Jeśli ktoś mnie źle zrozumiał to tłumaczę - uważam że nawet jak wyjdzie Destroyer, fantastycznie zagrany i tak samo nagrany, z kompletnym materiałem - to jak dla mnie będzie to muzyka na max 4 gwiazdki - więc propagandy nie maMarek Łach pisze:odnoszę wrażenie, że już powoli zaczyna się kreowanie Destroyera na jakieś okaleczone, niesłusznie skrzywdzone, zapomniane arcydzieło.To że kiepsko nagrano muzykę jeszcze nie świadczy, że sama muzyka jest bardzo dobra - ten materiał, który znamy (i który raczej nie odmieni się o 180 stopni w nowym nagraniu) raczej nie daje takich nadziei. Więc spokojnie i bez propagandy.

Oryginalny album ma u mnie 3,5, co jest taką najczęstszą oceną, więc podciągnięcie o 0,5 to nie zbrodnia

Zresztą - posłuchamy i dopiero ocenimy
