



PS. Do Grand Budapest Hotel, jak również do innych prac Desplata wracam regularnie, jakby ktoś miał wątpliwości

pięć - muza ta choć niezła, to przecież żadne arcydzieło, sześć - w filmie działa średnio żeby nie powiedzieć gorzej, siedem - sam film jest rzadki jak kupa przy biegunce i ciągnie ją w dół.hp_gof pisze:Jupiter Ascending - choć świetny - nie bardzo miał szanse wygrać - raz, że miał premierę prawie rok temu, dwa, że to Giacchino, trzy - to nie uniwersum SW, cztery - Majkelowi się czasami rozkładały punkty na kilka prac
Widać ludzie tęskną za kinem i muzyką "Nowej Przygody". Plus jednak "smęty" takie jak "The Revenant" będę bronił.Marek Łach pisze:Bardzo przygodowy ten top.
jak cała dyskografia Desplata.hp_gof pisze:Tale of Tales jest słaaaabe :/
Desplat nie jest zły, Giacchino ma chyba najnudniejszą dyskografięKoper pisze:jak cała dyskografia Desplata.hp_gof pisze:Tale of Tales jest słaaaabe :/
Co widać szczególnie co roku po forumowych Topachbladerunner22 pisze:Desplat nie jest zły, Giacchino ma chyba najnudniejszą dyskografięKoper pisze:jak cała dyskografia Desplata.hp_gof pisze:Tale of Tales jest słaaaabe :/