#21
Post
autor: Marek Łach » wt maja 09, 2006 23:46 pm
A ja jestem zdecydowanie za. Choć jak Łukasz zauważył nie jest to ani rewolucja, ani nowy Hannibal, jak dla mnie Zimmer od bardzo dawna nie napisał już tak dobrego score, zwłaszcza jeśli brać pod uwagę gatunek akcji (bo po drodze był jeszcze przyjemny Spanglish). Tak, wiele tu odniesień do poprzednich score'ów, wiele tu cytatów wręcz, ale co odróżnia Kod od wspomnianego Batmana to dusza i emocje tej muzyki. Nie chodzi mi o wątki religijne. Ta kompozycja posiada indywidualność, nie tylko dzięki chórom, ale spójnemu brzmieniu całości, które wykracza poza żenującą sztampę Batmana. Ów nieszczęsny Gacek, tak jak i Król Artur wcześniej, były, przynajmniej dla mnie, kompozycjami zupełnie sztucznymi; Kod natomiast to znacznie więcej niż autopilot - niesie on ze sobą autentyczne emocje. A w każdym razie ja go tak odbieram. Co do jego prezentacji w filmie, to myślę, że będzie znakomita, może nie zakrawająca o prawdziwy artyzm, ale na najwyższym hollywoodzkim poziomie. Sama emocjonalna siła albumu już to zapowiada, mam nadzieję, że moja prognoza się spełni.
P.S.
Ciekawie, Łukasz, że wspomniałeś Coulaisa, faktycznie, coś w tym jest. Pozdrawiam.