Hans Zimmer - Sherlock Holmes
Wywiad z Hansem:
http://www.heyuguys.co.uk/2009/12/16/ex ... ck-holmes/
http://www.heyuguys.co.uk/2009/12/16/ex ... ck-holmes/
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
No i i Tyler jest wszechstronnie wykształcony, gra na instrumentach b.dobrze - gitara, wiolonczela, fortepian, perkusja, saxofon, skrzypce..Koper pisze:Zachodni fani/recenzenci to nawet na Brajana Trajlera mówią/piszą "maestro".Chociaż z drugiej strony Trajler przynajmniej dyryguje na nagraniach swojej ("swojej"?
) muzyki a z Hansa to taki dyrygent jak i ze mnie.
A Hans to umie ledwo gitarę trzymać i na keybordzie-yamaszce grać

- Łukasz Wudarski
- + Sergiusz Prokofiew +
- Posty: 1326
- Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
- Lokalizacja: Toruń
- Kontakt:
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34883
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Nie milczy.i Wawrzyniec coś milczy tajemniczo
Czy tragedia? Nie wiemTragedia Confused No ale pewien miłośnik Zimmera napisze pewnie że świetne, także wiecie Panowie, nie znamy się Wink


I zaznaczam, ja nigdy nie pisałem i nie twierdziłem, że się nie znacie. Znacie się, oj znacie i macie wiedzę, oraz słuch i wszystko to z pewnością lepsze ode mnie.
A tego porównania to akurat nie rozumiem. Nie liczy się ilość tylko jakość. Brian Tyler może być wszechstronnie wykształcony i grać na wielu instrumentach (bardzo dobrze, pochwalam), ale i tak jest gorszym kompozytorem od Hansa Zimmer, pomijając już "Sherlocka Holmesa".No i i Tyler jest wszechstronnie wykształcony, gra na instrumentach b.dobrze - gitara, wiolonczela, fortepian, perkusja, saxofon, skrzypce..
A Hans to umie ledwo gitarę trzymać i na keybordzie-yamaszce grać
Yhym. Chociaż pewnie i tak mi nikt nie uwierzy, ale ja zaakceptuję każdą ocenę tej muzyki. Przy czym wiadomo warto jeszcze poczekać na film, aby zobaczyć jak się ta muzyka spisuje w filmie.Posłuchamy, zobaczymy, napiszemy, zostaniemy wyzwani w komentarzach. Taki już los recenzenta.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Chłopie, przecież Tyler siedzi w branży lat 10, a nie 30 jak Zimmer. To po primo. A po drugie zobaczysz co będzie Tyler za 10 lat robił - to będzie jedna z najjaśniejszych gwiazd. Nie będzie wtedy Zimmera, nie będzie Williamsa, nie będzie Elfmana czy Newmana.. Będzie się liczył Tyler, Giacchino, Desplat. Teraz Tyler pisze tak jak mu każą, i otwarcie o tym mówi, raz na premierze Annapolis powiedział pół-żartem, że jest "miłym muzykiem do mniej lub bardziej kosztownego wynajęcia". Jak tylko trafi na gości (a trafi na takich za właśnie kilka latek), którzy nie zagadają do niego przy kolejnym filmie w stylu Eagle Eye - "zrób nam to tak, żeby brzmiało jak XYZ, bo jak nie to do widzenia." to zobaczysz co będzie.. Teraz ma 30 lat, pieniądze, fury, ciuchy, topową Omegę na nadgarstku, 3 wille z basenami, i co z tego? Wyszumi się i wtedy pogadamy wszyscy. Teraz jest kompozytorem, jak niektórzy pewnie złośliwie mówią (i ja też nawet na niego czasem), "cool, solarka i trendy", ale jest też człowiekiem, i nie gwiazdorzy. Nie potrzebuje do tego RCP - jest w tej wąąąskiej grupie młodzików, którzy nie muszą paplać się w tej stajence i tego nie robi... Umie więcej niż niejeden z tych największych którzy poza fortepianem i dyrygenturą nie mają specjalnych fachów poza zmysłem komponowania wyrobionym przez dziesięciolecia. Nie potrzebny mu Zimmer by mu nosić kompakty, czy skomponować 30 sekund additionali za kilka marnych mniej lub bardziej dolców.. Najwięksi reżyserzy do swoich trailerów biorą właśnie autorską muzę Tylera (nawet Twój wielki John W się do "własnego" filmu o Jonesie Numer 4 nie załapał ze swoją muzą do trailera - ja bym się na Spielberga obraził, ale jak widzisz John W tego nie zrobił tylko na przekór już teraz prze by sobie z Tylerem foty robićWawrzyniec pisze: Brian Tyler może być wszechstronnie wykształcony i grać na wielu instrumentach (bardzo dobrze, pochwalam), ale i tak jest gorszym kompozytorem od Hansa Zimmer, pomijając już "Sherlocka Holmesa".

