczając, ale dla mnie Rabin, Mancina i jak się oni tam wszyscy nazywają :?: to mi się mylą i mniej więcej stylistycznie podobną muzykę komponują. I może dlatego, że przynajmniej, dla mnie nie za bardzo z całej gromady Media Ventures/Remote Control się wyróżniają potraktowałem Rabina tak surowo dając mu "BAD".
Ale oczywiście na dobrą polemikę jestem gotowy :D

http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#17 Post autor: Koper » wt lis 25, 2008 19:47 pm

Rabin to leszczu ;) i nie ma się co nad nim rozwodzić i zastanawiać czy jest aż słaby czy tylko przeciętny. :P Lepiej zająć się muzyką bardziej zdolnych kompozytorów. :]

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#18 Post autor: Wawrzyniec » pt lis 28, 2008 00:12 am

Koper pisze:Rabin to leszczu ;) i nie ma się co nad nim rozwodzić i zastanawiać czy jest aż słaby czy tylko przeciętny. :P Lepiej zająć się muzyką bardziej zdolnych kompozytorów. :]
Pozostańmy jeszcze na chwilkę przy tych złych kompozytorach :wink: Kto według Was zasługiwałby na miano "UGLY" oprócz wymienionego Ramina Djawadiego :?:

A przechodząc do zdolnych kompozytorów to ja dalej uważam Klausa Badelta za zdolnego kompozytora :!: I niedawno będąc na www.imdb.com zobaczyłem, że Klaus Badelt na brak produkcji nie ma co narzekać :) A i produkcje do jakich, według www.imdb.com ma muzykę pisać też prezentują się o niebo lepiej od jakiś "Starship Troopers 3" czy "The Scorpion King 2".
http://www.imdb.com/name/nm0046004/
W tym jest także, tak jak przypuszczałem film Wernera Herzoga i jest także trochę dramatów, może nie jakoś wielce mi znanych reżyserów, ale lepsze to niż jakieś sequele filmów, które nie zasłużyły na sequele :)
Według mnie Klaus Badelt ma okazję się wykazać i udowodnić, że słusznie umieściłem go jako "GOOD" :lol:

http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85

Mefisto

#19 Post autor: Mefisto » pt lis 28, 2008 15:32 pm

Wawrzyniec pisze:Kto według Was zasługiwałby na miano "UGLY" oprócz wymienionego Ramina Djawadiego :?:
jak dla mnie Streitenfeld - chłop się może jeszcze wyrobi, ale póki co ani własnego stylu, ani jakoś specjalnie porywające te jego ilustracje nie są, a z drugiej strony mimo wszystko daleko im do papki rodem z MV

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#20 Post autor: Wawrzyniec » sob lis 29, 2008 16:49 pm

Mefisto pisze:
Wawrzyniec pisze:Kto według Was zasługiwałby na miano "UGLY" oprócz wymienionego Ramina Djawadiego :?:
jak dla mnie Streitenfeld - chłop się może jeszcze wyrobi, ale póki co ani własnego stylu, ani jakoś specjalnie porywające te jego ilustracje nie są, a z drugiej strony mimo wszystko daleko im do papki rodem z MV
I właśnie dlatego też, że jak to nazwałeś "daleko im do papki rodem z MV" w związku z twórczością Streitenfelda dałem go do "GOOD". Chociaż oczywiście sam nie jestem pewny czy dobrze zrobiłem :? "Body of Lies" mną jakoś nie wstrząsnęło, a utwory jakoś zlewały się ze sobą.
Mimo wszystko dałem mu to naciągane "GOOD", gdyż wyróżnia się na tle innych kompozytorów Remote Control. Może jeszcze własnego stylu nie ma, (trudno się dziwić jest co by tu nie pisać "nowy" w tym interesie) to jednak też nie kopiuje, że tak się wyrażę "na chama" Hansa Zimmera :wink:
Ale oczywiście bardziej od niego cenię Klausa Badelta i liczę, że do zaprezentowanych wyżej filmów skomponuje dobrą muzykę.

http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9347
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

