JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60186
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1246 Post autor: Adam » wt sty 31, 2012 18:22 pm

..albo przyjdzie jakiś śmieszny lisu i walnie jakże elokwentnym tekstem "beznadziejna recenzja" bo się obraził że maksa nie dali :lol: brakowało jeszcze dopisku po tym "ty głupi chuju" - i mamy folwark jak na onecie gdzie zakompleksione gówniarze pisza takie teksty na celebrytów. narysujcie sobie w pokoju tarcze na ścianie z napisem "tu walić głową" i róbcie to. może otrzeźwiejecie i zrozumiecie że ludzie pisza naprawdę parę gorzkich słów prawdy.
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14474
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1247 Post autor: lis23 » wt sty 31, 2012 18:31 pm

Adam pisze:zaraz będzie milion zakładek o tej średniawej pracy przy której hordy fanbojów udowadniają jaki to niby geniusz Dżona i Stiwena.. :? żal.pl.
jak to powiedział mój kumpel - "niechże już wreszcie umrze ten Dżon to przestaną pierdolić w kółko o nim".. trudno się czasem nie zgodzić.. z Hansem podobnie.
dajcie se na luz bo na tym forum tylko Dzon i Hans - żygać się chce. Każdemu potraficie obrzydzić te nazwiska.
[.]
toś wyskoczy z tekstem że przecież 2 lata temu Incepcja była ok. łał normalnie, a ja przedwczoraj ściszałem telewizor. tego wymagacie od pierwszoligowych kompozytorów? żeby na 10 scorów co 2 lata napisali coś w miarę mądrego? doprawdy jest wiele ciekawszych nazwisk i prac.
Naprawdę, dziwny z Ciebie człowiek ... nie wiem, czego Ty wymagasz i oczekujesz od Williamsa i od Spielberga? - co rok " Listy Schindlera " i " Szeregowca Ryana "? - tego nawet najlepszy reżyser i najlepszy kompozytor nie są w stanie zrobić
twórca ma prawo robić różne filmy, i wcale nie musi ich robić z nastawieniem: " jak nie pierdyknę arcydzieła, to mogiła "
jakiś czas temu Agnieszka Holland mówiła, że polscy internauci zarzucają Jej, iż zrobiła " W Ciemności " tylko po to, aby dostać Oscara, bo holokaust się dobrze sprzedaje ... jak sama reżyserka przyznała, ludzie doszukują się, iż twórcy robią swoje filmy tylko z najniższych, najprymitywniejszych instynktów, a to już jest paranoja.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26568
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1248 Post autor: Koper » wt sty 31, 2012 18:33 pm

lis23 pisze:Bueee ... gdyby Spielberg tak spierdzielił literacki pierwowzór " War Horse ' jak autorzy " Fantastycznego Pana Lisa " , to bym go oskalpował ;)
Gdyby Spielberg tak "spierdzielił" War Horse jak Wes Anderson "Pana Lisa" to byśmy mieli arcydzieło.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60186
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1249 Post autor: Adam » wt sty 31, 2012 18:33 pm

:mrgreen: ale Lisu "Beznadziejna recenzja" wie lepiej bo to Dżon :D
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14474
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1250 Post autor: lis23 » wt sty 31, 2012 18:34 pm

Koper pisze:
lis23 pisze:Bueee ... gdyby Spielberg tak spierdzielił literacki pierwowzór " War Horse ' jak autorzy " Fantastycznego Pana Lisa " , to bym go oskalpował ;)
Gdyby Spielberg tak "spierdzielił" War Horse jak Wes Anderson "Pana Lisa" to byśmy mieli arcydzieło.
Wiesz, książka, nowela bardzo mi się podoba a film mnie po prostu nie kręci, wolałbym ekranizację trzymającą się oryginału, a nie wariacje na jego temat ( oryginału ).

Adamie - każdego kręci co innego, mnie, np. nie grzeje muzyka do filmu, który Masz w swym podpisie, ale już sam film, jak najbardziej ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26568
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1251 Post autor: Koper » wt sty 31, 2012 18:42 pm

Nie znam książkowych pierwowzorów ani Lisa ani Konia ale dla mnie bezsprzecznie pod każdym względem (a już zwłaszcza scenariusza) andersonowy Lis zjada spielbergowego Konia na śniadania a resztkami z ogona podciera sobie zadek. ;)
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6104
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1252 Post autor: kiedyśgrześ » wt sty 31, 2012 18:42 pm

lis23 pisze:...nowela bardzo mi się podoba a film mnie po prostu nie kręci, wolałbym ekranizację trzymającą się oryginał
No nie ma takiej możliwości lisie, takie tematy przerabia się już w podstawówce i nie ma to z grubsza żadnego sensu, papier i celuloid (klaster) to dwa różne media :)

Tobie podobałaby się taka ekranizacją jaką sobie sam stworzyłaś w głowie podczas lektury, jedyna nadzieja, że sam się weźmiesz za filmmaking :)
Obrazek

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 35045
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1253 Post autor: Wawrzyniec » wt sty 31, 2012 18:43 pm

