Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9331
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
Tłoczonego CD ma nie być.
HBO GO chyba będzie automatycznie upgrade'owane.
HBO GO chyba będzie automatycznie upgrade'owane.
Re: Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
Tak, tylko CD-R. Sklepy już podają. To samo co z Birds Of Prey i Azjatami Tylera - to samo Watertower



#FUCKVINYL
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1156
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
Ja wiem, ze wszyscy sie wzruszyli Zimmerem powracajacym do swoich korzeni
ale szczerze to dosyc bidny ten soundtrack. Po pierwsze faktycznie za dlugi. Ten pierwszy kawalek jeszcze rokuje, ten utwor Games cos tam wnosi aczkolwiek idzie do nikad, ale reszta wynudza maksymalnie: patos, w kolko te same aranzacje, i generalnie muza sie wlecze: co chwile wskakuje brrraaammmm, a melodyjnie to juz zupelnie bida z nedza. Ja wiem, ze wszyscy sie jaraja tym jednym kawalkiem: 1984 - nawet go zaczynaja porownywac do Williamsa: come on
, ale to ze urozmaicil mix w instrumenty dmuchane
to chyba zapomnial o jakiejs konkretnej melodii. I to jest moj glowny zawod - to, ze brzmi to wszystko patetycznie i super heroesowo to nie znaczy, ze Zimmer pozamiatal. Dla mnie w tym scorze w ogole brakuje jakiegos takiego luzu - potezne akordy, rabanina w kazdym kawalku, byle glosniej, ale w kolko to samo. Dla mnie to jest zawod, bo nie ma na prawde na czym ucha tam zawiesic.



- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2805
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
Michał pewnie gdyby to napisał JNH dałbyś czteryMichalP pisze: ↑śr gru 16, 2020 17:24 pmJa wiem, ze wszyscy sie wzruszyli Zimmerem powracajacym do swoich korzeniale szczerze to dosyc bidny ten soundtrack. Po pierwsze faktycznie za dlugi. Ten pierwszy kawalek jeszcze rokuje, ten utwor Games cos tam wnosi aczkolwiek idzie do nikad, ale reszta wynudza maksymalnie: patos, w kolko te same aranzacje, i generalnie muza sie wlecze: co chwile wskakuje brrraaammmm, a melodyjnie to juz zupelnie bida z nedza. Ja wiem, ze wszyscy sie jaraja tym jednym kawalkiem: 1984 - nawet go zaczynaja porownywac do Williamsa: come on
, ale to ze urozmaicil mix w instrumenty dmuchane
to chyba zapomnial o jakiejs konkretnej melodii. I to jest moj glowny zawod - to, ze brzmi to wszystko patetycznie i super heroesowo to nie znaczy, ze Zimmer pozamiatal. Dla mnie w tym scorze w ogole brakuje jakiegos takiego luzu - potezne akordy, rabanina w kazdym kawalku, byle glosniej, ale w kolko to samo. Dla mnie to jest zawod, bo nie ma na prawde na czym ucha tam zawiesic.

Żart. No generalnie pod wszystkim się podpisuje.
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1156
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
Hehe, z Howardem to jest tak, ze te jego rozne przynudzacze to najczesciej robil do jakis niskobudzetowych filmow, ktorych nawet specjalnie nie mialem ochoty ogladac, wiec sie po prostu przechodzilo nad tymi soundtrackami obojetnie. Nawet ten ostatni z Hanksem, to jednak nie jest jakis typowy western, takze jest zawod, ale tez oczekiwania byly zadne. A tutaj Zimmer jednak oczekiwania po tym pierwszym kawalku narobil - ale niestety daleko tej muzie do takiego Gladiatora (mix orkiestry i etniki) czy ze starych filmow chociazby K2 (orkiestra, etnika i elektronika) czy np Days of Thunder (elektronika). Wiec jak ktos mowi, ze Zimmer wrocil do korzeni - hmm, czysty zart, szczegolnie ze w WW1984 caly miks jest pod jedna kreske robiony, orkiestra i chor brzmi strasznie samplowato i bez zadnej dynamiki.bladerunner22 pisze: ↑śr gru 16, 2020 18:06 pm
Michał pewnie gdyby to napisał JNH dałbyś cztery![]()
Żart. No generalnie pod wszystkim się podpisuje.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9331
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
Przynajmniej nie twierdzisz, że źle, że score Zimmera brzmi jak Zimmer
.
Co do samplowatości, to się nie zgodzę. Orkiestra nie brzmiała u Hansa tak żywo od długiego czasu. Rzecz w tym, że blacha jest ciągle na wysokiej głośności.
Porównania 1984 do Williamsa trochę rozumiem, ale to jest raczej nawiązanie do kina Nowej Przygody, czyli pewnego rodzaju części wspólnej między Williamsem a innymi nieco bardziej klasycznymi ścieżkami z tego okresu. Jest to coś nieco bardziej ogólnego niż Williams. Tym, co uderza bardzo, ale to bardzo wielu ludzi, to fakt, że wreszcie score brzmi faktycznie superbohatersko nie w kwestii jakiejś tam aranżacyjnej skali, co w kwestii oldschoolowego nastroju tego score. Tutaj to czasami wręcz brzmi jak score do kina sportowego.

