
TOP 10 EVER of Alexandre Desplat (edycja 2015) - dawniej TOP 5 EVER (edycja 2013)
- Michał Turkowski
- Zdobywca nieistotnych nagród
- Posty: 1258
- Rejestracja: sob wrz 15, 2012 13:45 pm
Re: TOP 5 - Alexandre Desplat <3
Po co układać już teraz TOPy, w maju wypłynie Godzilla i będziecie musieli zmieniać pierwsze miejsce 

Re: TOP 5 - Alexandre Desplat <3
TGW nie przebije, nie ma szans
Na drugie może się załapać 


Re: TOP 5 - Alexandre Desplat <3
Śmiać mi się trochę chce, bo mój TOP składa się z pięciu kompozycji, każda z kolejnego roku w okresie 2008-2012
Mój klucz wyboru jest dość intuicyjny, ale składa się na niego kilka kryteriów:
- dobra słuchalność, mój sentyment do konkretnego albumu i/lub filmu
- świetne działanie muzyki w filmie (zwłaszcza kiedy muzyka staje się jednym z bohaterów filmu, albo drugim scenarzystą i prowadzi film do przodu)
- jakiegoś rodzaju przełom w karierze kompozytora, nowe podejście
- bogactwo tematów i środków, precyzja wykonania, wirtuozeria
Im więcej kryteriów spełnia za jednym zamachem dany score, tym wyżej plasuje się w zestawieniu.
1. Rise of the Guardians
2. The Ghost Writer
3. The Curious Case of Benjamin Button
4. Fantastic Mr. Fox
5. Extremely Loud & Incredibly Close
UZASADNIENIE:
1. Strażnicy marzeń są kulminacją wszystkiego co kocham w muzyce Desplata i w muzyce filmowej. Animacja pozwoliła na napisanie dużej ilości muzyki, która jest barwna i wychodzi na pierwszy plan. Niemal każda postać ma swój temat muzyczny, wszystkie pojawiają się w ogromnej ilości aranżacji, czasem trudno jest je wszystkie uchwycić, bo są tak ładnie zakamuflowane. A najważniejsze jest to, że sercem filmu nie są sceny akcji, tylko scena w sypialni Jamiego (zawsze płaczę). Film mówi o dziecięcej wierze, o marzeniach, o snach i mimo przebojowości obrazu najważniejsze są te najdelikatniejsze emocje. Perfekcyjne wykonanie LSO, Desplat próbuje sił w pisaniu piosenki
oraz udowadnia, że POTRAFI pisać zajebistą muzykę akcji, w co wielu hejterów plumkania nie mogło wcześniej uwierzyć i nie było przekonanych. Album jest dobrze skrojony, bo i też pozwala na to pełen wigoru score. Zaczarował mnie również sam film. Generalnie było to duże wyzwanie i Desplat mu podołał. Praktycznie zaangażował wszystkie swoje umiejętności i osiągnął sukces. Jak dla mnie jest to jeden z najważniejszych momentów jego kariery w sensie merytorycznym 
2. Autor widmo zawiera najlepiej zilustrowaną muzycznie scenę w karierze Desplata, czyli The Truth About Ruth. Na drugim miejscu zawsze stawiam Jamie Believes z pozycji wyżej
Współpraca i przyjaźń z Polańskim jeszcze nie raz zaowocują w cudowne muzyczne dzieła, najbliższe już w piątek
Uważam Autora widmo za jeden z punktów zwrotnych w karierze Francuza, bo od tamtego momentu zaczął dość intensywnie pisać muzykę z gatunku thrillerów politycznych, ale żadnemu z kolejnych dzieł nie udało się przebić magii z filmu Polańskiego. Ten score jest hipnotyzujący, tajemniczy, bardzo zżyty ze stylistyką reżysera. I mimo że sam film nie jest niczym genialnym (ot, zwykłe rzemiosło z genialnym zakończeniem), a score opiera się praktycznie na jednym motywie głównym, to nudy nie ma. Po prostu Olo dostał materiał, przy którym mógł w pełni rozwinąć skrzydła i to mu się udało.
3. Ciekawy przypadek Benjamina Buttona to jest tak naprawdę czwórkowy score, który wg wielu osób średnio pasuje do chłodnego filmu Finchera. Ja uważam, że sprawuje się przyzwoicie i ten argument przeciwko BB mnie nigdy nie przekonał i nie przekona. Jednak z tą pracą łączy mnie największy sentyment, bo kiedy myślę o Desplacie, zawsze pierwszą pracą, która przychodzi mi do głowy jest Benjamin. Kiedy mam melancholijny nastrój, zawsze włączam sobie ten album. I tak naprawdę od nominacji tego scoru na dobre rozkręciła się kariera Olka. A jest to praca niesamowicie bogata, ciekawa, pełna niezbadanych tajemnic
Jest to również esencja plumkającego stylu kompozytora. To jest plumkanie prima sort!
4. Fantastyczny Pan Lis to kolejna perfekcyjna kolaboracja kompozytorsko-reżyserska, z której w kolejnych latach będą wychodzić następne perełki (najbliższa w marcu!). Desplat zaskoczył swoim poczuciem humoru, pokazał, że jest niebywale elastycznym kompozytorem i fantastycznie wpasował się ze scorem do filmu napakowanego piosenkami do tego stopnia, że jedno do drugiego pasuje idealnie. Powtarzam, to jest jeden z najlepiej sprawdzających się w filmie score'ów Olka! Tyle że jest on dość skromny i krótki, więc czasem bywa niedoceniany. Ten score jest jednym z charakterystycznych bohaterów świata Andersona i już widać, że staje się znakiem firmowym tej współpracy.
5. EL&IC - nie wiem. Może powiecie, że to jest mega wtórna praca, a film jest słaby, cukierkowaty, a główny bohater to Człowiek-Zło
Mnie się cholernie podoba. Wg mnie najlepiej słuchalne plumkadełko Desplata. Wirtuozeria fortepianowa! Score pełen magii. Kropka.
Jest jeszcze kilka tytułów, które bardzo lubię, ale z jakichś powodów nie umieściłem ich w topie:
Girl with a Pearl Earring
The Twilight Saga. New Moon
Harry Potter and the Deathly Hallows Part 1 & 2
Ides of March.
Doceniam też Golden Compass za niesamowite bogactwo. Lubię też "królewskie" score'y, czyli The Queen i The King's Speech

