Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14193
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#16 Post autor: lis23 » czw gru 12, 2024 15:18 pm

Film jeszcze krótszy od "Króla Lwa" z 2019 roku, 117 minut ... :( Taka "Cruella" miała bodajże 2,5 godziny a tutaj się boją, gdy taka epicka historia zasługuje na 189 minut, przynajmniej dla mnie ;)
Ciekawe, czy będzie to zapowiadane wydanie Deluxe na CD, czy nie? Nie dam 75 zł za płytę z siedmioma piosenkami, nawet Empik tego nie sprzedaje, tylko DVDMAX za pośrednictwem Empika.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14193
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#17 Post autor: lis23 » czw gru 12, 2024 17:13 pm

Britell ma cztery utwory instrumentalne, podpisane jako score: Kuqondile , Find the Way, Home i We Made It . Temat Mufasy Zimmera jest już w pierwszym utworze i to jest praktycznie cały utwór, więc nie 30 sekund ;) Jest też temat Simby. Kuqondile to utwór wokalny, śpiewany chyba przez Lebo.M, to coś w rodzaju tych utworów etnicznych z Moany 2 i dlaczego nie ma tego na CD?

Jestem rozczarowany ... Album Deluxe trwa tylko 83 minuty, gdyby wywalić instrumentalne wersje piosenek to weszłoby to na jedną płytę CD a Oni wydają siedem piosenek ... Ok 16 minut! Poza tym, muzyka jest bardzo symfoniczna ale mało Afrykańska, w utworach akcji jest tu trochę imitowany Zimmer ale brakuje mi tego afrykańskiego sznytu + nie ma chyba tego chórku ze zwiastunów: Mufasa! ;)


youtu.be/3bM3ytIYgX4

1. Ngomso – Lebo M (1:16)
2. Milele – Anika Noni Rose & Keith David (2:27)
3. I Always Wanted a Brother – Braelyn Rankins, Theo Somolu, Aaron Pierre & Kelvin Harrison Jr. (3:35)
4. Bye Bye – Mads Mikkelsen, Joanna Jones & Folake Olowofoyeku (2:15)
5. We Go Together – Aaron Pierre, Kelvin Harrison Jr., Tiffany Boone, Preston Nyman & Kagiso Lediga (2:44)
6. Tell Me It’s You – Aaron Pierre & Tiffany Boone (2:27)
7. Brother Betrayed – Kelvin Harrison Jr. (1:39)
8. Destiny Reigns – Dave Metzger (3:01)
9. Kuqondile – Lebo M & Nicholas Britell (1:58)
10. Listen to My Voice – Dave Metzger (2:44)
11. Find the Way – Lebo M & Nicholas Britell (1:07)
12. The Race – Dave Metzger (2:23)
13. Home – Lebo M & Nicholas Britell (1:48)
14. Burden of Pride – Dave Metzger (5:05)
15. My Love – Lebo M & Dave Metzger (1:44)
16. Bathroom Break – Dave Metzger (0:32)
17. Run Mufasa! – Dave Metzger (3:19)
18. And So It’s Time – Lebo M & Hans Zimmer (0:30)
19. All That Was Lost – Dave Metzger (1:06)
20. Jamaa – Dave Metzger (1:30)
21. Follow the Fireflies – Dave Metzger (0:55)
22. Smell a Duck – Dave Metzger (2:19)
23. Elephant Stampede – Dave Metzger (1:35)
24. Beneath the Scars – Dave Metzger (1:06)
25. The King Within – Dave Metzger (1:51)
26. We Made It – Lebo M & Nicholas Britell (1:34)
27. Clash of Kings – Dave Metzger (1:53)
28. Blood for Blood – Dave Metzger (2:34)
29. The Earth Will Shake – Dave Metzger (3:41)
30. The King of Milele – Dave Metzger (2:23)
31. A Story of a Great King – Dave Metzger & Lebo M (4:15)
32. Ngomso (Instrumental) – Lebo M & Mark Mancina (1:05)
33. Milele (Instrumental) – Lin-Manuel Miranada & Mark Mancina (2:27)
34. I Always Wanted a Brother (Instrumental) – Lin-Manuel Miranada & Mark Mancina (3:34)
35. Bye Bye (Instrumental) – Lin-Manuel Miranada, Mark Mancina & Dave Metzger (2:15)
36. We Go Together (Instrumental) – Lin-Manuel Miranada & Mark Mancina (2:44)
37. Tell Me It’s You (Instrumental) – Lin-Manuel Miranada & Mark Mancina (2:27)
38. Brother Betrayed (Instrumental) – Lin-Manuel Miranada & Mark Mancina (1:38)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14193
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#18 Post autor: lis23 » pt gru 13, 2024 08:48 am


youtu.be/1Dd7bpEzSTI


youtu.be/XdZSdwc5TfI

Na pewno nie kupię płyty trwającej szesnaście minut za 70 zł ... Wszystko zmieściłoby się na jednej płycie CD, taki to Deluxe.
Na Empik.com jest obecnie pięć wersji soundtracku:

Winyl z piosenkami
CD z piosenkami
Album cyfrowy z piosenkami
Album cyfrowy Deluxe Edition
Album cyfrowy ale krótszy od Deluxe i z okładką tego oficjalnego, więc to może być Deluxe bez wersji instrumentalnych piosenek i może trafi jednak na CD?

Poza tym, że muzyka jest mało afrykańska to moim zdaniem, nie oddaje tego, czym powinien być film: zwiastuny sugerują film drogi w którym do Mufasy i Taki przyłączają się nowe postaci ( Sarabi, Zazu, Rafiki ) muzyka tego nie odzwierciedla, może jest jej więcej w samym filmie? Do kina id 19 stego, więc się zobaczy ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Wichał
Parkingowy przed studiem nagrań
Posty: 29
Rejestracja: pn sie 27, 2018 23:23 pm

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#19 Post autor: Wichał » pt gru 13, 2024 14:12 pm

Na jakiej zasadzie to działa że muzyki Zimmera jest tu mnogość w różnych utworach a tylko przy jednym jest jako twórca?
Btw. pierwszy odsłuch bardzo przyjemny.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14193
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#20 Post autor: lis23 » pt gru 13, 2024 14:30 pm

Temat Zimmera jest najbardziej słyszalny w pierwszym i w ostatnim utworze ale jest też w innych, także motyw Simby ( muzyka akcji też trochę kopiuje styl Hansa ), to zabawne jak pamięć i sentyment płatają figla bo w muzyce Zimmera z 1994 roku też tych afrykańskich elementów nie ma tak wiele: poza początkiem "Circle of Life" i jeszcze dwiema piosenkami jest tylko "Remember Who You Are" i końcówka "The Rightful King", mimo wszystko liczyłem na więcej Lebo.M w Mufasie.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14193
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#21 Post autor: lis23 » sob gru 14, 2024 11:04 am

Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14193
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#22 Post autor: lis23 » ndz gru 15, 2024 18:00 pm

Piosenki fajne, także po polsku, najbardziej podoba mi się "Milele" i "Wiem, że to Ty" ale całościowo jestem rozczarowany ...
Ten "Deluxe" jest o 30 minut krótszy od Deluxe "Moany 2", jest tak krótki, że po wywaleniu wersji instrumentalnych piosenek zmieściłby się na jednej płycie CD ... "Mufasa' jest dłuższy od "Moany 2' a muzyki na albumie jest mniej. Co do muzyki to jest tu casus "Gladiatora 2", czyli kopiowanie Zimmera, muzyka ( bez znajomości filmu ) jest przedramatyzowana i zbyt patetyczna, brakuje jej luzu, za dużo powtórek z Zimmera a najlepszy utwór mają Britell i Lebo.M, więc uważam, że dałby sobie radę sam. Mimo to chciałbym mieć normalne wydanie CD i jestem ciekaw, czy w filmie będzie więcej muzyki?
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14193
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#23 Post autor: lis23 » śr gru 18, 2024 11:44 am

Krytykom się średnio podoba, podobnie jak "Moana 2", 59% na RT - wydaje się, że są to Ludzie, którzy nie rozumieją, że "Król Lew" to baśń przeniesiona do świata zwierząt, jak np. krytyk Hollywood Reporter:
Głębszy wymiar Mufasy: Króla Lwa nie rodzi pożądanych efektów, ponieważ ta franczyza od samego jej początku była budowana na bezsensownej próbie wytłumaczenia potrzeby istnienia monarchii. Nowa odsłona wpisuje się w tę niespójność; im bliżej finału, tym widz będzie dostawał więcej pytań niż uzyskiwał odpowiedzi.
Jeżeliby obrać oryginalny film z jego baśniowości to można by mu wiele zarzucić:

