Michał Turkowski pisze: Mówi się że Williams się kończy, ale ja powiem, że gdyby inni kompozytorzy tak zaczynali jak Williams kończy, to wszyscy słuchaliby tylko muzyki filmowej
Dokładnie, większość może tylko popatrzeć z zazdrością i to nie tylko ci najmłodsi i niedoświadczeni.
Michał Turkowski pisze: Piękna, pełna gracji muzyka, napisana od serca i co ważne – dla mnie – świetnie wykonana przez orkiestrę – słychać tutaj optymizm wykonawczy, serce jakie muzycy włożyli w grę ale i technikę na najwyższym poziomie – to zawsze Williams potrafił wykrzesać z muzyków.
Mam tak samo słuchając " Lincolna ", po prostu słychać ten kunszt i perfekcyjne wykonanie oraz serce włożone w muzykę, u Williamsa to się czuje, po prostu.
Michał Turkowski pisze: „hitem” w filmie pozostaje wspomniana już akcja z „No Man’s Land” gdy Joe’y ucieka z pola bitwy – rzecz absolutnie fantastyczna, Williams idealnie wyczuł tę scenę, nadając jej niesamowitego dramatyzmu i pazura. Świetny score Big Johna !

Niech będzie naciągnięte nieco
4,5/5 
Szkoda tylko, że filmowa wersja tego utworu jest inna od tej płytowej, brakuje w nim tego wojennego, wojskowego tematu.