Mój klucz wyboru jest dość intuicyjny, ale składa się na niego kilka kryteriów:
- dobra słuchalność, mój sentyment do konkretnego albumu i/lub filmu
- świetne działanie muzyki w filmie (zwłaszcza kiedy muzyka staje się jednym z bohaterów filmu, albo drugim scenarzystą i prowadzi film do przodu)
- jakiegoś rodzaju przełom w karierze kompozytora, nowe podejście
- bogactwo tematów i środków, precyzja wykonania, wirtuozeria
Im więcej kryteriów spełnia za jednym zamachem dany score, tym wyżej plasuje się w zestawieniu.
1. Rise of the Guardians
2. The Ghost Writer
3. The Curious Case of Benjamin Button
4. Fantastic Mr. Fox
5. Extremely Loud & Incredibly Close
UZASADNIENIE:
1. Strażnicy marzeń są kulminacją wszystkiego co kocham w muzyce Desplata i w muzyce filmowej. Animacja pozwoliła na napisanie dużej ilości muzyki, która jest barwna i wychodzi na pierwszy plan. Niemal każda postać ma swój temat muzyczny, wszystkie pojawiają się w ogromnej ilości aranżacji, czasem trudno jest je wszystkie uchwycić, bo są tak ładnie zakamuflowane. A najważniejsze jest to, że sercem filmu nie są sceny akcji, tylko scena w sypialni Jamiego (zawsze płaczę). Film mówi o dziecięcej wierze, o marzeniach, o snach i mimo przebojowości obrazu najważniejsze są te najdelikatniejsze emocje. Perfekcyjne wykonanie LSO, Desplat próbuje sił w pisaniu piosenki


2. Autor widmo zawiera najlepiej zilustrowaną muzycznie scenę w karierze Desplata, czyli The Truth About Ruth. Na drugim miejscu zawsze stawiam Jamie Believes z pozycji wyżej


3. Ciekawy przypadek Benjamina Buttona to jest tak naprawdę czwórkowy score, który wg wielu osób średnio pasuje do chłodnego filmu Finchera. Ja uważam, że sprawuje się przyzwoicie i ten argument przeciwko BB mnie nigdy nie przekonał i nie przekona. Jednak z tą pracą łączy mnie największy sentyment, bo kiedy myślę o Desplacie, zawsze pierwszą pracą, która przychodzi mi do głowy jest Benjamin. Kiedy mam melancholijny nastrój, zawsze włączam sobie ten album. I tak naprawdę od nominacji tego scoru na dobre rozkręciła się kariera Olka. A jest to praca niesamowicie bogata, ciekawa, pełna niezbadanych tajemnic

