firefox & blokada reklam (adblock)
- Mariusz Tomaszewski
- Szofer w RCP
- Posty: 164
- Rejestracja: sob kwie 30, 2005 21:04 pm
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Oj byś się mocno Przemo zdziwił. Może tak jest w naszym kraju, ale nie na zachodzie, nie wspominając już o USA. Tam po prostu każdy ma to i to. Konosole są dużo wygodniejsze do grania od blaszaków. Żadnych sterowników, problemów z teksturami, odświeżaniem, nic nie skacze... No i moc obliczeniowa konsol bardzo szybko rośnie. W kompach też, ale wiąże się to z dużo większymi kosztami. Taką najnowszą konsolę kupujesz i masz gwarancję, że gry ci będą chodziły. Zarówno te obecne jak i te zrobione za dwa lata. A przy PC kto ci coś takiego zagwarantuje? Po roku okazuje się, że masz na biurku złom. Do tego wystarczy, że jakiś producent zawali engine do gry i wszystko ci się będzie haczyło na twoim super-sprzęcie wartym 5000 tysięcy złotych. Ja też wolę PC od konsol (mam za drewniane łapy do padaThedues pisze:Konsole to male zabaweczki dla małych dzieciaków![]()



Seksowny redaktor portalu www.filmmusic.pl 

-
- Gość od wnoszenia fortepianu
- Posty: 97
- Rejestracja: wt maja 31, 2005 12:20 pm
GNU/Linux to bardzo dobry system! Szybki, sprawny i prosty! Tak jak DOS. Sam na codzień jestem zmuszony korzystać z Windowsa (praca w Visual Studio, Matlabie, BCB). Jednak od czasu do czasu zaglądam na mojego starego native'a hda2, gdzie siedzi Slackware na jaju 2.6.4.
W pełni skonfigurowany gotowy do pracy jak Windows po konfiguracji po zainstalowaniu. 
A to, że ludzie używają IE - ich sprawa. Jak uruchomią kiedyś niepotrzebny skrypt, wówczas się załamią i zainstalują FF.


A to, że ludzie używają IE - ich sprawa. Jak uruchomią kiedyś niepotrzebny skrypt, wówczas się załamią i zainstalują FF.

- Łukasz Waligórski
- Początkujący orkiestrator
- Posty: 617
- Rejestracja: śr maja 18, 2005 12:27 pm
- Kontakt:
"I Walk The Line..." Johnny CashTomasz Goska pisze: ale generalnie siedzę na lince.



A tak na serio to ostatnio przerzuciłem się na FF i nie narzekam. Jest o wiele szybszy od IE i odpowiada mi ten system "kart". Jakichś poważnych wad jeszcze nie znalazłem... Linka mam na uczelni i jakoś nie mogę się na niego przestawić. Poza tym wydaje mi się o wiele wolniejszy od Windowsa (a może to wina kompów...)
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Generalnie to zależy od konfiguracji pakietów i od kompów na jakich jest zainstalowany. Jeżeli ktoś na starego "grata" ładuje kilka tysięcy pakietów dodatkowych i chce dziaąłć na najnowszym serwerze graficznym KDE to niech liczy się z tym że będzie mu muliło (wymagania ma wtedy większe). Ale jeżeli chodzi o samo jajko. Seria 2.6 ma to do siebie, że jest bardzo szybka, przez co zwieksza się wydajność komputera. Odpowiednia konfiguracja pakietów i z kompa możemy zrobić prawdziwą rakietę. Czyli tak na dobrą sprawę wszystko zależy od konfiguracji...Łukasz Waligórski pisze:Linka mam na uczelni i jakoś nie mogę się na niego przestawić. Poza tym wydaje mi się o wiele wolniejszy od Windowsa (a może to wina kompów...)

