Proszę nie zwalać całej winy na Babucha, gdyż nie on jedyny krytycznie z Williamsem poczynałMarek Łach pisze:Ale widać, że to młody jeszcze Babuch, ten zachwyt Hornerem i jechanie po Williamsie...

Jak śmiecie takie śmiecie wyciągać... Toz to moja wstydliwa przeszłość recenzenta filmowego. Byłem jeszcze gówniarzem, napisałem tego arta chyba równe 10 lat temu... Jizzza ale ten czas leci. To był mój pierwszy artykuł w zyciu. Dziś z tego mojego myślenia zostałoby chyba samo porównanie do Rubensa i Rembrandta, cała pozostała argumentacja jest już mocno dyskusyjna... Brrr tylko nie czytajcie tych recek które tam pisałem... Wstyd nieco.lis23 pisze:Teraz już nie pamiętam gdzie ale czytałem że John Williams nie wyniósł z domu rodzinnego zwyczaju oglądania filmów i ich po prostu nie ogląda ...
może któryś z forumowiczów czytał coś podobnego lub wie coś więcej?![]()
A tu,ciekawe porównanie: John Williams vs James Horner:
http://www.james-horner.stopklatka.pl/p ... horner.htm
dwóch moich ulubionych kompozytorów
Już nie bądź jak Zimmer, który wstydzi się swoich starszych prac. Pewnie w tych Twoich starych reckach mimo jakichś głupot czy naiwności, więcej jest pasji i pomysłowości, niż w obecnych.Łukasz Wudarski pisze:Jak śmiecie takie śmiecie wyciągać... Toz to moja wstydliwa przeszłość recenzenta filmowego. Byłem jeszcze gówniarzem, napisałem tego arta chyba równe 10 lat temu... Jizzza ale ten czas leci. To był mój pierwszy artykuł w zyciu. Dziś z tego mojego myślenia zostałoby chyba samo porównanie do Rubensa i Rembrandta, cała pozostała argumentacja jest już mocno dyskusyjna... Brrr tylko nie czytajcie tych recek które tam pisałem... Wstyd nieco.
Wawrzyńca? Jego czeka tylko Cienka Czerwona Linia..dziekan pisze:Ciekawe co czeka za przemiana np.Macka Wawrzynca,Bladu albo mnie za 10lat?
na ironię powienien się wstydzić najnowszych a nie starych!Koper pisze:Już nie bądź jak Zimmer, który wstydzi się swoich starszych prac.
Nic nie czeka. Na pewno będę więcej znał, wiedział, ale tak jak przed 10 laty tak i po kolejnych 10: Williams i ZimmerCiekawe co czeka za przemiana np.Macka Wawrzynca,Bladu albo mnie za 10lat?
Drogi Adamie czy zamiast tej "Cienkiej Czerwonej Linii" i w tych uszczypliwościach mógłbyś dawać jakiś inny score Zimmera? Ja nie wiem? 'Sherlock Holmes", czy jakiś Piratów, gdyż akurat w "The Thin Red Line" nie widzę nic śmiesznego. A boję się, że rzeczywiście dożyjemy czasu, w których trzeba będzie się wstydzić za słuchanie "The Thin Red Line". A więc uszczypliwości i LOLe w moim kierunku zimmerowe, uprzejmie dalej przyjmuję, ale jeśli można proszę bardzo ładnie o zmianę płyty?Wawrzyńca? Jego czeka tylko Cienka Czerwona Linia.. Wink Nic innego Very Happy Niektórzy tak mają - zaczynają na Thin Red Line, i kończą na Thin Red Lin e Wink
Już Ci nie tylko ja zwracałem uwagę że sam prowokujesz do takich tekstówWawrzyniec pisze:Drogi Adamie czy zamiast tej "Cienkiej Czerwonej Linii" i w tych uszczypliwościach mógłbyś dawać jakiś inny score Zimmera? Ja nie wiem? 'Sherlock Holmes", czy jakiś Piratów, gdyż akurat w "The Thin Red Line" nie widzę nic śmiesznego. A boję się, że rzeczywiście dożyjemy czasu, w których trzeba będzie się wstydzić za słuchanie "The Thin Red Line". A więc uszczypliwości i LOLe w moim kierunku zimmerowe, uprzejmie dalej przyjmuję, ale jeśli można proszę bardzo ładnie o zmianę płyty?![]()
LitościWawrzyniec pisze:I tak samo też za 10 lat będę uważał "Nową Trylogię" za lepszą od trylogii "Lord of the Rings"
Jeśli takich czasów dożyjemy, to ja przestanę słuchać muzyki filmowej. Akurat TTRL to świetny score i co do tego chyba nie ma żadnych wątpliwościWawrzyniec pisze: A boję się, że rzeczywiście dożyjemy czasu, w których trzeba będzie się wstydzić za słuchanie "The Thin Red Line". A więc uszczypliwości i LOLe w moim kierunku zimmerowe, uprzejmie dalej przyjmuję, ale jeśli można proszę bardzo ładnie o zmianę płyty?![]()
Ja już się powoli uodparniam na wawrzyńcowe dziwactwa.Adam Krysiński pisze:LitościStarą to bym jeszcze zrozumiał... ehh.. Zobaczysz - przyjdzie Koper i go będziesz miał na sumieniu bo umrze ze śmiechu
Ale nie martw się, poznasz jakąś Ewelinkę i Ci się szybciutko odmieni
A to że 10 lat temu Ci coś mówili to bym się nie chwalił, bo może liczyli że po tych 10 latach własnie zmądrzejesz
;-)
Tak, bo największym dziwactwem to jest to, że uważam "The Thin Red Line" za pracę wybitną. Dobra niech więc będzie. Może ktoś zrobi osobny temat na temat wybitnych prac, gdyż mam mętlik w głowie.Koper pisze:Ja już się powoli uodparniam na wawrzyńcowe dziwactwa.