#21 Post autor: Paweł Stroiński » wt gru 02, 2008 14:31 pm

Streitenfeld, zapewne z powodu specyfiki ilustrowanych przez niego filmów nie wyróżnia się jak na razie, faktycznie, ale muszę powiedzieć, że zarówno American Gangster (świetny Frank Lucas) i Body of Lies zrobiło na mnie pozytywne wrażenie. Nie jest to kompozytor wybitnie kreatywny i oryginalny (chociaż nie zgodzę się z Mefisto w kwestii braku wyraźnego stylu, coś się kiełkuje powoli i to, wybaczcie, bardziej niż w przypadku niektórych większych nazwisk), ale na pewno jest inteligentn, o czym świadczą pewne subtelności (werbel w jednej scenie American Gangster, generalnie instrumentacja i rytmika Body of Lies, może na albumie nie powala, ale nie można powiedzieć, by Streitenfeld się do pracy nie przyłożył)

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#22 Post autor: Wawrzyniec » sob gru 06, 2008 15:43 pm

"Frank Lucas" jest rzeczywiście bardzo dobrym utworem. Co do "Body of Lies" to nie wiem jak się ta muzyka spisuje w filmie, gdyż go nie widziałem, ale jako sama ścieżka dźwiękowa prezentuje się, przynajmniej dla mnie średnio :? Gdyż z jednej strony słychać bardzo dobrze orientalne klimaty, ale jakoś mi się te wszystkie utwory zlewały. Mimo to też uważam, że Streitenfeld ma potencjał i mam nadzieję będzie miał się okazję wykazać :) Mnie się podoba u niego, że słyszę coś "nowego" w przeciwieństwie do znanych mi już rytmów z "Remote Control/Media Ventures". I co jest dla mnie ważne nie kopiuje Zimmera czy też innych wysoko w hierarchi "RC":)

P.S. Czy możliwe, że w przyszłości można się spodziewać recenzji "Body of Lies" :?: :wink:

http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26547
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#23 Post autor: Koper » sob gru 06, 2008 18:16 pm

A tak w ogóle to ten cały Streitenfeld to nie jest taki "nowy", bo siedzi w muzyce filmowej i MV gdzieś od połowy lat 90. W końcu przy "Beyond Rangoon" był oficjalnym "assistant to Hans Zimmer". :]

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#24 Post autor: Wawrzyniec » śr gru 10, 2008 01:14 am

Koper pisze:A tak w ogóle to ten cały Streitenfeld to nie jest taki "nowy", bo siedzi w muzyce filmowej i MV gdzieś od połowy lat 90. W końcu przy "Beyond Rangoon" był oficjalnym "assistant to Hans Zimmer". :]
Co prawda to prawda :wink: Ale co innego być "assistant" a co innego być tym głównym kompozytorem. Ja w każdym razie życzę mu jak najlepiej.

http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#25 Post autor: Wawrzyniec » wt sie 11, 2009 20:05 pm

Minęło już sporo czasu od kiedy napisałem ten temat. I doszedłem do wniosku, że ciekawie przeanalizować jak prezentują się poszczególni kompozytorzy z Media Ventures/Remote Control. Czy ktoś podskoczył lub spadł w mym rankingu? Czy też czy pojawiły się jakieś nowe interesujące postacie?

Niestety nie do końca jestem pewien czy niektórzy kompozytorzy dalej należą do "Remote Control" czy też nie (Klaus Badelt chociażby) :? Dlatego też proszę o wybaczenie jak się przy którymś pomylę.

Przed rokiem sytuacja prezentowała się mniej więcej tak:
"GOOD"
- Harry Gregson-Williams
- Klaus Badelt
- Marc Streitenfeld
- John Powell