Adam pisze:jak to powiedział mój kumpel - "niechże już wreszcie umrze ten Dżon to przestaną pierdolić w kółko o nim".. trudno się czasem nie zgodzić.. z Hansem podobnie.
Wiesz Adam, lubię Cię, lubię czytać Twoje komentarze (nie wszystkie), ale ogólnie na swój szanuję Cię. Ale takie teksty to już są poniżej wszelkiej krytyki i to już nie mówię, że są niesmaczne, głupie itd. Są po prostu głupie i na poziomie żuli z pod budki z piwem. Życzyć komuś śmierci, nawet jeżeli to jest takie głupie gadanie, to po prostu jest to najniższy poziom i w sumie nie chcę mi się tego ciągnąć. I mam nadzieję, że sam już teraz jesteś świadom i żałujesz, że to napisałeś?
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60186
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1254 Post autor: Adam » wt sty 31, 2012 18:45 pm

ja tylko przytoczyłem cytat :) chyba nie doczytałeś :P
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14474
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1255 Post autor: lis23 » wt sty 31, 2012 18:46 pm

kiedyśgrześ pisze:No nie ma takiej możliwości lisie, takie tematy przerabia się już w podstawówce i nie ma to z grubsza żadnego sensu, papier i celuloid (klaster) to dwa różne media :)

Tobie podobałaby się taka ekranizacją jaką sobie sam stworzyłaś w głowie podczas lektury, jedyna nadzieja, że sam się weźmiesz za filmmaking :)
A dlaczego nie?, można by było z tego zrobić niezły film animowany, tradycyjnie
nic nie poradzę na to, że nie lubię udziwnień, przeinaczeń oryginalnej treści, nie lubię uwspółcześniania fabuły dziejącej się w dawnych czasach, itp., itd.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
bladerunner22
Zdobywca Oscara
Posty: 2805
Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1256 Post autor: bladerunner22 » wt sty 31, 2012 18:46 pm

lis23 pisze:
Koper pisze:
Adamie - każdego kręci co innego, mnie, np. nie grzeje muzyka do filmu, który Masz w swym podpisie, ale już sam film, jak najbardziej ;)
Dla mnie ktoś kto się spuszcza nad prawie każdym Tylerem prawa głosu w muzyce filmowej nie ma , sory Adam, Tyler by się zesrał a nie napisał coś na poziomie ,, Remembering Emilie, and Finale'' czy ,,Homecoming ''. Jedne z najbardziej poruszających tracków w ostatnich latach i w ogóle jakie w filmówce słyszałem .Tyle w temacie . Nie przejmuj się lisu tymi komentarzami .
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :

''Zabić Strach''

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 6104
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1257 Post autor: kiedyśgrześ » wt sty 31, 2012 18:46 pm

Fani Hansa podchodzą do życia nie mniej poważnie niż fani Johna :)
Obrazek

hp_gof

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1258 Post autor: hp_gof » wt sty 31, 2012 18:47 pm

lis23 pisze:
Koper pisze:
lis23 pisze:Bueee ... gdyby Spielberg tak spierdzielił literacki pierwowzór " War Horse ' jak autorzy " Fantastycznego Pana Lisa " , to bym go oskalpował ;)
Gdyby Spielberg tak "spierdzielił" War Horse jak Wes Anderson "Pana Lisa" to byśmy mieli arcydzieło.
Wiesz, książka, nowela bardzo mi się podoba a film mnie po prostu nie kręci, wolałbym ekranizację trzymającą się oryginału, a nie wariacje na jego temat ( oryginału ).
Uwielbiam Kopra! Fantastic Mr Fox to naprawdę kapitalny film. Pod wieloma względami! Od dubbingu (na czele z Meryl & George), przez dialogi, po same kukiełki, oczywiście muzykę i jej asymilację z piosenkami, niesamowity humor - przykładów można mnożyć i mnożyć. Ten film czymś mnie zaskoczył, zachwycił, sprawił, że wreszcie obejrzałem jakiś film animowany, który przestał być przewidywalny i na tę samą modłę, co wszystkie.
No i nie wracajmy do pierwotnej dyskusji: ekranizacja czy adaptacja. Powieść/opowiadanie Dahla ma raptem 80 stron w wydaniu angielskim (wiem, bo mam na półce), więc nie było nawet fizycznej możliwości zrobienia z tego pełnometrażowego filmu. Więc w 100%-ach popieram to co zrobił Wes Anderson - tchnął w tę historię pełnometrażowe życie. Jeśli nie lubisz tego rodzaju humoru, trudno. Ja jestem fanem! Poza tym, gdyby wszyscy wiernie ekranizowali książki (co w większości przypadków fizycznie nie jest możliwe), powielaliby schematy, a tak to mają możliwość pokazania innego spojrzenia na dany, powszechnie może już znany, temat. Nie znam pierwowzoru literackiego Konia, ale film nie podekscytował mnie AŻ W TAKIM STOPNIU jak Fantastic Mr Fox. Amen!

Awatar użytkownika
Adam
Jan Borysewicz
Posty: 60186
Rejestracja: wt lis 24, 2009 19:02 pm

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1259 Post autor: Adam » wt sty 31, 2012 18:47 pm

bladerunner22 pisze:Dla mnie ktoś kto się spuszcza nad prawie każdym Tylerem prawa głosu w muzyce filmowej nie ma
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

to poszukaj wątku gdzie wyraźnie napisałem że połowy dyskografii nawet nie znam i nie zamierzam, a z tego co znam połowa jest średniawa.
nie przeinaczaj faktów jak macierewicz :P
NO CD = NO SALE

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 14474
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: JOHN WILLIAMS - WAR HORSE (2011)

#1260 Post autor: lis23 » wt sty 31, 2012 18:51 pm

Nie tyle nie lubię tego rodzaju humoru, co koncepcja, konwencja filmu mi się po prostu nie podoba, gdyż wywraca to co znam z opowiadania do góry nogami
bo wiele powieści, opowiadań można opowiedzieć na swój sposób, ale czy o to chodzi?, ja tam nie lubię udziwnień, wolę prostotę.
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

ODPOWIEDZ