W naturze lwy nie rodzą jednego lwiątka.
Nie ma przekazywania "władzy" z ojca na potomka.
Nala powinna być siostrą Simby, ponieważ jeden samiec miał harem lwic i wszystkie młode były jego a potomstwo poprzedniego samca było zabijane.
Mufasa i Taka ( Skaza ) powinni się dzielić samicami, tak bywa w naturze, że bracia przejmują razem stado lwic.
Simba powinien być wygnany, żeby znalazł własne terytorium i stado lwic.
Po przejęciu władzy przez Skazę, Lwia Ziemia nie powinna wyjałowieć tylko raczej bardziej zarosnąć - brak roślinożerców = więcej trawy, w filmie nie tylko nie ma trawy ale także deszczu i jest to taki Biblijny wymiar katastrofy bo w naturze byłaby to po prostu susza.
Itd, itd.
Widać, że część krytyków nie łapie konwencji baśni.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 3198
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#24 Post autor: qnebra » śr gru 18, 2024 14:24 pm

Sam widziałem wczoraj recenzję Film Threat, gdzie wprost mówili, że to wytwór równie zły jak Akolita i że dosłownie nic tam nie zagrało, od historii po obsadę i reżyserię. Zaś o muzyce, że brzmi jakby próbowano na siłę kopiować Hansa i ukradziono jego odrzucone demka z Króla Lwa.

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14193
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#25 Post autor: lis23 » śr gru 18, 2024 15:15 pm

Ja czytałem recenzję Variety, w której film się podobał:
If Real Beasts Could Talk … Barry Jenkins Pushes Virtual Performances in Impactful Origin Story

The 'Moonlight' director's thoughtful and mostly satisfying 'Lion King' prequel reveals hidden depths to familiar characters.
https://variety.com/2024/film/reviews/m ... 236250945/

Osobiście nie ufam recenzjom i recenzentom, zwykle jest tak, że opinie zwykłych Ludzi są skrajnie inne, poza tym, mi się akurat "Akolita" podobał ;) Zgodzę się jednak co do muzyki bo jest ona przedramatyzowana i zbyt patetyczna i próbuje naśladować styl Zimmera, brakuje mi tu lekkości a najlepszy utwór to ten Britella i Lebo.M, mimo to, chciałbym mieć normalne wydanie CD z muzyka i z piosenkami. "Moana 2" też miała przeciętne recenzje a film sprzedaje się jak szalony.
Wracając jeszcze do recenzji to na jednej ze stron poświęconych grom jest już polska recenzja, która daje filmowi 8/10 ale jej autor nie wie nawet, że film jest sequelem i prequelem jednocześnie i dziwi się, skąd w filmie są Timon i Pumba ;)
„Mufasa: Król Lew” to solidny prequel, który potrafi zarówno wzruszyć, jak i zachwycić wizualnie. Barry Jenkins wniósł do tej opowieści nową jakość, dostarczając historii, która wzbogaca uniwersum „Króla Lwa” o nowe, interesujące warstwy. Film nie ustrzegł się błędów – uproszczeń narracyjnych czy zbyt częstych przerywników humorystycznych, które chwilami odbierają mu dramatyzm. Niemniej jednak, dzięki zapierającym dech efektom wizualnym i muzyce Lin-Manuela Mirandy, „Mufasa” staje się pozycją, która zasługuje na uwagę fanów oryginalnej produkcji. To kino familijne, które, mimo drobnych potknięć, broni się jako godny dodatek do jednej z najważniejszych opowieści Disneya. Myślałem, że będzie wtopa, a jest zaskakująco dobrze. Super, oby więcej takich zaskoczeń!
https://www.ppe.pl/recenzje/359589/mufa ... ndzie.html

Ja do kina idę jutro i jeśli będzie na poziomie filmu z 2019 roku to będę zadowolony :P
Nie wierzę też w takie tezy, że w filmie nie działa historia ani bohaterowie bo Sam Jenkins na początku nie zgodził się na reżyserię, zmienił zdanie dopiero po przeczytaniu scenariusza, który Mu się spodobał i Oscarowy twórca nie pchałby się raczej w coś w co nie wierzy bo to nie jest wyrobnik pokroju Favreau.