4. Fantastyczny Pan Lis to kolejna perfekcyjna kolaboracja kompozytorsko-reżyserska, z której w kolejnych latach będą wychodzić następne perełki (najbliższa w marcu!). Desplat zaskoczył swoim poczuciem humoru, pokazał, że jest niebywale elastycznym kompozytorem i fantastycznie wpasował się ze scorem do filmu napakowanego piosenkami do tego stopnia, że jedno do drugiego pasuje idealnie. Powtarzam, to jest jeden z najlepiej sprawdzających się w filmie score'ów Olka! Tyle że jest on dość skromny i krótki, więc czasem bywa niedoceniany. Ten score jest jednym z charakterystycznych bohaterów świata Andersona i już widać, że staje się znakiem firmowym tej współpracy.
5. EL&IC - nie wiem. Może powiecie, że to jest mega wtórna praca, a film jest słaby, cukierkowaty, a główny bohater to Człowiek-Zło

Jest jeszcze kilka tytułów, które bardzo lubię, ale z jakichś powodów nie umieściłem ich w topie:
Girl with a Pearl Earring
The Twilight Saga. New Moon
Harry Potter and the Deathly Hallows Part 1 & 2
Ides of March.
Doceniam też Golden Compass za niesamowite bogactwo. Lubię też "królewskie" score'y, czyli The Queen i The King's Speech

- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2805
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: TOP 5 - Alexandre Desplat <3
1. Harry Potter and The Deathly Hallows part 1
2. Ghost Writer
3. Julie& Julia
4. Harry Potter and The Deathly Hallows part 2
5. Ides Of March
Tuż za podium strażnicy, jest super świetna muzyka, mimo to oczekiwałem więcej od Olka po tym score
2. Ghost Writer
3. Julie& Julia
4. Harry Potter and The Deathly Hallows part 2
5. Ides Of March
Tuż za podium strażnicy, jest super świetna muzyka, mimo to oczekiwałem więcej od Olka po tym score
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9331
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: TOP 5 - Alexandre Desplat <3
A uzasadnienia? 
Ja mam problem z tym top 5 właśnie z tego powodu. Kilku bardzo cenionych ścieżek nie oceniałem w filmie, w dwóch przypadkach z prostego powodu takiego, że to nie są filmy, które mnie po prostu interesują (oglądanie Harry Potterów skończyłem na filmie Newella i to, co zrobił z nimi Yates... nieszczególnie mnie interesuje).

Ja mam problem z tym top 5 właśnie z tego powodu. Kilku bardzo cenionych ścieżek nie oceniałem w filmie, w dwóch przypadkach z prostego powodu takiego, że to nie są filmy, które mnie po prostu interesują (oglądanie Harry Potterów skończyłem na filmie Newella i to, co zrobił z nimi Yates... nieszczególnie mnie interesuje).
Re: TOP 5 - Alexandre Desplat <3
A co, myślałeś, Pawle, że będzie tak łatwo?
Pierwsze Insygnia są o dziwo dobre! Mimo, że zrobił je Yates. Drugie mnie nie przekonały niestety. No cóż, masz czas na odrobienie zaległości albo na wklejenie nie do końca wiarygodnego topu 


- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9331
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: TOP 5 - Alexandre Desplat <3
Albo olanie tendencyjnych zasad 

- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: TOP 5 - Alexandre Desplat <3
I co, nikt nie polemizuje z pojawiającymi się typami, wszyscy się zgadzają?
Czy może takie jest założenie tej ankiety, żeby wzajemnie szanować swoje gusta i nie zgłaszać do nich obiekcji?
Z mojej perspektywy pojawiło się już kilka mocno przecenionych tytułów, zresztą o mojej liście pewnie niektórzy powiedzą to samo. 



