Transformers 4, 5, 6 - pośmiertne newsy

[Ghostek]

Nie wiem, bo score jest tak generyczny i kiepski, że jak pisałem nie będę tracił czasu na album.

Na end credits filmu jest takie info o DiColi.

Btw, w artykule Variety o scorze - autorstwa Burlingame’a - jest info, że chłop ten score robił przez… dwa lata

18 miesięcy uczył się jak robić kawałki w RCP. 3 miesiące próbował pisać, w końcu wszyscy zgodnie stwierdzili że lipa więc zatrudniono Jabło by poprawił.
Z koziej dupy trąby nie zrobi.

[swordfish]

Pewnie miało brzmieć jak Jablo i miał nie eksperymentować.
Ten gość potrafi tworzyć klasyczne scory, więc ja dałbym mu szansę do bardziej ambitniejszych produkcji niż do blockbusterowych nawalanek. Tu przykład, że może komponować coś normalnego niż RCP.

youtu.be/hnKA5P5mdog

[Adam]

Wiadomo że potrafi bo to jazzman z doświadczeniem. Szkoda tylko że tacy ludzie zmuszani są do pisania takich miałkich rzeczy.

[Wawrzyniec]

Ja też nie twierdzę, że facet nie ma pojęcia o muzyce i komponowaniu. Tylko jakoś w tym stylu średnio sobie radzi. Co jest ciekawe, gdyż pamiętam w odległych czasach forum z Markiem i Babuchem, kiedy twierdzili, że muzyka RCP/MV jest tak banalna, że każdy potrafiłby komponować w tym stylu.
A na tym soundtracku to akurat najciekawiej prezentują się kawałki Jablonsky'ego.
I wiadomo można krytykować muzykę Jablo, ale przy odpowiednim burgerze i dużej coli można byłoby z jego 5 soundtracków doTransformerów ułożyć niezłą fastfoodową playlistę, tzw. "Jablistę".

[Adam]

Nie to jest problemem.
Problemem jest to, że to decydenci żądają takiej miałkiej muzyki, przez co mniejsze nazwiska - jak to - muszą się zniżać do tego trailerowego poziomu, jeżeli chcą zostać w projekcie i mieć pracę.
Taki Desplat np. się nie zniża, od razu odchodzi i mamy po chwili nowego kompozytora. No ale on sobie może pozwolić na takie ruchy, bo ma co do garnka włożyć.

[Wawrzyniec]

Przy czym Desplat to chyba sam nie odchodzi, tylko pokazują mu drzwi.
Plus też kwestią jest, aby dopasować się do tego stylu,co np. parę razy Youngowi i Doylowi się udało.

A co do Bontempsa, to nawet jaka by muzyka nie była, to do CV taki angaż dobry. Ktoś potem w przyszłości nie będzie słuchał tej muzyki, ale zobaczy, że ma doświadczenie i pracował przy blockbusterze i może da mu dobry angaż.

[Adam]

A co do Bontempsa, to nawet jaka by muzyka nie była, to do CV taki angaż dobry. Ktoś potem w przyszłości nie będzie słuchał tej muzyki, ale zobaczy, że ma doświadczenie i pracował przy blockbusterze i może da mu dobry angaż.

w jego przypadku - pełna zgoda

[Adam]

Przy czym Desplat to chyba sam nie odchodzi, tylko pokazują mu drzwi.

nie ma znaczenia czy sam odchodzi, czy go zwalniają.
gdyby chciał - gość z takim wykształcenie, talentem plus doświadczeniem jak Desplat, zrobi im score w klimacie nizin RCP, jeśli tylko będzie chciał go zrobić.
nie chce wizji decydentów, więc go zmieniają / sam odchodzi. whatever.
on sobie może pozwolić na wybrzydzanie. po prostu.

[Mystery]

Nie jest to jakiś zły score, choć dobry w sumie też nie, ale do takiego filmu pewnie będzie pasować. Denerwują trochę agresywne elektroniczne wstawki, ale tak ogólnie to muza w stylu Jablo do poprzednich filmów posiadająca nawet trochę jaśniejszych momentów jak segment południowoamerykański czy niektóre fragmenty akcji, gdzie muza idzie w znany nam dobrze z tej serii patos, w który nowy temat wpisuje się całkiem nieźle i dobrze prowadzi przez całą ścieżkę. Myślę, że po filmie trójeczkę będzie można dać, czyli wiochy nie ma

[Ghostek]

Przebudzenie Steve'a
https://filmmusic.pl/recenzje/transform ... ie-bestii/

[Mystery]

Film głupiutki, ale to o co chodzi w Transach, czyli naparzanki transformujących robotów wykonał dobrze, a i nawet dobrze nastroił na potencjalny sequel, także po słabych zapowiedziach, seans wyszedł zaskakująco całkiem znośny i myślę, że 16 lat temu mógłbym się bawić podobnie jak przy pierwszej części filmu Co do scoru to jak na następny dzień nucę temat przewodni z filmu to znaczy, że już było dobrze. Ogólnie odpowiednia oprawa dla takiego widowiska, w duchu scorów Jablo, z pewnością lepsza od nietrafionych smętów Dario z filmu o Bee.

Film 5/10
Soundtrack 3/5
Muza w filmie 3.5/5

[Wawrzyniec]

Hm, to ja chyba niedokładnie słuchałem, gdyż jakoś nowego głównego tematu nie kojarzę.

[Mystery]

Motyw maximalsów z pierwszego kawałka. Po seansie szczególnie się uwypukla i zawiera go każdy lepszy kawałek akcji.
https://youtu.be/ZpzClMBdzbQ?t=31
https://youtu.be/jsr-oADwhq8?t=59