Recenzenci potrafią też położyć oryginalnego "Króla Lwa", fragment recenzji z okazji premiery IMAX:
Kiedy bardziej pamięta się wrażenia z seansu sprzed lat niż sam film, łatwo zapomnieć, że ta "epicka" opowieść trwa ledwie 80 minut. Nie ma więc wiele czasu na rozwijanie bohaterów czy mierzenie się z dramatami, których sens nie mieściłby się w słowach wpadającej w ucho piosenki. Nie brak tu więc dramaturgicznych skrótów i uproszczeń.

Złowrogi i przebiegły Skaza, kiedy tylko wymaga tego sytuacja, daje podręcznikowe przykłady imbecylizmu. A Simba w dorosłej postaci wydaje się równie niedojrzały, jak w dzieciństwie i doprawdy nie wiadomo, dlaczego pod jego rządami zwierzętom miałoby być lepiej niż pod ciężką łapą wuja. Najmłodszych widzów, odbierających film bardziej wrażeniowo, nie będzie to pewnie wytrącało z rytmu. Jednak bohaterowie Pixara nie robią nam dziś takich numerów. "Król Lew" to ciągle kawałek historii kina i imponujące widowisko, ale kto od 1994 roku widział w animacji to i owo, może pożałować powrotu do Afryki. Nostalgiczna wycieczka na własny rachunek.
https://www.filmweb.pl/reviews/recenzja ... +Lew-11590

Ta recenzja wpisuje się w ten fragment recenzji "Mufasy":
Fred Topel z United Press International zauważa, że „remake Króla Lwa zniszczył wcześniej uznaną historię, podczas gdy Mufasa niszczy tylko własną, wtórną opowieść, więc nie jest tak zły”.
Jak remake miał zniszczyć historię z oryginalnego filmu, skoro on ją powiela? Ostatecznie to oryginał jest pierwszy i nic nie powinno go zniszczyć bo dobra historia obroni się sama ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14193
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#26 Post autor: lis23 » czw gru 19, 2024 08:16 am

Polskie recenzje są pozytywne:
Nie mam pojęcia, kto wpadł na pomysł mariażu Barry'ego Jenkinsa z "Królem lwem", bo pomysł to raczej z tych szalonych. Dzisiaj jednak może zacierać ręce i triumfować, gdyż reżyser oscarowego "Moonlight" (2016) to najlepsze, co mogło się przydarzyć disneyowskiemu klasykowi. Szacunek do animacji, która wychowała niejedno pokolenie, ale jednocześnie chęć stworzenie odrębnego, niezależnego filmu. Do tego piękne, wycyzelowane w każdym szczególe wykonanie. To wszystko znalazło się w "Mufasie: Królu Lwie".
https://film.interia.pl/recenzje/news-m ... gn=firefox
Ale choć w serialach Disney trochę się gubi, w filmach pełnometrażowych wciąż nie ma sobie równych. Właśnie tak – jeśli chodzi o animacje, w kinie nie znajdziemy lepszych tytułów niż produkcje tego studia. Wchodzący właśnie do kin "Mufasa: Król Lew" to potwierdza: epicka produkcja triumfuje, bowiem nie przypomina odcinania kuponów, tylko jest przemyślanym projektem, hołdem dla kultowych bajek Disneya. Po seansie filmu Barry'ego Jenkinsa (m.in. "Moonlight" i "Gdyby ulica Beale umiała mówić") "Hakuna matata" znów zabrzmi cudownie.
https://www.filmweb.pl/reviews/recenzja ... +Lew-25576


youtu.be/VzzvMjhTCs8
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14193
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#27 Post autor: lis23 » czw gru 19, 2024 18:08 pm

Jaki dziwny wybór Cinema City: tylko dzisiaj o 21:40 ( idę do kina ) będzie wyświetlana wersja oryginalna z napisami, od jutra już tylko dubbing ...
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14193
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#28 Post autor: lis23 » pt gru 20, 2024 00:33 am