Re: TOP 5 - Alexandre Desplat <3
Skoro ma być 5...
1. The Ghost Writer
2. Ides Of March
3. Rise Of The Guardians
4. Argo
5. Zero Dark Thirty
...to tyle w temacie.
1. The Ghost Writer
2. Ides Of March
3. Rise Of The Guardians
4. Argo
5. Zero Dark Thirty
...to tyle w temacie.
#FUCKVINYL
Re: TOP 5 - Alexandre Desplat <3
Drugie są właśnie najlepsze, jedynie Więzień Azkabanu jest lepszy od ostatniej części. A pierwsze trochę lepsze od piątki i szóstki, a także czwórki Newella, ale też nuda straszna.hp_gof pisze:Pierwsze Insygnia są o dziwo dobre! Mimo, że zrobił je Yates. Drugie mnie nie przekonały niestety.
Re: TOP 5 - Alexandre Desplat <3
Marku, niezgłaszanie swoich obiekcji ma sens, kiedy druga osoba poda swój ulubiony tytuł i solidnie uargumentuje swoje stanowisko. Wtedy jestem w stanie uszanować powody, dla których daną ścieżkę lubi bardziej niż np. te, które ja bym wskazał w pierwszej kolejności. Po drugie, Desplat pisze same genialne prace, więc którakolwiek nie pojawi się w topie, to nie ma z czym polemizować
[fanbojski żart
]
No ale skoro wywołałeś ten temat, a uzasadnienia nie są jakieś bogate (eufemizm), to skomentuję parę propozycji
Z topu Mefista - nie rozumiem Malowanego Welonu, ale ok, jestem w stanie zrozumieć, że komuś się podoba
Koper - nie rozumiem wrzucania do tego topu Idów tylko ze względu na jeden utwór, który na dodatek w filmie znajduje się w napisach końcowych
podobnie z Lust Caution
Przypominam, że oceniamy score'y jako całość ze szczególnym uwzględnieniem kontekstu filmowego...
Templar - Idy jak wyżej, Moonrise Kingdom - świetny motyw to za mało, żeby tak wyróżnić ten score, ale rozumiem Twoją słabość do MK
HP1 - niestety, ale Desplat zdecydowanie lepiej radzi sobie z autorskimi projektami w porównaniu z tymi, w których musi przejąć pałeczkę po poprzednikach i jest do nich porównywany.
Bladu - WTF?!
Pottery są dobre, ale nic poza tym; a Julia to chyba przez sentyment do naszych wieczornych śpiewów 
Adam - WTF?! x2
Argo jest kompletnym trollowaniem
zwłaszcza, że to kolejny TOP bez uzasadnienia
Jakbym miał do czynienia z analfabetami
ZDT - ok, ale serio, w karierze Olka było duużo lepszych prac; widać że ten TOP kręci się tendencyjnie wokół jednego gatunku i niczego więcej z Olka nie tykasz i najwyraźniej nie doceniasz 
Do Templara: a ja właśnie wolę HPDH1, bo mimo że ma "nudny środek", to jednak początek i końcówka są świetne, natomiast ostatnia część mnie zawiodła i jest jednym wielkim napierd******* - wszystko za szybko, bez sensu. Niedoścignionym ideałem jest Więzień Azkabanu. Kropka.


No ale skoro wywołałeś ten temat, a uzasadnienia nie są jakieś bogate (eufemizm), to skomentuję parę propozycji

Z topu Mefista - nie rozumiem Malowanego Welonu, ale ok, jestem w stanie zrozumieć, że komuś się podoba

Koper - nie rozumiem wrzucania do tego topu Idów tylko ze względu na jeden utwór, który na dodatek w filmie znajduje się w napisach końcowych


Templar - Idy jak wyżej, Moonrise Kingdom - świetny motyw to za mało, żeby tak wyróżnić ten score, ale rozumiem Twoją słabość do MK

Bladu - WTF?!


Adam - WTF?! x2





Do Templara: a ja właśnie wolę HPDH1, bo mimo że ma "nudny środek", to jednak początek i końcówka są świetne, natomiast ostatnia część mnie zawiodła i jest jednym wielkim napierd******* - wszystko za szybko, bez sensu. Niedoścignionym ideałem jest Więzień Azkabanu. Kropka.
Re: TOP 5 - Alexandre Desplat <3
wydaje mi się że moja ocena kariery Desplata od bardzo dawna jest znana
Przestał plumkać, zaczął się podobać. Cała moja lista jest śmiertelnie poważna. Dla mnie to jego 5 najlepszych scorów ever - takich które najczęściej słucham i najbardziej lubię. Tylko kurwica mnie bierze że dwóch ostatnich nigdy nie będę miał na półce
That's all.



#FUCKVINYL