
ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I & II)
Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &
Jak widać nie da się ocenić score'u do Harry'ego Pottera bez nagminnych odniesień do JW 

Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &
nie, mówię o Azkabanie.hp_gof pisze:Mówiąc o najsłabszym Williamsie mówisz o Komnacie Tajemnic?
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14364
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &
Tak,ja jestem miłośnikiem przede wszystkim muzyki opartej na temacie przewodnim,oraz muzyki autonomicznej - ilustracyjną też lubię ale musi mieć w sobie jakiś pomysł,coś musi tę akcję ciągnąćhp_gof pisze:Generalnie przemawia do Was koncepcja score'u z mocnym motywem (motywami) zaaranżowanym(i) w suity, które można nucić, grać na instrumencie, na koncertach etc. No to nie dziwię się, że coś Wam w tej pracy nie odpowiada, bo Desplat raczej nie tworzy w ten sposób muzykiI nie sądzę, żeby to zmienił w dużym stopniu w najbliższym czasie
Wydaje mi się, że on pisze muzykę typowo pod sceny filmowe, gorzej jest wtedy z autonomią tych utworów.
myślę że w przypadku Desplata brak muzyki tematycznej jest jednym z powodów,dla których Jego muzyka mi nie podchodzi - choć taki ' New Moon ' jest tu wyjątkiem.
Może i spójne ale i strasznie nudne ( dla mnie ),osobiście wole part II bo przynajmniej jest co posłuchać bez przemożnej ochoty zaśnięciaZ drugiej strony moim zdaniem Part I jest bardzo spójne

Ja jednak wolę najsłabszego Williamsa od DesplataMówiąc o najsłabszym Williamsie mówisz o Komnacie Tajemnic? Wolę jednego Desplata od miliona takich Williamsów... I to Williams wtedy jechał na autopilocie, a nie teraz Desplat ;>

zauważmy że nawet Williams na ' autopilocie " stworzył cztery tematy do " Komnaty Tajemnic " - ogólnie,w tamtym okresie Williams na " autopilocie " jechał częściej ( Atak Klonów ) ale nie jestem pewien,czy był to Jego celowy zamysł,czy naciski reżyserów,czy też po prostu brak czasu.
Bo trochę tak,jakby ktoś nowy skomponował muzykę,np.do kolejnych " Gwiezdnych Wojen " lub " Indiany Jonesa ",całkowicie odcinając się od muzyki Williamsa - chcemy czy nie,ale muzyczny świat HP będzie kojarzony z tylko jednym kompozytorem.Jak widać nie da się ocenić score'u do Harry'ego Pottera bez nagminnych odniesień do JW
Chyba coś Ci się potentegowałonie, mówię o Azkabanie.

Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &
nic mi się nie potenten
Azkabana nie trawię, zycie 


#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14364
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &
Heh,dla mnie " Więzień Azkabanu " to najlepszy HP,ever - zarówno muzycznie jak i filmowo. ;PAdam Krysiński pisze:nic mi się nie potentenAzkabana nie trawię, zycie
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &
Aaaaaaa to spoko, jak nie lubisz Azkabanu, to się już Twoją opinią w sprawie DH2 nie przejmujęAdam Krysiński pisze:nic mi się nie potentenAzkabana nie trawię, zycie

- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &
A wcześniej się przejmowałeś? 

Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &
Może ujmę to tak: byłem skłonny do dyskusji
teraz już mi się nie chce 


Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &
Spoko wywiad, filmik też fajny, jakże inny od tych Tylerowych 

- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7893
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &
Bo to filmik z sesji nagraniowej, a nie pseudo-teledysk. ;)
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &
Przekatowane. "Part I" bardziej mi się podobał. Był bardziej nastawiony na melodie i spójniejszy, miał świetny klimat, a nawet underscore posiadał lepszy, tutaj owy (Gringotts, A New Headmaster, Snape's Demise, fragmenty "The grey lady") jest najzwyczajniej w świecie mało ciekawy. No ale coś za coś, w dwójce mamy za to spory kawał porządnej akcji, świetne "Underworld", "Dragon Flight", "Battlefield" czy "Showdown", no i śliczną lirykę "Severus and Lily", "The resurrection stone".
Temat Lily jest ładny, ale jak na Desplata, taki film i zwieńczenie sagi najwyższych lotów melodią nie jest* - nie jest na tyle mocny, by pociągnąć tak dużą ścieżkę, ogólnie nowe motywy jakoś szczególnie nie porywają, już w "Córce studniarza" mieliśmy ładniejsze tematy. Co do "Statues" i "Courtyard Apocalypse" i innych nowoczesnych trendów w muzyce Desplata to zabiegi te tylko uatrakcyjniają różnorodność scoru, i nie rozumiem ich krytyki, przyjemne kawałki i o jakichś tanich chwytach mowy być tu nie może. Szkoda tylko, że zabrakło mocniejszego akcentu na koniec ścieżki, "A new beginning" jest w porządku, ale zakończenie tej serii wyobrażałem sobie z nieco większym przytupem, ogólnie po końcówce spodziewałem się większej spektakularności, tym bardziej, iż akcja z początku ścieżki taką zapowiadała. Reasumując, solidna praca Francuza, pewien niedosyt jest, ale za sam kunszt 4 się należy, choć już nie tak mocne jak w przypadku części pierwszej.
* choć to może odmienić się po filmie
Temat Lily jest ładny, ale jak na Desplata, taki film i zwieńczenie sagi najwyższych lotów melodią nie jest* - nie jest na tyle mocny, by pociągnąć tak dużą ścieżkę, ogólnie nowe motywy jakoś szczególnie nie porywają, już w "Córce studniarza" mieliśmy ładniejsze tematy. Co do "Statues" i "Courtyard Apocalypse" i innych nowoczesnych trendów w muzyce Desplata to zabiegi te tylko uatrakcyjniają różnorodność scoru, i nie rozumiem ich krytyki, przyjemne kawałki i o jakichś tanich chwytach mowy być tu nie może. Szkoda tylko, że zabrakło mocniejszego akcentu na koniec ścieżki, "A new beginning" jest w porządku, ale zakończenie tej serii wyobrażałem sobie z nieco większym przytupem, ogólnie po końcówce spodziewałem się większej spektakularności, tym bardziej, iż akcja z początku ścieżki taką zapowiadała. Reasumując, solidna praca Francuza, pewien niedosyt jest, ale za sam kunszt 4 się należy, choć już nie tak mocne jak w przypadku części pierwszej.
* choć to może odmienić się po filmie
Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &
Będzie na koniec filmu mocny akcent, bo w epilogu pojawi się Leaving Hogwarts Williamsa (co potwierdzone jest nie wprost w wywiadzie). A New Beginning będzie podłożone pod ostatnią scenę na tle Hogwartu po bitwie.Mystery Man pisze:Szkoda tylko, że zabrakło mocniejszego akcentu na koniec ścieżki, "A new beginning" jest w porządku, ale zakończenie tej serii wyobrażałem sobie z nieco większym przytupem, ogólnie po końcówce spodziewałem się większej spektakularności, tym bardziej, iż akcja z początku ścieżki taką zapowiadała.[/size]
Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &
Wolałbym coś nowego od odgrzewanej kluchyhp_gof pisze:Będzie na koniec filmu mocny akcent, bo w epilogu pojawi się Leaving Hogwarts Williamsa (co potwierdzone jest nie wprost w wywiadzie). A New Beginning będzie podłożone pod ostatnią scenę na tle Hogwartu po bitwie.

- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14364
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: ALEXANDRE DESPLAT - HARRY POTTER i INSYGNIA ŚMIERCI (I &
Cóż,ja mam zupełnie odmienne zdanie,dla mnie part 1 jest dobry,ale tylko żeby przy nim zasnąć,nie ma tam dla mnie żadnej melodyki / poza dwoma pierwszymi utworami /,żadnej magii,żadnego klimatu - part 2 jest o wiele bardziej słuchalny,jest tu więcej ciekawej akcji,szkoda tylko ze oprócz " Lily's theme " nie ma nic co by mogło pociągnąć tę ścieżkę,zwłaszcza w sferze muzyki akcji.Mystery Man pisze:Przekatowane. "Part I" bardziej mi się podobał. Był bardziej nastawiony na melodie i spójniejszy, miał świetny klimat, a nawet underscore posiadał lepszy, tutaj owy (Gringotts, A New Headmaster, Snape's Demise, fragmenty "The grey lady") jest najzwyczajniej w świecie mało ciekawy. No ale coś za coś, w dwójce mamy za to spory kawał porządnej akcji, świetne "Underworld", "Dragon Flight", "Battlefield" czy "Showdown", no i śliczną lirykę "Severus and Lily", "The resurrection stone".
Z tym się zgodzę,utwory te są niezłe i słucha się ich całkiem dobrze - tutaj fragment filmu z fragmentem właśnie tej muzyki Desplata / pod koniec sceny /:Co do "Statues" i "Courtyard Apocalypse" i innych nowoczesnych trendów w muzyce Desplata to zabiegi te tylko uatrakcyjniają różnorodność scoru, i nie rozumiem ich krytyki, przyjemne kawałki i o jakichś tanich chwytach mowy być tu nie może.
http://www.filmweb.pl/news/WIDEO+Harry+ ... czas-75290
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John