Co do samplowatości, to się nie zgodzę. Orkiestra nie brzmiała u Hansa tak żywo od długiego czasu. Rzecz w tym, że blacha jest ciągle na wysokiej głośności.
Porównania 1984 do Williamsa trochę rozumiem, ale to jest raczej nawiązanie do kina Nowej Przygody, czyli pewnego rodzaju części wspólnej między Williamsem a innymi nieco bardziej klasycznymi ścieżkami z tego okresu. Jest to coś nieco bardziej ogólnego niż Williams. Tym, co uderza bardzo, ale to bardzo wielu ludzi, to fakt, że wreszcie score brzmi faktycznie superbohatersko nie w kwestii jakiejś tam aranżacyjnej skali, co w kwestii oldschoolowego nastroju tego score. Tutaj to czasami wręcz brzmi jak score do kina sportowego.
Re: Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
Na "Games" popuszczam
Jego najlepszy utwór od paru lat i z tego albumu, imho, choć pewnie za jakiś czas wypłyną cuesy, że większośc to Mazarro 


#FUCKVINYL
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
Naprawdę nikt tego jeszcze nie wrzucał?
youtu.be/q34pgIVc1ho
Jak dla mnie to trochę cringowe :/ Chociaż i tak dobrze, że Gadot nie zaczęła nagle śpiewać Imagine xD
youtu.be/q34pgIVc1ho
Jak dla mnie to trochę cringowe :/ Chociaż i tak dobrze, że Gadot nie zaczęła nagle śpiewać Imagine xD
Ostatnio zmieniony śr gru 16, 2020 19:48 pm przez Wojteł, łącznie zmieniany 1 raz.
Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9331
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
Re podśmiechujki z Mazzaro:
A, do tego parę rzeczy, by to wyjaśnić publicznie :
1. Mazzaro trafił do RCP nie jako gość od orkiestry. Powodem jego zaproszenia do RCP i trafienia bezpośrednio do Hansa był fakt, że na którejś ze składanek (chyba nawet praskiej) jego muzyki zrobił cover 160 BPM, który Hans uznał za odtworzenie 1:1. Czyli: Mazzaro pracuje dla Hansa dlatego, że potrafi dokładnie go podrobić. Nie jest z tych, którzy dodawali do jego stylu, jak to robił Balfe w swoim czasie choćby (takich asystentów od dodawania od siebie było więcej, w pamięci mam tylko Lorne'a). Do tej pory zresztą główną robotą Mazzaro przy Hansie (takie, gdzie ma bardzo prominentny kredyt na okładce nawet) było Chappie. Raczej nie brzmi jak Wonder Woman, prawda?
2. Kiedy wyszła Themiscyra i pochwaliłem ten kawałek w wiadomości do Hansa, odpowiedział mi "A Patty nie wierzyła, że bym to umiał". Innymi słowy, Hans pracował nad tym bardzo mocno.
O tym zresztą, jak bardzo brzmienie zostało tutaj wykształcone dobrze świadczy bardzo klasyczne w formie Lost and Found, które zdecydowanie brzmi jak jedna z suit koncepcyjnych, tym razem tematu miłosnego, mieszczącego się tak między Morricone (Deborah's Theme, znowu) a Mahlerem (jak zwykle Adagietto z piątki). Jak mi tłumaczył Kaonashi na privie (a nie wiedziałem tego), jest to inspiracja Ennio, więc ma to sens. Ale Hans tak na granicy lawiruje, raz bliżej do Włocha, raz do Austriaka. I mnie to nie przeszkadza. Więcej ode mnei wkrótce w dłuższym poście.
A, do tego parę rzeczy, by to wyjaśnić publicznie :
1. Mazzaro trafił do RCP nie jako gość od orkiestry. Powodem jego zaproszenia do RCP i trafienia bezpośrednio do Hansa był fakt, że na którejś ze składanek (chyba nawet praskiej) jego muzyki zrobił cover 160 BPM, który Hans uznał za odtworzenie 1:1. Czyli: Mazzaro pracuje dla Hansa dlatego, że potrafi dokładnie go podrobić. Nie jest z tych, którzy dodawali do jego stylu, jak to robił Balfe w swoim czasie choćby (takich asystentów od dodawania od siebie było więcej, w pamięci mam tylko Lorne'a). Do tej pory zresztą główną robotą Mazzaro przy Hansie (takie, gdzie ma bardzo prominentny kredyt na okładce nawet) było Chappie. Raczej nie brzmi jak Wonder Woman, prawda?
2. Kiedy wyszła Themiscyra i pochwaliłem ten kawałek w wiadomości do Hansa, odpowiedział mi "A Patty nie wierzyła, że bym to umiał". Innymi słowy, Hans pracował nad tym bardzo mocno.
O tym zresztą, jak bardzo brzmienie zostało tutaj wykształcone dobrze świadczy bardzo klasyczne w formie Lost and Found, które zdecydowanie brzmi jak jedna z suit koncepcyjnych, tym razem tematu miłosnego, mieszczącego się tak między Morricone (Deborah's Theme, znowu) a Mahlerem (jak zwykle Adagietto z piątki). Jak mi tłumaczył Kaonashi na privie (a nie wiedziałem tego), jest to inspiracja Ennio, więc ma to sens. Ale Hans tak na granicy lawiruje, raz bliżej do Włocha, raz do Austriaka. I mnie to nie przeszkadza. Więcej ode mnei wkrótce w dłuższym poście.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9331
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
Wrzucać nie wrzucano, ale było "omawiane".Wojteł pisze: ↑śr gru 16, 2020 19:47 pmNaprawdę nikt tego jeszcze nie wrzucał?
youtu.be/q34pgIVc1ho
Jak dla mnie to trochę cringowe :/ Chociaż i tak dobrze, że Gadot nie zaczęła nagle śpiewać Imagine xD
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10435
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
No ja wczoraj oglądałem. Najbardziej debilna "premiera" jaką w życiu widziałem.

