Mirror Mirror (2012) - Alan Menken

[Mystery]

ja tam pierdół nie trawię, w Shreku to jeszcze ujdzie ale nie w filmie fabularnym - kolejna próba zniesmaczenia klasycznej historii.

Czyli ta śnieżka wygląda bardziej klasycznie


od tej?

[Templar]

Taaa ... naprawdę świetny:

[.]Krucha Królewna Śnieżka (Lily Collins) przechodzi trening iście z „Kill Billa” zapożyczony, po którym to potrafi przyłożyć z półobrotu nawet Księciu [.]

http://www.stopklatka.pl/film/film.asp? ... ja&ri=8955

ja tam pierdół nie trawię, w Shreku to jeszcze ujdzie ale nie w filmie fabularnym - kolejna próba zniesmaczenia klasycznej historii.

Recenzję to się w całości czyta, a nie jedno zdanie się wyrywa ze środka. Poza tym dziwne, że Ci cała masa pierdół w War Horse nie przeszkadzała

Tu jeszcze kilka recenzji:

http://cjg.gazeta.pl/CJG_Warszawa/1,104 ... _____.html
http://www.filmweb.pl/reviews/Lusterecz ... e...-12541

[lis23]

ja tam pierdół nie trawię, w Shreku to jeszcze ujdzie ale nie w filmie fabularnym - kolejna próba zniesmaczenia klasycznej historii.

Czyli ta śnieżka wygląda bardziej klasycznie

Nie tyle bardziej klasycznie co jest to film fantasy, a takie kino lubię - głupich komedii, nie.

Poza tym dziwne, że Ci cała masa pierdół w War Horse nie przeszkadzała

A co ma piernik do wiatraka?
poza tym, ja tam " pierdół " w " War Horse " nie zauważyłem, poza pewnym przesadyzmem niektórych scen ale tamta konwencja do mnie przemawia a ta, nie.

[Wawrzyniec]

Ja jak na razie widzę wszędzie pozytywne recenzje tej "Śnieżki". W tym prawie wszędzie wspomina się, że wreszcie to jest klasyczna bajka, bez zbędnych nawiązań do popkultury, czy ukrytych żartach dla dorosłych.
Zresztą skoro Alan Menken komponuje muzykę to chyba to coś oznacza, w jakim kierunku zmierza ten film.

[Mefisto]

poza tym, ja tam " pierdół " w " War Horse " nie zauważyłem, poza pewnym przesadyzmem niektórych scen ale tamta konwencja do mnie przemawia a ta, nie.

jasne

[lis23]

Ja jak na razie widzę wszędzie pozytywne recenzje tej "Śnieżki". W tym prawie wszędzie wspomina się, że wreszcie to jest klasyczna bajka, bez zbędnych nawiązań do popkultury, czy ukrytych żartach dla dorosłych.
Zresztą skoro Alan Menken komponuje muzykę to chyba to coś oznacza, w jakim kierunku zmierza ten film.

Jeżeli to ma być bajka to dla bardzo tępych dzieci
sorry, ale mi ta konwencja zupełnie nie leży.

[Templar]

Jeżeli to ma być bajka to dla bardzo tępych dzieci
sorry, ale mi ta konwencja zupełnie nie leży.

Obejrzyj najpierw, a nie oceniasz po zwiastunie.


A ja film widziałem i zgadzam się z recenzjami, świetna bajka, niektóre teksty są naprawdę świetne - olbrzymie karły rządzą I jeszcze mały spoiler:




Boromir chociaż raz w jakimś filmie nie ginie




Co do muzyki, płyty jeszcze nie słyszałem, ale po tym co było w filmie to tak średnio jestem zadowolony, przez większość czasu muzyka nie robiła na mnie żadnego wrażenia, po prostu "była" i tyle, później zaczęło się trochę rozkręcać, fajny utwór leciał podczas treningu Śnieżki i w końcowych scenach. No ale ogólnie to tak średnio, takie 3,5/5, może na albumie bardziej mi się spodoba

[Mefisto]

Obejrzyj najpierw, a nie oceniasz po zwiastunie.

jakby to Spielberg kręcił, to by na pewno nie było tego gadania, się nie martw

[kiedyśgrześ]

Czyli Templarowi się podobało, a wszyscy wiecie co to oznacza

[Templar]

U Amerykańców jest inna okładka:

[Wawrzyniec]

I to jest lepszejsza okładka.

[DanielosVK]

Gorsza. Poza tym. Obie są do dupy.

[Bucholc Krok]

Gorsza, gorsza. Co jedna głowa to nie dwie.

[Mystery]

http://www.movie-wave.net/?p=2291

I nic tylko się zgodzić. Prawdopodobnie najlepszy score Alana od czasu Dzwonnika z Notre Dame (1996). Urocza, kolorowa, bajeczna muzyczka, fantastycznie wykonana, z przyjemnymi melodiami, świetnymi wokalami/chórami i spektakularną akcją (Dueling, Mannequin Attack, Beast), choć przeciwnicy takiego słodkiego, bardziej ilustracyjnego grania mogą słusznie kręcić tu nosem, ja, akurat przy tak wysokim poziomie, nie widzę powodów do większego narzekania, choć kilka fragmentów/kawałków rzeczywiście może dać się tu we znaki. Po ostatnich rozczarowujących Powellach, "Mirror Mirror" jawi się jako pełna wrażeń symfoniczna uczta, którą osobiście zostałem zauroczony. Jak dla mnie 4/5 i ścisła czołówka tego roku, aż nabrałem ochoty na film.

Ps: Piosenka zajebiaszcza, I belive, I belive, I belive, I belive, I belive, I belive, I belive, I belive, I belive, I belive, I belive, in love, love, love, love, love....

[lis23]

Na razie przesłuchałem tylko dwa utwory ale wypada się zgodzić, muzyka prezentuje się nad podziw dobrze, taki klasyczny Menken
ale na film nie poszedłbym nawet za darmo