I tak, Preisner z tego co wiadomo ma trudny charakter. Bardzo polubił podczas wywiadu Jamesa Southalla i Jona Broxtona. Kiedy przyszła jego asystentka, by powiedzieć, że czas się skończył i inni czekają, odpowiedział jej: "Those stupid fuckers can wait"
Problemy z nazewnictwem.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9417
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Poza tym doskonałym wyczuciem tego, gdzie można wykorzystać muzykę. To wyczucie doprowadziło go do zniesmaczenia Hollywood.
I tak, Preisner z tego co wiadomo ma trudny charakter. Bardzo polubił podczas wywiadu Jamesa Southalla i Jona Broxtona. Kiedy przyszła jego asystentka, by powiedzieć, że czas się skończył i inni czekają, odpowiedział jej: "Those stupid fuckers can wait"
I tak, Preisner z tego co wiadomo ma trudny charakter. Bardzo polubił podczas wywiadu Jamesa Southalla i Jona Broxtona. Kiedy przyszła jego asystentka, by powiedzieć, że czas się skończył i inni czekają, odpowiedział jej: "Those stupid fuckers can wait"
- Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
- Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9417
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Zgadzam się z tym, że (o tyle, o ile ją znam) współpraca Preisnera z Kieślowskim ma charakter metafizyczny, także z powodu charakteru filmów tego reżysera.
Do tego chyba bym dołączył (chociaż nie słyszałem nic poza filmem) współpracę Zanussiego z Kilarem. Kilar mówi zresztą, że muzyka ma być filozoficznym kontrapunktem dla dość specyficznych przecież filmów reżysera.
Do tego chyba bym dołączył (chociaż nie słyszałem nic poza filmem) współpracę Zanussiego z Kilarem. Kilar mówi zresztą, że muzyka ma być filozoficznym kontrapunktem dla dość specyficznych przecież filmów reżysera.