Re: Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
Ale trzeba przyznać że Gal miała kinki kubraczek.
#FUCKVINYL
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26527
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
A on tymczasem komponuje na dużym syntezatorku w prywatnym studio, wiem.Wawrzyniec pisze: ↑śr gru 16, 2020 11:58 amCzasami odnoszę wrażenie, że dla Ciebie to najlepiej, aby Hans Zimmer komponował muzykę na małym syntezatorku w małym garażu.![]()


No, niech będzie że takie coś a la Randy Edelman at his bestWawrzyniec pisze: ↑śr gru 16, 2020 11:58 amI niestety muszę Cię zawieść, ale utwór 1984 to nie retro-synthy, ale według mnie dzięki tej orkiestrze brzmi jak lata 80te i takie klimaty nowej przygody:
youtu.be/qvePS9-zhjE

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1156
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: Wonder Woman 1984 (2020) - Hans Zimmer
Zdecydowanie brzmi jak ZimmerPaweł Stroiński pisze: ↑śr gru 16, 2020 19:14 pmPrzynajmniej nie twierdzisz, że źle, że score Zimmera brzmi jak Zimmer.
Co do samplowatości, to się nie zgodzę. Orkiestra nie brzmiała u Hansa tak żywo od długiego czasu. Rzecz w tym, że blacha jest ciągle na wysokiej głośności.
Porównania 1984 do Williamsa trochę rozumiem, ale to jest raczej nawiązanie do kina Nowej Przygody, czyli pewnego rodzaju części wspólnej między Williamsem a innymi nieco bardziej klasycznymi ścieżkami z tego okresu. Jest to coś nieco bardziej ogólnego niż Williams. Tym, co uderza bardzo, ale to bardzo wielu ludzi, to fakt, że wreszcie score brzmi faktycznie superbohatersko nie w kwestii jakiejś tam aranżacyjnej skali, co w kwestii oldschoolowego nastroju tego score. Tutaj to czasami wręcz brzmi jak score do kina sportowego.

