Yep, to na pewno soundtrack od Britella. Tutaj Lis się martwił, że nie będzie w tym filmie score'u, ale widać, że go ładnie będzie. Plus fajnie, że będzie też instrumentalna wersja piosenki i że też piosenka znalazła się na albumie z muzyką filmową. Jedynie okładka albumu z piosenkami lepsza od tego do samej ścieżki dźwiękowej.
Spoko jest jeszcze "I Think You're Something" i "Orchestral Waltz" i tyle z highlightów. Muzyka fajna, lekka i przyjemna, ale nie odciska większego piętna. Filmu jeszcze nie znamy, ale wydaje mi się, że po prostu najważniejsze sceny filmu przypadły udziałom piosenkom i Britell nie miał gdzie się zbytnio wykazać, więc zaserwował takie nieinwazyjne granie dla pozostałego tła. Muza jak to u Nicholasa dystyngowana i stonowana, Britell nie zapędza się jak Pemberton czy Giacchino z popisami instrumentarium, a tego mi tu trochę brakowało, jak i większej różnorodności stylistycznej, którą sugerowały niektóre nazwy tracków i z której słyną ścieżki Disneya, jak na przykład brak elementów thrillera czy samej akcji, którą jak się wydaje taka produkcja powinna stronić, choć suspensu i takiego heist grania trochę tu uświadczymy, szkoda tylko, że praca ta nie grzeszy większą przebojowością, a nawet już to kompozytor wałkuje cały czas ten sam prosty motyw i w tym zakresie przydałaby się większa różnorodność. Ogólnie jednak dobra praca, na mój gust jakby zbyt grzeczna, ale do której nie raz się pewnie powróci, choć teraz czekamy na film.
Film dopiero za tydzień wchodzi do kin, a soundrack już jest. Nie wiem czy wytrzymam tak długo z odsłuchaniem tego albumu. Na razie przesłuchałem ten "Baroque Ball" i mi się podoba. Chociaż jeżeli rzeczywiście to najlepszy element score'u to... No nic, poczekamy, zobaczymy, posłuchamy.
Nie dziwie się, kolejnego Howarda pewnie też nie wydadzą na CD ...
Co do filmu to w recenzjach przewija się zarzut, że jest za długi ... Ile on trwa? Dla mnie te wszystkie filmy live action są za krótkie i jest to jeden z moich głównych zarzutów, obok niezbyt starannego wykonania i braku uwagi ze strony samego Disneya, taki "Król Lew" nie ma nawet dwóch godzin! Może tutaj uznali, że i tak na to nie pójdą dzieci i dali dłuższy metraż?
Trwa 134 minuty, ale budżetu w wysokości 200 mln zielonych to się tu nie spodziewałem, zobaczymy czy będzie to widać, bo tak po zwiastunie oszacował bym na stówkę mniej.