Muzyka doskonała technicznie? Muzyka słaba technicznie? Why?

[hp_gof]

To kurka zamknijmy to forum, bo nie widzę teraz sensu jego egzystencji

[Wawrzyniec]

Fan NiN nie zrozumie czemu wystawiamy tej muzyce 1/5, bo dla niego to jest masterpiece.

Niektórzy wystawiają też 5, a inni 2.

[DanielosVK]

Masterpiss.

[Koper]

Fan NiN nie zrozumie czemu wystawiamy tej muzyce 1/5, bo dla niego to jest masterpiece.

Fanboy Zimmera też nie da 1 Szerlokowi, tylko 3 z plusem. Zatem nie patrzmy na fanbojów ani inny margines bo Turkowi chodziło o techniczny aspekt muzyki tylko. A nawet jeśli jakoś to zdefiniujemy to ów aspekt wcale nie świadczy o tym, że jest dobra czy zła. Tak jak pięknie namalowany pejzaż nie jest od razu dziełem sztuki a za jakieś czarne kwadraty na białym tle płaci się wielkie sumy i wystawia w największych muzeach.

[Wawrzyniec]

Fanboy Zimmera też nie da 1 Szerlokowi, tylko 3 z plusem.

Zależy jeszcze o którą część chodzi. A po za tym u nas nie ma ani plusów, ani minusów, więc jedyne co teraz robisz to spekulujesz.

[hp_gof]

No ale możemy nakreślić jakieś ogólne kryteria, które nas intuicyjnie zaprowadzą w pożądany kierunek

[Wawrzyniec]

Tak jak wspomniałem Marek i Koper, szczególnie w przypadku "Robin Hooda" Streitenfelda często powtarzali, że to muzyka na słabym technicznym poziomie i, że Streitenfeldowi brakuje warsztatu technicznego itd. itd. Więc dla mnie np. muzyka dobra technicznie to nie ta od Streitenfelda.

[Wojteł]

Hm, Turasie, moja siostra jest doktorem muzykologii, rzadko się z nią widuję, ale jak się z nią zobacze, to porusze ten temat. Zresztą jak ją ostatni raz widziałem (na Wielkanoc, bo mieszka za granicą), rozmawialiśmy trochę o Zimmerze i Williamsie. Puściłem jej The Battle z Gladiatora - powiedziała, że to jest jedna wielka zrzyna, bo rytmika punktowa to od zawsze była jakimś tam sposobem na ilustrację zagrożenia, w dodatku kiepskie technicznie, bo jeden dźwięk na dole, jeden u góry (dokładnie jej wypowiedzi nie przytoczę, to było dawno ) Natomiast jak wspomniałem o Williamsie, to od razu powiedziała, że temat z Listy Schindlera to był majstersztyk pod względem technicznym

A o fakturze orkiestry rozmawiałem z nią przy okazji pisania recenzji Władcy Pierścieni na konkurs, jaki był na Muzykafilmowa.pl swego czasu, niestety, mało zgłębiłem zagadnienie. Tak więc pogadam z nią, jak tylko będe miał okazję

[hp_gof]

Hehehehe, to może przygotujmy od razu składankę po 1-2 utwory każdego kompozytora, które wg nas intuicyjnie są dobre technicznie, to nam powie, który naprawdę jest dobry technicznie, a który niekoniecznie

[Wojteł]

ja myślę, że powiedziałaby nam to samo, co już wiemy (Goldsmity, Williamse, Goldenthala dysonanse ) z tym, ze uargumentowałaby to w naukowy sposób, pytanie tylko, czy zrozumielibyśmy ten techniczny slang

[hp_gof]

Coś byśmy na pewno wynieśli z tej lekcji

[Paweł Stroiński]

To prawda, coś byśmy z tego wynieśli.

Co do Bitwy. Prawda li to, że nie jest to utwór "genialny" technicznie, ale jest tam parę naprawdę świetnych rozwiązań (echująca trąbka, która oczywiście brzmi jak to, co Goldsmith wyprawiał z echoplexem w latach 70., ale Zimmer osiągnął to akustycznie), jak sądzę.

Ale ciekawe by było się wiele dowiedzieć o technice kompozytorskiej w muzyce filmowej. Ciekawe, jakby dr muzykologii zareagowała na HGW, Tylera i Giacchino. Tak, by wkurzyć blada

[hp_gof]

A ja jestem (oczywiście) ciekaw jak by zareagowała na Desplata. Najwyżej bym żałował, że zadałem to pytanie, ale cholernie mnie nurtuje, czy on faktycznie komponuje "hambitnie" czy po prostu jest przereklamowany A może lepiej żyć w nieświadomości?

[Wojteł]

Dobra, to ja przyjmuję zamówienia, o co mam mą straszą siostrę spytać i pozawracać jej doktorski tyłek

[DanielosVK]

O LotRa i How to Train Your Dragon, jak już Ci mówiłem.