I tak co drugi post w tym temacie będzie Twój. :]
John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3222
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Czym nie więcej. W tym tempie to niedługo Powell będzie wisieć w pozycjach "score composed by", potem "additional music by", "score adapted by", a na końcu "music consultant", by ostatecznie wylądować w "special thanks to".
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1525
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Adam, rozumiem, że liczyłeś na w stu procentach pełen score Powella, ale naprawdę nowy temat Williamsa interesuje Cię w stopniu zerowym? No bez jaj.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14295
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Lubię Powella ale nie obraziłbym się, gdyby całość skomponował jednak Williams 

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Paweł, interesował mnie JEDEN nowy temat Williamsa, i reszta nowego scoru Powella. Tak jak początkowo szumnie zapowiadali! Ale jak widać film musi być w dupie skoro zdecydowali zrobić kolejną zmianę w koncepcji muzyki i zostawić temptrack - lub Powell powtórzył sytuacje Desplata i zdecydowali że score jest słaby lub nie taki jak oczekiwali i postanowili jednak zawalić film Williamsem a z Powella zrobic nic innego jak tylko aranżera/orkiestratora, bo na wymianę kompozytora już nie ma czasu.
Disney to bagno i tyle. To jest żenujące żeby ten klasy kompozytor miał przearanżować pińcet starych tematów do nowego filmu - takie zadania się daje bezimiennym orkiestratorom.
Disney to bagno i tyle. To jest żenujące żeby ten klasy kompozytor miał przearanżować pińcet starych tematów do nowego filmu - takie zadania się daje bezimiennym orkiestratorom.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
A moim zdaniem "Score composed and adapted" nie oznacza od razu rajdu po całej bazie tematycznej Sagi. To nic innego, jak informacja, że Powell aranżuje temat zrobiony przez Williamsa. Reszta jest tylko domysłem, więc nie wiem po co to sranie ogniem zawczasu.

Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
"and original star wars music" to nie jest tylko temat Solo
tak samo jak dopisanie do Powella słowa "adapted". Gjaczino czegoś takiego nie miał więc pewnie tu jest tego tak duzo że musieli dopisać.

#FUCKVINYL
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1525
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Adam, nie wiemy, co z tego wyszło. Najważniejsze, by to była dobra muzyka, która przysłuży się filmowi, a poza tym świetnie się sprawdzi słuchana z płyty. Czyli jak jak to było zawsze do tej pory w przypadku SW. Dla mnie mniejsze znaczenie ma, czy Powell zrobił 40 procent czy 80 procent nowego materiału, ale skłaniałbym się jednak ku temu, że odpowiada za większość, a poza tym jest więcej niż w R1 starych tematów Williamsa (no i zapewne dużo nowego tematu Solo). I wierzę, że to, co zrobił Powell, będzie top-notch - jednak skala filmu i rola, jaką w poprzednich odgrywa muzyka, zobowiązuje, a to nie jest byle wyrobnik.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
To nie ulega wątpliwości, tylko po prostu ta muza nie ma w sobie nic z klimatu SW, to już trailery Łotra nie odbiegały aż tak bardzo pod tym względem do scoru Johnna, a te z TFA miały całkiem umiejętnie zaaranżowaną muzęTypowa muzyka zwiastunowa, nie ma nic wspólnego z muzyką z filmu na pewno.

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1525
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Śmieszne jest to, że na forach niesoundtrackowych, typu Bastion, wiele osób pisze, że jest fajna, super etc, na dodatek myśląc często, iż pochodzi z filmu. A potem idą do kina, słyszą fantastycznie wyrafinowaną symfonię, która nie ma nic wspólnego z trailerami, i narzekają, że muzyka słaba - zmieniają zdanie, kiedy się osłuchają, ale wtedy już jest po ptakach, bo "niesmak pozostał" 

- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
To prawda, pamiętam jak wyszedł finalny zwiastun TFA z tematami Johna granymi na syntezatorze i z dodaną perką a la Man of Steel, w komentarzach ludzie się jarali że super soundtrack i nie mogą się doczekać całej płyty
a ostatnio na jednej fejsbukowej grupie poświęconej SW, liczącej sobie prawie 13 tys osób, utworzono ankietę na to, kto powinien przejąc kolejne trylogie po Williamsie - wygrał Zimmer, na drugim miejscu był Giacchino, trzecim - Shore, a na czwartym Djawadi 


Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14295
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
To tylko pokazuje, dlaczego Zimmer i jego pomagierzy, uczniowie są tak popularni i mają takie wzięcie, skoro ich filmówka to takie disco muzyki filmowej
Wawrzyniec chce już Hansa do kolejnych części "Avatara" 


Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Mogli równie dobrze by zadać pytanie, kto jest Twoim ulubionym kompozytorem i wyniki ankiety byłyby identyczne.Wojtek pisze: ↑pn kwie 09, 2018 16:02 pmTo prawda, pamiętam jak wyszedł finalny zwiastun TFA z tematami Johna granymi na syntezatorze i z dodaną perką a la Man of Steel, w komentarzach ludzie się jarali że super soundtrack i nie mogą się doczekać całej płytya ostatnio na jednej fejsbukowej grupie poświęconej SW, liczącej sobie prawie 13 tys osób, utworzono ankietę na to, kto powinien przejąc kolejne trylogie po Williamsie - wygrał Zimmer, na drugim miejscu był Giacchino, trzecim - Shore, a na czwartym Djawadi
![]()
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Taki offtop, tak a propos kompetencji niektórych osób biorących udział w dyskusjach o muzyce. Pamiętam, jak kiedyś planowali robić film o Sobieskim i odsieczy wiedeńskiej (ale nie ten makaroniarski, tylko stricte polski), miał się nazywać "Victoria". Na pewnym forum historycznym dywagowano, kto mógłby napisać muzykę. Padały przeróżne pomysły.
Parę fajnych kwiatków z tej dyskusji, którą udało mi się właśnie odkopać:
Parę fajnych kwiatków z tej dyskusji, którą udało mi się właśnie odkopać:
Skoro już jeden z kolegów wspomniał o Robin Hoodzie, to może by tak zatrudnić... Clannad?
Doradzałbym wręcz wzorowanie się na muzyce z "300" (dla Turków)
I moje ulubione:Nie wiem co wyjdzie kompozytorowi, ale szkoda że tej muzyki nie zrobi Vangelis -arcymistrz muzyki filmu. Jak wyglądałaby szarża husarii (albo jej przemarsz) ilustrowany takimi melodiami jak z "Bunt na Bounty", "1492", "Blade Runner"...
Muzyka do filmu powinna kłaść nacisk na atmosferę patetyzmu, heroiczności, dumy. Dlatego z dużo większą przyjemnością słuchałbym chórów a la Zimmerman (...)
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: John Powell - Solo: A Star Wars Story (2018)
Albo w zasadzie jakich kompozytorów muzyki filmowej znasz

Ten drugi post z cytatami dał mi Twój ulubiony rodzaj raka, "raka mózgu"


Haha Śląsk węgiel zadupie gwara