HANS ZIMMER - THE DARK KNIGHT RISES (2012)

[Koper]

A do Ameryki, bez dokumentów to najłatwiej statkiem, dłużej niż 2 tygodnie to nie zajmie, a miał jakieś 3 tygodnie czasu

A nad którym oceanem leży Gotham? Zawsze mnie to ciekawiło. To gdzieś między Springfield a Metropolis?

Mnie w Batmanach Nolana rozpieprza to, że tu nie ma normalnych przestępców. Jeden większy pomyleniec od drugiego. Nie będą kradli, plądrowali, zabijali. Nie, nie... Oni mają wielkie plany aby zatryumfowało ZŁOOOO. A co śmieszniejsze do realizacji swoich planów rekrutują setki ludzi, którzy gotowi są zginąć w wybuchu jądrowym nie mając za to obiecanego nawet miejsca w raju i iluś tam dziewic.

[Wojteł]

bo akurat bardziej się trzyma kupy niż BB, tam już jedna rzecz rozpierdala cały film - maszyna do odparowywania wody, która odparowuje każdą wodę poza tą w ciele człowieka, cóż za cudowne urządzenie, że potrafi tak rozróżniać wodę

To nie był błąd - po prostu postaci w tym filmie były tak suche, że nic więcej z nich nie mogło wyparować

[Wawrzyniec]

W Wayne Enterprises nie ma sprzątaczek. Wszystko sprząta się samo, łącznie z supertajnymi, sterylbymi laboratoriami, gdzie powstają supermegapatenty, które w tydzień później posiada batman co nie wzbudza niczyich podejrzeń.

Koper Ty oglądaj te filmy głową, a nie dupą, bo akurat ten temat, którego się czepiasz poruszony był w drugim filmie The Dark Knight.

Z Maroka do USA o ile to rzeczywiście Maroko bo nic mi nie wiadomo, żeby tamtejsze więziennictwo przewidywało wrzucanie ludzi do dziury w ziemi, gdzie jest tylko kablówka z kanałem Gotham TV, a nawet nie ma Al-Jazeery.
No i tirem z Afryki do USA się nie dostaniesz, Wawrzek. Ani Ty, ani Batman.

Nie, ale jak Tir wjedzie na statek to się dostanę. Ile to się emigrantów dostaje tratwami i na statkach, to co by się Batman nie dostał I już nie przesadzaj z tym Marokiem, gdyż nigdzie nie było powiedziane, że do więzienie podlegało pod oficjalne organy.

Rety, czepiacie się pierdół i doszukujecie jakiś teorii gorzej od Jarka z Antkiem.

[Koper]

Koper Ty oglądaj te filmy głową, a nie dupą, bo akurat ten temat, którego się czepiasz poruszony był w drugim filmie The Dark Knight.

No i co tam było niby wyjaśnione? Że każdy pracownik Wayne Enterprises podpisuje lojalkę, że nie zdradzi, że Wayne jest Batmanem?
Ups... ktoś wygadał Bane'owi.

I już nie przesadzaj z tym Marokiem, gdyż nigdzie nie było powiedziane, że do więzienie podlegało pod oficjalne organy.

Nie, no, pewnie, bo takie rzeczy to sobie może każdy tam na pustyni wykopać i jeszcze niezauważenie doprowadzić prąd i TV.

[Wojteł]

Ciekawe, czy mieli tam darmowe wi-fi

[Wawrzyniec]

Nie, no, pewnie, bo takie rzeczy to sobie może każdy tam na pustyni wykopać i jeszcze niezauważenie doprowadzić prąd i TV.

Skoro Osamie się udało w Pakistanie, to dlaczego miałoby im nie udać się w Maroku? W końcu dla Ciebie Pakistan i Maroko to jedno i to samo.

[Templar]

No bo Maroko to jak Polska, prawie cała zabudowana i wszędzie policja, media, nigdzie się nie da ukryć

[Koper]

Skoro Osamie się udało w Pakistanie, to dlaczego miałoby im nie udać się w Maroku? W końcu dla Ciebie Pakistan i Maroko to jedno i to samo.

Osama w Pakistanie nie miał więzienia w gigantycznej jaskini. Mieszkał sobie w domku na przedmieściach, to z deka co innego.

No bo Maroko to jak Polska, prawie cała zabudowana i wszędzie policja, media, nigdzie się nie da ukryć

Da się, ale ktoś by musiał latami dostarczać tym więźniom wodę, jedzenie i prąd.

A Polska to wcale nie jest jakaś superrozwinięta cywilizacja w porównaniu do Maroka.

PS: Czy w tym filmie na pewno pada słowo "Maroko"?

[Wojteł]

Nie, Wawrzek opiera swoją interpretację na pochodzeniu słów Deshi Basara

[Wawrzyniec]

PS: Czy w tym filmie na pewno pada słowo "Maroko"?

Nie, nie pada. Ale więźniowie skandują po marokańsku to uważam, że to Maroko. A po za tym zabudowa pasuje mi do Maroka.

[Koper]

Nie, nie pada. Ale więźniowie skandują po marokańsku

po jakiemu?????????????

[Wawrzyniec]

Śpiewają w marokańskiej odmianie języka arabskiego stanowiącego część magrebijskiego kontinuum dialektalnego. Określany jest przez użytkowników jako darija الدارجة (dosłownie "dialekt") w odróżnieniu od literackiego języka arabskiego (fuṣḥa) używanego w sytuacjach oficjalnych. Ze względu na substrat berberyjski znacznie się różni od dialektów wschodnich.

Tak lepiej?

[Koper]

Lepiej. Ale Ty oczywiście jesteś ekspertem od arabskich dialektów? A po plenerach rozpoznałeś, że to na pewno Maroko, a nie przygraniczne z nim tereny Algierii?

Zresztą taki Borat mówił parę słów po polsku, jego wieś kręcili w Rumunii, a wg filmu był Kazachem.

[Wawrzyniec]

Lepiej. Ale Ty oczywiście jesteś ekspertem od arabskich dialektów? A po plenerach rozpoznałeś, że to na pewno Maroko, a nie przygraniczne z nim tereny Algierii?

Jestem w końcu Kulturoznawcą I potrafię używać google. A zresztą możemy się Pawła popytać. A co do lokalizacji to mogę strzelać, ale zważywszy na w miarę stabilną sytuację polityczną w Maroku to większość hollywoodzkich filmów tam się kręci, jak chociażby "Prince of Persia", czy też serię o "Mumii".

Zresztą taki Borat mówił parę słów po polsku, jego wieś kręcili w Rumunii, a wg filmu był Kazachem.

I to jest właśnie magia kina. Do tej pory się dziwię, że nikt w Polsce nie wykorzystuje blokowisk czy Nowej Huty, aby nakręcić jakieś dystopijne, postapokaliptyczne science fiction?

[Koper]

Na ruinach fabryki w miejscowości niedaleko ZG , Discovery kręciło kiedyś serial o Hiroszimie, więc jednak się wykorzystuje.

A plenery może i były marokańskie, ale to nie znaczy, że w filmie to było Maroko. Tak jak miejscem akcji nie był NY tylko Gotham.