"Bad"
- Trevor Rabin
- Steve Jablonsky

"Ugly"
- Ramin Djawadi

Niestety trochę się pozmieniało i to szczególnie jeżeli chodzi o kategorię "GOOD". Gdyż o Marcu Streitenfeldzie to ja niestety od roku nic nie słyszałem :( A Klaus Badelt tworzy do zupełnie mi nieznanych produkcji. Chociaż dalej nie jestem w stanie przenieść go do kategorii "Bad". Dalej wierzę, że to kompozytor z potencjałem i może muzyką do filmu "Solomon Kane" to pokaże.
W sumie to tylko John Powell dalej prezentuje tradycyjny dla siebie dobry poziom. Czego niestety nie można napisać o Harry'm Gregsonie-Williamsie, który w tym roku zaskoczył mnie wyłącznie słabymi pracami. Niestety tym co ostatnio wyczynia zasługuje na "Bad". A szkoda, gdyż myślałem, że to kompozytor z większym potencjałem :(
Steve Jablonsky niestety zawiódł mnie "Transformers 2" dlatego też mimo sympatii za "Transformers 1" i "Steamboya" nie mogę go ocenić wyżej.
Trevor Rabin w sumie też komponuje w znanym sobie stylu, ale jak na mój gust to dalej za mało, aby być "Good".
Ramin Djawadi niestety nic nie pokazał ciekawego, aby móc zmienić się z "Ugly" na chociaż "Bad".

Do dobrze nam znanej grupy dołącza jednak parę nowych osób:
- Atli Oervarsson - znany głównie z muzyki dodatkowej i za sprawą muzyki do słabego filmu "Babylon A.D." Niestety swoimi dokonaniami zasługuje tyko na "Bad".
- Geoff Zanelli - o tym kompozytorze chyba nie ma za wiele co pisać. Ja na mój gust niestety obok Djawadiego, "Ugly".

Jest jednak pewna osoba, która moim zdaniem w pełni zasługuje na "Good":
- Trevor Morris - kompozytor znany mi głównie za sprawą muzyki do serialu "The Tudors". Jednak słuchając tej muzyki jestem pod sporym wrażeniem tego kompozytora. Ma on niewątpliwie talent i też nie jest jak chociażby Steve Jablonsky "kserem" co to kopiuje dokonania Hansa Zimmera i kolegów. Kompozytor z potencjałem. Dlatego według mnie w pełni zasługuje na "GOOD".
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#26 Post autor: Wawrzyniec » wt sie 11, 2009 20:18 pm

P.S. Może aby wizualnie było łatwiej zrozumieć przedstawiam jak się aktualnie prezentuje sytuacja w Remote Control, wedle mojej oceny:

"GOOD"
- John Powell
- Trevor Morris

(W stanie spoczynku, ale według mnie dalej "Good")
- Klaus Badelt
- Mark Streitenfeld

"BAD"
- Harry Gregson-Williams
- Steve Jablonsky
- Trevor Rabin
- Atli Örvarsson

"UGLY"
- Ramin Djawadi
- Geoff Zanelli
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Matija34
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 63
Rejestracja: sob maja 16, 2009 12:28 pm

#27 Post autor: Matija34 » śr sie 12, 2009 19:56 pm

Ja rowniez musze obronic Marca Streitenfelda,poniewaz pomimo trzech prac nie pozostaje mi obojetny a w swojej tworczosci raczej przekonal,ze jest konsekwentny ;)
W A Good Year muzyka jest oryginalna i bardzo chwytliwe tematy.
American Gangster ma znakomity motyw przewodni i na nim jest zbudowany ten zaskakująco lekkostrawny score ;)
A Body Of Lies jest toporny z zalozenia i pozostaje gdzies w tle bo w filmie niewiele mozna uslyszec poza piosenkami,ktorych w albumie nie ma ;)
Dla mnie tez jest Good ;)D

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#28 Post autor: Wawrzyniec » czw sie 13, 2009 13:26 pm

Oczywiście ja wszystkie te prace Marca Streitenfelda znam i z ich trzech najbardziej to mi się oczywiście "American Gangster" podoba. Tylko niestety po "Body of Lies", które rzeczywiście jest ciężkie do słuchania coś słuch o Marcu zaginął. Wiem tylko, że wyprodukował muzykę do filmu "Die Graefin" i tyle. Szkoda, gdyż według mnie jest to kompozytor z dużym talentem.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Ele
Początkujący orkiestrator
Posty: 626
Rejestracja: ndz maja 17, 2009 16:05 pm

#29 Post autor: Ele » pn sie 24, 2009 20:50 pm

Do dobrze nam znanej grupy dołącza jednak parę nowych osób:
- Atli Oervarsson - znany głównie z muzyki dodatkowej i za sprawą muzyki do słabego filmu "Babylon A.D." Niestety swoimi dokonaniami zasługuje tyko na "Bad".
- Geoff Zanelli - o tym kompozytorze chyba nie ma za wiele co pisać. Ja na mój gust niestety obok Djawadiego, "Ugly".

