A kto pisał o tym filmie w tak entuzjastyczny sposób?

Mi się Rocketeer podobał, niegłupi, fajny filmik ze świetnym klimatem i ciekawą, w miarę realistyczną jak na takie kino fabułą, czego tam nie było, superbohater, naziści, FBI, mafia czy John Locke, znaczy Howard Hughes

, na stężenie i poziom humoru i akcji też raczej nie ma co narzekać, także Johnston ma u mnie za ten film plusa. Film oczywiście nieco zwariowany, robiony z przymrużeniem oka, ale gdzie dzisiejszym Iron Manom czy Spider-manom do tak bezpretensjonalnej rozrywki, dla samej muzyki Hornera i dekoltu Jennifer Connelly naprawdę warto
Po Rocketeerze chciałbym właśnie Hornera, taką amerykańską legendę powinna zilustrować inna legenda, acz obecny Horner to nie jest już ten Horner co na początku lat 90, więc jakieś obawy by były, ale myślę, że sam film jak i reżyser mógłby natchnąć nieco Jamesa do popełnienia czegoś na poziomie Człowieka Rakiety. Oczywiście Giacchino ze względu na swój repertuar i umiejętności pisania muzyki w starym dobrym stylu, też by się nadawał, ale za dużo ma projektów ma w tym roku, a taki film jednak wymaga nieco więcej czasu. Co do innych potencjalnych kompozytorów bardzo prawdopodobny jest Elfman, choć Johnston, chce wymazać Wolfmana z pamięci jak tylko może, więc nie wiem czy chciałby wracać do Danny'ego, ewentualnie spec od rozrywki na ostatnią chwilę James Newton Howard z którym to Johnston też już współpracował, ja jednak obstawiam jakąś nową twarz u tego reżysera, raczej nie Powell i Giacchino, bo to były fanowskie ploty (obaj z imdb już znikli), może Ottman o którym plotkowało się przy okazji The Avengers?