Więc, tak ... Na początku jest dedykacja dla Jamesa Earla Jonesa z Jego głosem :)
Początek filmu jest trochę enigmatyczny ale wyjaśnia się to pod koniec a konkluzja jest taka, że
Spoiler:
Film jest o dwie minuty krótszy od "Króla Lwa" z 2019 roku ale tego nie czuć, gdyż mamy do czynienia z filmem drogi o niespiesznym tempie, dzięki czemu można poznać bohaterów, jednak cały czas czuć zagrożenie bo stado lwów wyrzutków cały czas podąża za bohaterami. Takim głównym motywem przewodnim jest mityczna kraina "Milele" do której zmierza najpierw dwójka a potem piątka bohaterów oraz fakt, że Mufasa nie może się pogodzić ze swoją przeszłością, film trzyma poziom prawie do końca bo wtedy trzeba odhaczyć znane motywy
Spoiler:
a koniec jest zaskakujący dla tych, którzy nie widzieli serialu na Disney Chanel.
Wizualnie jest ok ale wydaje mi się, że film z 2019 roku wyglądał lepiej, tutaj kopia miała jakiś nieostry obraz i może tym razem Ci, którzy narzekali na brak mimiki będą bardziej zadowoleni bo Jenkins potraktował swój film jak animację a nie live action i bohaterowie są bardziej plastyczni i stylizowani, trochę jak w "Księdze Dżungli" z 2016 roku. Muzyka sprawdza się w filmie dobrze ale nie ma tego chórku "Mufasa' z trailera ;) Na napisach końcowych jest utwór Britella i Lebo.M: " Kuqondile" oraz zgrabna suita lub po prostu utwory z filmu, nie ma żadnej piosenki co jest dziwne u Disneya. Mam nadzieję, że pełen soundtrack jednak wyjdzie na CD. Na razie, tyle ;)


youtu.be/RSW8qYXyfRQ


youtu.be/f6Au_1XLcv8

Nie wiem od czego to zależy ale na YT film wygląda lepiej niż w kinie i to pomimo faktu, że to tylko 1080p.
Aha, w filmie jest sporo walk pomiędzy lwami, czarny charakter jest taki sobie, jeśli chodzi o jego motywacje bo są one troszeczkę nieistotne dla widza, film naprawia pewną pomyłkę z oryginalnego "Króla Lwa", gdyż Rafiki podkreśla, że nie jest pawianem tylko mandrylem ( choć dla Mufasy, mała to małpa ;) ).
Zastanawia mnie topografia tego "kraju" - Milele, później, Lwiej Ziemi: Mufasa,Taka, Sarabi, Zazu i Rafiki przybywają od strony zaśnieżonych gór, Simba po śmierci Mufasy ucieka przez pustynię i dociera, Gdzie? Do oazy czy do dżungli bo Timon i Pumba mieszkają właśnie w dżungli, więc Simba chyba przebył całą pustynię. Wygląda więc na to, że Milele to dosyć mały, żyzny obszar z jednej strony otoczony górami, z drugiej, pustynią, jest tez Zła Ziemia, czyli terytorium Hien, nie wiem czy jest to zgodne z prawdziwą geografią, nie jestem znawcą Afryki ale brakuje mi takiej typowej sawanny, przynajmniej na Lwiej Ziemi bo obszar jest trochę mały.
Dziwny jest też upływ czasu - w piosence "Zawsze chciałem mieć brata", która zaczyna się, gdy Taka i Mufasa są lwiątkami a kończy się, gdy są już młodymi lwami, słyszymy po angielsku: "One season after another" a po polsku: "Lecz biegły Zimy i lata" ale moim zdaniem, Mufasa nie mógł spędzić tam tak długiego czasu, grzywa u lwa wyrasta po około dwóch latach a oba lwy jej nie mają, więc tekst piosenki jest albo przesadzony, albo to tylko metafora ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14193
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#29 Post autor: lis23 » pt gru 20, 2024 20:37 pm

Wydali już trzecią wersję soundtracku cyfrowo, tym razem sama muzyka a na CD nadal tylko 16 minut piosenek ...

Obrazek

Original Songs by Lin-Manuel Miranda

Score by Dave Metzger

Additional Music and Performances by Lebo M

Songs Produced by Mark Mancina and Lin-Manuel Miranda

“The Lion King” Original Score Composed by Hans Zimmer

“The Lion King” Original Songs by Tim Rice and Elton John

Music Editor: Stephanie McNally
Music Editor, Songs: Kendall Demarest

Songs Recorded and Mixed by: David Boucher
Supervising Vocal Producer, Songs: Kurt Crowley
Songs Conducted by: Nick Glennie-Smith
Song Vocal Arrangements by: Kurt Crowley
African Choir Arranged by: Lebo M
Choir Master: Luyanda Jezile
Choir: South African Cultural Gospel Choir
Song Orchestrations by: David Giuli, Melissa Orquiza
Orchestra Contractors: Susie Gillis, Sara Pulice and Lucy Whalley for Isobel Griffiths Ltd.
Song Orchestra Leader: Thomas Bowes
Song Music Preparation by: Jill Streater, Scott Wassermann, Ann Barnard
Music Production and Additional Engineering: Marlon E. Espino
Assistant to Lin-Manuel Miranda: Owen Panettieri

