Elektronika w muzyce filmowej
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9346
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Elektronika w muzyce filmowej
<offtop>Moja ulubiona scena to pościg na nartach i jak 007 zjeżdżając pokazuje paszport przy przekraczaniu granicy</offtop>
Grześ, gdzie na tej liście dałbyś Tangerine Dream? I gdzie Vangelisa? Bardzo mnie ciekawi twa teoria na temat rozwoju muzyki filmowej w przyszłości, bo ja w sumie widzę dwa trendy, po części wynikające trochę z ostatnich angaży.
Grześ, gdzie na tej liście dałbyś Tangerine Dream? I gdzie Vangelisa? Bardzo mnie ciekawi twa teoria na temat rozwoju muzyki filmowej w przyszłości, bo ja w sumie widzę dwa trendy, po części wynikające trochę z ostatnich angaży.
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2805
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: Elektronika w muzyce filmowej
ciekawe czemu takie sławy jak JNH i Silvestri wybrali taką elektroniczną drogę ekranizowania filmów, w ostatnich latach brak pomysłów na tematy? chyba tylko tak się da to wyjaśnić?
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Elektronika w muzyce filmowej
No ta, bo JNH to wcześniej stronił od elektroniki.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9346
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Elektronika w muzyce filmowej
JNH akurat wrócił mocno do źródeł, bo zaczynał od mocno elektronicznych ścieżek. Brak pomysłu na tematy a aranżacja elektroniczna... Argument normalnie taki, jakby Rachel Portman napisała zły score, bo akurat miała PMS...bladerunner22 pisze:ciekawe czemu takie sławy jak JNH i Silvestri wybrali taką elektroniczną drogę ekranizowania filmów, w ostatnich latach brak pomysłów na tematy? chyba tylko tak się da to wyjaśnić?
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2805
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: Elektronika w muzyce filmowej
Paweł Stroiński pisze:JNH akurat wrócił mocno do źródeł, bo zaczynał od mocno elektronicznych ścieżek. Brak pomysłu na tematy a aranżacja elektroniczna... Argument normalnie taki, jakby Rachel Portman napisała zły score, bo akurat miała PMS...bladerunner22 pisze:ciekawe czemu takie sławy jak JNH i Silvestri wybrali taką elektroniczną drogę ekranizowania filmów, w ostatnich latach brak pomysłów na tematy? chyba tylko tak się da to wyjaśnić?
jesteś czasem nie do konca konsekwenty w tym co mówisz, zresztą jak połowa forum w tym ja. Pamiętasz dyskusje na temat Piratów z Karaibów ? i powodu wywalenia Silvestra ? . Wydaję mi się, że bardzo często stosowanie elektroniki jest wymogiem producentów


Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9346
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Elektronika w muzyce filmowej
Tak, ale nie wiąż tego z brakiem pomysłów na tematy, to dwie zupełnie różne rzeczy, o których powinieneś wiedzieć jako fan Vangelisa.
Akurat to jest bardzo ciekawe, w przypadku akurat tych kompozytorów, że i Silvestri, i JNH, ba, nawet Zimmer, zaczynali od score'ów zupełnie pozbawionych orkiestry.
Akurat to jest bardzo ciekawe, w przypadku akurat tych kompozytorów, że i Silvestri, i JNH, ba, nawet Zimmer, zaczynali od score'ów zupełnie pozbawionych orkiestry.
- kiedyśgrześ
- + W.A. Mozart +
- Posty: 6087
- Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm
Re: Elektronika w muzyce filmowej
chodzi o ten progres i pop? to trzeba by zdefiniować w jakim znaczeniu używa się słowa progres, wcześniej użyłem sobie dualnie w sumiePaweł Stroiński pisze:Grześ, gdzie na tej liście dałbyś Tangerine Dream? I gdzie Vangelisa? Bardzo mnie ciekawi twa teoria na temat rozwoju muzyki filmowej w przyszłości, bo ja w sumie widzę dwa trendy, po części wynikające trochę z ostatnich angaży.







Re: Elektronika w muzyce filmowej
No faktycznie zależy jak definiujemy progres. Bo dla mnie poszukiwanie nowych brzmień u Vangelisa jak np. Heaven and Hell ---> The Mask czy też trio Direct ---> The City ---> 1492 są właśnie przykładami muzycznego progresu w przeciwieństwie do TD, którzy z paroma wyjątkami rokrocznie klepali mniej więcej to samo w latach 70-tych.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.