Jest jednak pewna osoba, która moim zdaniem w pełni zasługuje na "Good":
- Trevor Morris - kompozytor znany mi głównie za sprawą muzyki do serialu "The Tudors". Jednak słuchając tej muzyki jestem pod sporym wrażeniem tego kompozytora. Ma on niewątpliwie talent i też nie jest jak chociażby Steve Jablonsky "kserem" co to kopiuje dokonania Hansa Zimmera i kolegów. Kompozytor z potencjałem. Dlatego według mnie w pełni zasługuje na "GOOD".
_________________
Yeah, jest dobrze :) Nareszczie mam możliwość pisania na tym forum :) Witam serdecznie wszystkich.

Sam swoje wypociny o kompozytorach z Remote Control napiszę później, lecz narazie skomentuje powyższą opinię.

Atli - Atli ma potencjał. Jego nadzwyczajnie słaby Babylon, ma 2-3 dobre utwory, które są niesamowicie słuchalne (Babylon Requiem). Z kolei jego muzyka dodatkowa to kompozycje naprawdę wysokiej klasy. Ma swój udział np. w utworze Fire w A&D. Chociaż najbardziej mi się podoba jego udział w utworze I Don't Think Now Is The Best Time - jest odpowiedzialny za część "dramatyczną" na początku utworu, potem ma swoje wstawki w następującym po nim action-scorze.

Geoff nie był mi znany, dopóki nie wystartował ze swoją stroną internetową, gdzie pisze dokładnie co zrobił. Np. w Piratach 2 napisał naprawdę fajny utwór "Bone Cage", który mimo że ma kilka wstawek Steamboy-owych, brzmi naprawdę fajnie. Jest on także autorem muzyki do ataku Ninja w filmie Ostatni Samurai (mocny action score, oparty głównie na perkusji). Bardzo fajny utwór napisał na potrzebny Time Machine - Morlocks Attack. Jest to właściwie jedyny słuchalny utwór z muzyki akcji w tym scorze. Oprócz tego jest współautorem utworu "He's A Pirate". Niedługo wychodzi Gamer jego autorstwa. Jestem ciekawy co tam skomponuje.

Trevor jest mi znany tylko z Tudorów (który mi Warzyniec polecił tak btw.). Jest bardzo słuchalny, chociaż jest też kilka momentów typu kopiuj-wklej. Nie ma tu oczywiście kopiowania w stylu Jablonskiego. Jak narazie Tudorów oceniam na 4,5/5, z kolei druga część na 4/5. Jest troszkę jak A&D w stosunku do Kodu - zmixowana, nie trzyma się kupy, brak jakiś sztandarowych utworów.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34961
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#30 Post autor: Wawrzyniec » wt sie 25, 2009 14:07 pm

Geoffa i Atliego znam może zbyt słabo, ale z tego co słyszałem to wiem, że raczej na wyższą pozycję w moim rankingu nie zasługują. A parę dobrych utworów, czy też współpraca przy niektórych pracach Zimmera to moim zdaniem za mało, aby znaleźli się wyżej. Zresztą tak skrzywdziłbym Powella, który prezentuje jednak znacznie wyższy poziom.

Co do Trevora Morrisa to mi się jego muzyka z "The Tudors" (szczególnie pierwszy sezon) bardzo podoba. O czym zresztą dałem znać w tym temacie http://www.filmmusic.pl/forum/viewtopic.php?t=685 nie trafiając jednak na podatny grunt, gdyż Bucholc i Koper raczej nie podzielali mojego zdania :wink: Ale i tak oceniając dorobek Morrisa po samych Tudorach, twierdzę, że ma on talent i na "Good" zasługuje.
Jak już wspominałem martwi niska forma Harry'ego Gregsona-Williamsa, szczególnie, że "Prince of Persia" coraz bardziej się zbliża.
A co do Steve Jablonsky'ego to dalej liczę, że skomponuje jeszcze kiedyś pracę na poziomie "Steamboya". Ale do tego chyba potrzebny byłby inny reżyser niż Michael Bay.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

ODPOWIEDZ