- Thedues
- Site Admin
- Posty: 299
- Rejestracja: śr lip 13, 2005 12:52 pm
- Lokalizacja: Kraków(9miesiecy w roku:D)
- Kontakt:
Jak wszedzie;) Jak ktoś nie ma pojęcia o kompach to zakup 6tys mocarza na nic mu nie pomoze jak nie bedzie mogl go sobie dobrze skonfigurowac;) Nadmiar pakietów czy programów zawsze prowadzi do spowolnienia systemu i jego zamulenia. Nie ma znaczenia czy to akurat jest linux czy Win.
psychiczny redaktor & admin portalu filmmusic.pl
- Corsito
- Gość od wnoszenia fortepianu
- Posty: 62
- Rejestracja: sob mar 25, 2006 15:53 pm
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Ja tam Linuksa używałem 3 lata (slacka), w tym przez rok nie miałem na komputerze Windowsa.
Sytuacja diametralnie się zmieniła gdzieś w 2002 roku.
Zmieniłem sprzęt, dostałem legalnego XPka z uczelni i po pół roku Linuks znikł definitywnie z komputera.
Powód: w obecnych czasach, kiedy sprzęt komputerowy jest tak potęzny, dla przeciętnego użytkownika, nie jest tak istotna kwestia 'wydajnosci' sprzętu (za czasów Celerona 500, kompilacja pojedynczych programów miała sens...do dzisiaj pamietam swojego mplayera, filmy które pod windowsem zawsze haczyły pod linuksem chodziły nawet z małym postprocesingiem
Druga istotniejsza kwestia (dla mnie) to dźwięk, a wlasciwie jego biedne brzmienie pod linuksem... (no i foobara nie ma pod linuksem
)
Ogólnie : linuks - tak, jezeli ktos ma czas i ochote sie pobawic...tylko wowczas widze sens postawienia go na komputerze biurkowym (nie mowie o geekach, ktorzy i tak go postawią, zeby potem szarzowac ze windows suxxx, linuks rulezzzz
) oraz dla tanie serwery , prosze bardzo (mówie 'tanie' bo jak kogos stac to i tak kupi np IBMa iSeries (czyli tam gdzie np obecnie pracuje) 
Sytuacja diametralnie się zmieniła gdzieś w 2002 roku.
Zmieniłem sprzęt, dostałem legalnego XPka z uczelni i po pół roku Linuks znikł definitywnie z komputera.
Powód: w obecnych czasach, kiedy sprzęt komputerowy jest tak potęzny, dla przeciętnego użytkownika, nie jest tak istotna kwestia 'wydajnosci' sprzętu (za czasów Celerona 500, kompilacja pojedynczych programów miała sens...do dzisiaj pamietam swojego mplayera, filmy które pod windowsem zawsze haczyły pod linuksem chodziły nawet z małym postprocesingiem

Druga istotniejsza kwestia (dla mnie) to dźwięk, a wlasciwie jego biedne brzmienie pod linuksem... (no i foobara nie ma pod linuksem

Ogólnie : linuks - tak, jezeli ktos ma czas i ochote sie pobawic...tylko wowczas widze sens postawienia go na komputerze biurkowym (nie mowie o geekach, ktorzy i tak go postawią, zeby potem szarzowac ze windows suxxx, linuks rulezzzz


- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
W sumie zawsze śmieszyło mnie to ciągłe dociąganie kodeków pod Windowsem. Siedząc na silniku Xine nie muszę się nimi martwić ;pCorsito pisze:w obecnych czasach, kiedy sprzęt komputerowy jest tak potęzny, dla przeciętnego użytkownika, nie jest tak istotna kwestia 'wydajnosci' sprzętu (za czasów Celerona 500, kompilacja pojedynczych programów miała sens...do dzisiaj pamietam swojego mplayera, filmy które pod windowsem zawsze haczyły pod linuksem chodziły nawet z małym postprocesingiem
ALSA na dzień dzisiejszy działa takie cuda z dźwiękiem, że sam się zadziwiam z dnia na dzień. Mam kartę Creative'a oraz głośniki 4.1. Po odpowiednim podkręceniu ALSY sprzęt działa mi fenomenalnie, nawet dźwięk spod XMMS'a przetwarza mi z 2 kanałów na 4 (przestrzenne). Nie wiem w czym problem miałeś. Parwdopodobnie źle skonfigurowałeś sobie dźwięk, albo miałeś jakąś zintegrowaną kartę. Z tymi zawsze był problem pod Linką.Corsito pisze:Druga istotniejsza kwestia (dla mnie) to dźwięk, a wlasciwie jego biedne brzmienie pod linuksem... (no i foobara nie ma pod linuksem)

