Na pierwszy rzut ucha mniej mi się podoba od War Horse czy Lincolna
JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2808
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
Pierwsze wrażenie po przesłuchaniu całości : bardzo solidna muzyka , minimaliści będą zachwyceni, delikatny fortepian
.
Na pierwszy rzut ucha mniej mi się podoba od War Horse czy Lincolna
Na pierwszy rzut ucha mniej mi się podoba od War Horse czy Lincolna
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9393
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
Minimaliści? W jakim sensie?
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14611
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
Problemem tej pracy jest brak czegoś charakterystycznego, czegoś, co zostaje w pamięci po odsłuchu ( ale na razie słuchałem tylko kilku utworów ), jest to taki misz - masz z " Angeli " i " Mamuśki " i jednak ten tak nie lubiany przez Was " Lincoln " jest lepszy, ma silne tematy i fajne momenty, tutaj za bardzo się wszystko zlewa w jedno ale nie powiem, ze słucha się tego źle, po prostu nic nie zostaje w głowie.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2808
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
Jeżeli ktoś szuka stonowanej , płynącej wręcz muzyki, która porusza emocje, a nie tematów czy muzyki rozpisanej na orkiestrę to The Book Thief jest dla niego. Wiem, że Ty taką sobie bardzo cenisz.Paweł Stroiński pisze:Minimaliści? W jakim sensie?
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
Tylko, że minimalizm w muzyce oznacza coś innego.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2808
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
zawsze mi się wydawało , że to taki kierunek w muzyce, gdzie jest w miarę ,, prosta harmonia'' , często melodia się powtarza, wystepuje fortepian itd
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9393
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
To wyobraź sobie, że (naprawdę!) są minimalistyczne opery na pełną orkiestrę, chór i solistów. Kojarzysz w ogóle takie nazwisko jak Phillip Glass? Bo byś słyszał o Terrym Rileyu czy Steve Reichu to bym cię nie podejrzewał.bladerunner22 pisze:zawsze mi się wydawało , że to taki kierunek w muzyce, gdzie jest w miarę ,, prosta harmonia'' , często melodia się powtarza, wystepuje fortepian itd
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7895
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
Już o Adamsie nie wspomniawszy.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- bladerunner22
- Zdobywca Oscara
- Posty: 2808
- Rejestracja: ndz sie 21, 2011 14:16 pm
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
cieszmy sie nowym Willamsem
No to jak scharakteryzować Book Thief czy Gejsze ?
No to jak scharakteryzować Book Thief czy Gejsze ?
Jedna z najpiękniejszych piosenek Lady Pank :
''Zabić Strach''
''Zabić Strach''
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9393
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
Gejsza ma pewne elementy minimalizmu (np. podkład smyczkowy Sayuri's Theme, pewne przebiegi w End Credits), ale Book Thief to po prostu delikatna muzyka utrzymana jednak w tradycji Hollywoodzkiego romantyzmu. Delikatniejsza niż zwykle w takiej stylistyce, ale jednak.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14611
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
Czy w takim razie porównania ze " Stepmom " i " Angelą " są zasadne?.Paweł Stroiński pisze: ale Book Thief to po prostu delikatna muzyka utrzymana jednak w tradycji Hollywoodzkiego romantyzmu. Delikatniejsza niż zwykle w takiej stylistyce, ale jednak.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9393
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
Szczerze mówiąc Stepmom to ja nie bardzo znam, ale Angela jest w tym kawałku... no, blisko kopii.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14611
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
Ja dzisiaj całości nie odsłucham, idę na noc do pracy, może pojutrze się za to wezmę ;P
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
Proszę o zachowanie porządku w tym temacie. Jak zwykle w wątkach Williamsa offtop zaczyna się rozpleniać, więc na potrzeby tego tematu wracamy do ostrzejszych reguł - o ile zwykle przymykam oko na różne głupotki, tak w tym wątku za offtop z premedytacją będą leciały warny, zgodnie z regulaminem.
- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: JOHN WILLIAMS - THE BOOK THIEF (2013)
Po wstępnym zapoznaniu się dwa spostrzeżenia, na razie bez oceny muzyki:
1. Nagranie jest niezwykłe, to jedno z najciekawszych "świadomych" nagrań muzyki filmowej, jakie ostatnio słyszałem. Zupełne przeciwieństwo stylistyki War Horse. WH był nagrany tak, żeby orkiestra brzmiała epicko, pełnie, z romantycznymi uniesieniami. Natomiast TBT olbrzymią wagę przywiązuje do intymności. Olbrzymią! Harfa, gitara, fortepian i solowe aerofony są tak wyeksponowane, że momentami reszta orkiestry brzmi jak jakiś kameralny skład. Dodatkowo nagranie tych solówek jest tak pedantyczne, że naprawdę słychać wszystkie uboczne efekty dźwiękowe instrumentów i zachowania wykonawców. Efekt niesamowicie osobisty, intymny, jak samotna lektura ulubionej książki w zaciszu domu. Sam charakter nagrania wydaje się opowiadać, o czym jest film. Samo nagranie zresztą sprawia, że The Book Thief nie przypomina żadnej ścieżki Williamsa z ostatnich 15 (?) lat.
2. Tutaj muszę wyjść od osobistej anegdotki. Moi dziadkowie mieszkali w przedwojennej, krakowskiej kamieniczce, gdzie schody na strych były w latach 90-tych cały czas zniszczone po upadku jakiejś niemieckiej czy sowieckiej bomby; często opowiadali o II WŚ (dziadek służył pod Maczkiem we wrześniu 39), więc ten drugowojenny wspominkowy nastrój od początku mi się tam udzielał. Natomiast głównym "meblem" w mieszkaniu był stary fortepian, na którym czasami pogrywano. I to jest niesamowite - dla mnie to jakaś muzyczna epifania - bo gdy słuchałem partii fortepianowych Williamsa, usłyszałem te same akordy, które towarzyszyły mi gdzieś tam w dzieciństwie. Atmosfera opowieści z czasów okupacji, którą stworzyłem sobie w głowie poprzez wspomnienia dziadków i poprzez te muzyczne konotacje związane z ich fortepianem, nagle obudziła we mnie na nowo dzięki Williamsowi. Ktoś może prychnie z lekceważeniem, ale subiektywnie - The Book Thief jest dla mnie jedną z najbardziej autentycznych (pod względem atmosfery) ścieżek osadzonych w realiach historycznych, jakie słyszałem od dawien dawna! Dobrze, że nie piszę recenzji, bo nie potrafiłbym tego oddzielić.
1. Nagranie jest niezwykłe, to jedno z najciekawszych "świadomych" nagrań muzyki filmowej, jakie ostatnio słyszałem. Zupełne przeciwieństwo stylistyki War Horse. WH był nagrany tak, żeby orkiestra brzmiała epicko, pełnie, z romantycznymi uniesieniami. Natomiast TBT olbrzymią wagę przywiązuje do intymności. Olbrzymią! Harfa, gitara, fortepian i solowe aerofony są tak wyeksponowane, że momentami reszta orkiestry brzmi jak jakiś kameralny skład. Dodatkowo nagranie tych solówek jest tak pedantyczne, że naprawdę słychać wszystkie uboczne efekty dźwiękowe instrumentów i zachowania wykonawców. Efekt niesamowicie osobisty, intymny, jak samotna lektura ulubionej książki w zaciszu domu. Sam charakter nagrania wydaje się opowiadać, o czym jest film. Samo nagranie zresztą sprawia, że The Book Thief nie przypomina żadnej ścieżki Williamsa z ostatnich 15 (?) lat.
2. Tutaj muszę wyjść od osobistej anegdotki. Moi dziadkowie mieszkali w przedwojennej, krakowskiej kamieniczce, gdzie schody na strych były w latach 90-tych cały czas zniszczone po upadku jakiejś niemieckiej czy sowieckiej bomby; często opowiadali o II WŚ (dziadek służył pod Maczkiem we wrześniu 39), więc ten drugowojenny wspominkowy nastrój od początku mi się tam udzielał. Natomiast głównym "meblem" w mieszkaniu był stary fortepian, na którym czasami pogrywano. I to jest niesamowite - dla mnie to jakaś muzyczna epifania - bo gdy słuchałem partii fortepianowych Williamsa, usłyszałem te same akordy, które towarzyszyły mi gdzieś tam w dzieciństwie. Atmosfera opowieści z czasów okupacji, którą stworzyłem sobie w głowie poprzez wspomnienia dziadków i poprzez te muzyczne konotacje związane z ich fortepianem, nagle obudziła we mnie na nowo dzięki Williamsowi. Ktoś może prychnie z lekceważeniem, ale subiektywnie - The Book Thief jest dla mnie jedną z najbardziej autentycznych (pod względem atmosfery) ścieżek osadzonych w realiach historycznych, jakie słyszałem od dawien dawna! Dobrze, że nie piszę recenzji, bo nie potrafiłbym tego oddzielić.