Polecam poczytać wywiady z Tylerem, pooglądać filmy z jego sesji czy z jego własnego studia z nagrań - to jak gra, jak się wypowiada.
Ostatni z listopada aż 2-godzinny wywiad u Kevina Pollaka... osobisty momentami, ze szczegółami od początków kariery, inspiracjami, podziękowaniami - zaczyna się od 15stej minuty programu : http://www.youtube.com/watch?v=JhOHLYeP ... r_embedded
To jest wielki talent, który idzie jeszcze na ilość, a nie na jakość i tyle. Prawda, że dużo w tym talencie to sprawka genów, ponieważ i jego ojciec (znany w usa malarz) i dziadek (scenograf - 9 nominacji do oskara i 1 wygrana) byli zasłużonymi w USA artystami ; ale czasem tak jest, że ktoś ma farta urodzić się w artystycznej rodzinie

Już teraz zaczyna zabawy z muzyką kameralną, czy solowymi partiami własnego wykonania na wiolonczeli - ciekawa (choć nie żaden geniusz) praca tegoroczna Killing Room. Stawiam zgrzewę browarów, że za niedługo walnie coś z muzy klasycznej/poważnej.. Pisze piosenki, porusza się z powodzeniem w muzyce współczesnej - rap, hiphop, funk... Nie będę tu wymieniał pierwszoligowych artystów tych branż z którymi pracuje, ale nie zamykajmy się (i Tylera) tylko w podrzędnej filmówce!
Lubię gościa, nie jestem jego fanatykiem czy obrońcą, tylko widzę co umie, i wierzę że za kilka lat dacie mu spokój


- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26513
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Oho, fana Tylera jeszcze tu nie mieliśmy.
Wszystko ładnie pięknie, tylko z Brajankiem jest taki problem, że to co on pisze jest takie do bólu poprawne, wygładzone, takie "od linijki". Ja rozumiem, że reżyserzy mu każą zrobić to w takim czy siakim stylu, ale jednak prawdziwie zdolny artysta włożyłby tam cząstkę siebie, coś ponadto, coś co sprawiłoby, że byśmy tę muzykę zapamiętali a nie takie klisze, jak Tyler. Chyba, że ta poprawność, ten brak pazura to jest właśnie Tyler. Jeśli tak, to ja dziękuję za taki "talent".
Z muzą do trailerów argument chybiony moim zdaniem. Tam się bierze kliszowe i anonimowe papki najczęściej. Jakieś Immediate Music, Jablonsky etc. Zatem tym bym ewentualnych zdolności Brajana nie argumentował.
Ale, że Tyler jest definitywnie lepszy od jakichś Balfów czy innych Lohnerów to się zgadzam. Koleś przynajmniej umie coś rozpisać na orkiestrę.

Z muzą do trailerów argument chybiony moim zdaniem. Tam się bierze kliszowe i anonimowe papki najczęściej. Jakieś Immediate Music, Jablonsky etc. Zatem tym bym ewentualnych zdolności Brajana nie argumentował.
Ale, że Tyler jest definitywnie lepszy od jakichś Balfów czy innych Lohnerów to się zgadzam. Koleś przynajmniej umie coś rozpisać na orkiestrę.

- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34883
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Przepraszam najmocniej za to krzywdzące porównanieChłopie, przecież Tyler siedzi w branży lat 10, a nie 30 jak Zimmer.



Tylko proszę nie odczytaj tego, że ja sugeruje, że Tyler kopiuje bezpośrednio Zimmera. Aż tak to nie, ale czasami Zimmera, czasami Williamsa, czasami Goldsmitha u Tylera słychać.
A co do tego "Sherlocka Holmesa" to przesłuchałem ten soundtrack parę razy. Wiadomo spodziewałem się czegoś lepszego, ale też według mnie aż takiej tragedii nie ma i na pewno nie jest to jeden z gorszych soundtracków tego roku jak chociażby "Wolverine". Mogło być lepiej, wyszło średnio, ale nie tragicznie. A i w sumie po tych paru przesłuchaniach temat główny wciąż mi chodzi po głowie, co jednak zaliczam na plus tego score'u.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26513
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Współczuję.Wawrzyniec pisze:A i w sumie po tych paru przesłuchaniach temat główny wciąż mi chodzi po głowie

Przypomina mi się scena ze znakomitego "Touching the Void", gdy Joe'mu w głowie kołatała kiczowata piosenka i pomyślał: "Bloody hell... I'm gonna die to Boney M!" Gdyby mu po głowie chodził temat z Sherlocka, to biedaczek chyba faktycznie nie przeżyłby tej wyprawy.