Score Recorded by: Alex Ferguson
Score Mixed by: Chris Fogel
Score Orchestrations by: Dave Metzger, David Giuli
Score Conducted by: James Shearman
Orchestral Choir Conducted by: Ben Parry
Orchestral Choir: London Voices
Orchestra Leader: Everton Nelson
Librarians: Dan Boardman, Jill Streater
Supervising Copyist: Booker White
Music Preparation: Walt Disney Music Library

Songs and Score Recorded at: Air Lyndhurst Hall, London, UK
Assistant Engineers: Rebecca Hordern, Jedidiah Rimell
Score Recordists: Jack Mills, Laura Beck, Ashley Andrew-Jones
Additional Music Recorded at: British Grove, Angel Studios
Vocals Recorded at: Abbey Road Studios, Grapehouse Studios, Igloo Studios, Jungle City Studios, Power Station NYC, Reservoir Studios, The Village Studios
Score Mixed at: Hyperion Sound
Additional Vocal Engineers: Joey Raia, Jake Jackson, Andrew Dudman, Paul Pritchard
Assistant Vocal Engineers: Maximo Abraham, Marta Dinozzi, Natan Feler, Annabel Gasiorowski, JC LeResche, Ben Miller, Christian Alex Petersen, James Yost,
Score Mix Assistant: Evyn DeBoer

Featured Musicians:
Groove Percussion: Paul Clarvis, Will Fry, Pedro Segundo
Solo Woodwinds: Eliza Marshall
Tuned Percussion: Chris Bacon, Julian Poole

Disney Vendor Oversight: Daniel Kuehn, Olivia Robinson

Listed in the song credits:

Original Score Themes “Home”, “Kuqondile” and “Find the Way” by Nicholas Britell
Choral Pieces by Lebo M and Nicholas Britell
Performed by Lebo M and South African Cultural Gospel Choir
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14193
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Lin Manuel Miranda, Dave Metzger, Lebo.M - Mufasa:The Lion King

#30 Post autor: lis23 » pn gru 23, 2024 12:41 pm

Tak ustawiłem sobie tracklistę, zgodnie z wydarzeniami z filmu:

01 - Ngomso – Lebo M
02 - Destiny Reigns – Dave Metzger
03 - Milele – Anika Noni Rose & Keith David
04 - Listen to My Voice – Dave Metzger
05 - Find the Way – Lebo M & Nicholas Britell
06 - The Race – Dave Metzger
07 - I Always Wanted a Brother – Braelyn Rankins, Theo Somolu, Aaron Pierre & Kelvin Harrison Jr.
08 - Home – Lebo M & Nicholas Britell
09 - Burden of Pride – Dave Metzger
10 - My Love – Lebo M & Dave Metzger
11 - Bye Bye – Mads Mikkelsen, Joanna Jones & Folake Olowofoyeku
12 - Bathroom Break – Dave Metzger
13 - Run Mufasa! – Dave Metzger
14 - And So It’s Time – Lebo M & Hans Zimmer
15 - All That Was Lost – Dave Metzger
16 - Jamaa – Dave Metzger
17 - Follow the Fireflies – Dave Metzger
18 - We Go Together – Aaron Pierre, Kelvin Harrison Jr., Tiffany Boone, Preston Nyman & Kagiso Lediga
19 - Smell a Duck – Dave Metzger
20 - Elephant Stampede – Dave Metzger
21 - Beneath the Scars – Dave Metzger
22 - The King Within – Dave Metzger
23 - Tell Me It’s You – Aaron Pierre & Tiffany Boone
24 - Brother Betrayed – Kelvin Harrison Jr.
25 - We Made It – Lebo M & Nicholas Britell
26 - Clash of Kings – Dave Metzger
27 - Blood for Blood – Dave Metzger
28 - The Earth Will Shake – Dave Metzger
29 - The King of Milele – Dave Metzger
30 - A Story of a Great King – Dave Metzger & Lebo M
31 - Kuqondile – Lebo M & Nicholas Britell

Moim zdaniem, Britell i Lebo.M poradziliby sobie bez problemu z całą muzyką bo ich utwory są najlepsze, Metzger za bardzo próbuje kopiować styl Zimmera, nie jest źle ale odtwórczo już tak.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