-
- Gość od wnoszenia fortepianu
- Posty: 54
- Rejestracja: wt gru 27, 2005 16:53 pm
- Lokalizacja: Kraków
Pytanie do Corsito a propos Foobara. Słyszałem pochlebne opinie o tym odtwarzaczu. Mógłbyś podzielić się swoimi wrażeniami z jego użytkowania ?Corsito pisze:(no i foobara nie ma pod linuksem)
Chodzi mi o jakość odtwarzanego dźwięku z mp3-ójek. Sam używam poczciwego Winampa 5.11. Są różnice w jakości odwarzania (przy wyłączonym equalizerze i odłączonych efektach typu DSP etc. w obydwu programach) ?
- Corsito
- Gość od wnoszenia fortepianu
- Posty: 62
- Rejestracja: sob mar 25, 2006 15:53 pm
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Foobar jest idealny do sluchanania muzyki przez słuchawki - przy wlaczonym dobrym resamplerze (ktory w 20% obciazy athlona 3000+
) i kilkoma bajerami (zaleznie od mzuycznych upodoban) wrazenia z odluchu są kosmiczne.
Bez wlaczania wodotryskow...dzwiek jest wyraźnie 'czystszy' niz w winampie, ale siła foobara polega na mozliwosci CALKOWITEGO dopasowania go do wlasnych potrzeb (zarówno 'technicznie' jak i wizualnie. Mój jakies pół roku temu wygladał tak:
"http://img375.imageshack.us/my.php?imag ... ito5ri.jpg")
Ogólnie: jeżeli chcę słuchać na słuchawkach (czyli wieczór, noc) to TYLKO foobar, wrazenie KOSMICZNE przy odsłuchu muzy, naprawde, jak dobrej klasy sprzet hifi.
Jezeli na głosnikach to wystarczy winamp, zwlaszcza ze pod kompa mam podpiete logitechy 530 wiec jeden czort
----
Jeżeli chodzi o dzwięk pod linuksem to nie chodziło mi o jego konfiguracje (chociaz fakt, za czasow kiedy uzywalem zintegrowanej to dzwiek..ech szkoda gadac , powiedzmy ze BYL
)
Chodzi mi raczej to te wszystkie bajery jak Dolby Headphones, czy inne fajerwerki do przestrzennego. Poza tym nie ma foobara, co juz wspominalem
. No i można też tu podciągnać EAX, ale to inna bajka.
Linuks to materiał na tani serwer a nie centrum rozrywki

Bez wlaczania wodotryskow...dzwiek jest wyraźnie 'czystszy' niz w winampie, ale siła foobara polega na mozliwosci CALKOWITEGO dopasowania go do wlasnych potrzeb (zarówno 'technicznie' jak i wizualnie. Mój jakies pół roku temu wygladał tak:
"http://img375.imageshack.us/my.php?imag ... ito5ri.jpg")
Ogólnie: jeżeli chcę słuchać na słuchawkach (czyli wieczór, noc) to TYLKO foobar, wrazenie KOSMICZNE przy odsłuchu muzy, naprawde, jak dobrej klasy sprzet hifi.

Jezeli na głosnikach to wystarczy winamp, zwlaszcza ze pod kompa mam podpiete logitechy 530 wiec jeden czort

----
Jeżeli chodzi o dzwięk pod linuksem to nie chodziło mi o jego konfiguracje (chociaz fakt, za czasow kiedy uzywalem zintegrowanej to dzwiek..ech szkoda gadac , powiedzmy ze BYL

Chodzi mi raczej to te wszystkie bajery jak Dolby Headphones, czy inne fajerwerki do przestrzennego. Poza tym nie ma foobara, co juz wspominalem

Linuks to materiał na tani serwer a nie centrum rozrywki
