HANS ZIMMER - MAN OF STEEL (2013)

[Paweł Stroiński]

Muzyka filmowa NIGDY nie miała być sztuką samą w sobie, tylko właśnie rzemiosłem.

Czyli taka The Thin Red Line też jest tylko rzemiosłem

Tak. Cienka czerwona linia to muzyka napisana na czyjeś żądanie, pod określony kontekst i zgodnie z tym, czego zażądał szef (Terrence Malick).

Nie mylmy pojęć. Williams jest pierwszym, który powie, że to nie jest sztuka i tak naprawdę w tym wszystkim chodzi o to, żeby trafić w punkty synchronizacyjne i pasować do filmu. I nic więcej.

[Templar]

i teraz nie wiem, o kim to gorzej świadczy - o fanach nowej muzyki filmowej i ich niewiedzy czy o współczesnych kompozytorach, a raczej ich współczesnym dorobku?

Zapytał lisu, który nie tak dawno temu oświadczył, że nie zna niczego sprzed 1980 roku...

[Wojteł]

temat Supermana jest tylko jeden - http://www.youtube.com/watch?v=AGUyNy07ZYg
tak samo jak temat Batmana - http://www.youtube.com/watch?v=_6frI0Xjufg

Dobrze, że wklejasz linki, bo nie wiedziałbym, o który temat Supermana chodzi

[Wawrzyniec]

Pytam poważnie, gdyż w tym temacie to się zatrzymałem jakieś 5 stron temu (mam dość pracowity tydzień itd..)i pewnie nim przeczytam wszystko to się kolejne 5 stron pojawi: A więc coś w skrócie coś nowego, czy tradycyjnie Dobry Zły i Brzydki Hans Zimmer i dyskusja nad stanem współczesnej muzyki filmowej?

[DanielosVK]

To drugie. Winszuję dedukcji, choć w tym wypadku akurat dużo do roboty nie miała.

[lis23]

Ewolucja twórcza kompozytorów jest czymś, o czym się zupełnie zapomina, rozważając coś takiego jak muzyka filmowa i jak się okazuje... niezależnie od wykształcenia, idzie w tym samym kierunku - minimalizmu, nieco bardziej skomplikowanej harmonii, czasem ambientu. Patrz Horner i jego ścieżki dla Vadima Perelmana, które już wspomniałem. Patrz także u niego Avatar, Karate Kid i Spiderman i to, w jaki sposób zmienił elektronikę, a w przypadku poprzednich dwóch wręcz kopiuje Zimmera (Might of Rome w Avatarze, Król Artur w Karate Kid). Patrz Williams i przejście z The Phantom Menace w takie ścieżki jak AI (wpływy Johna Adamsa), Wyznania gejszy (dużo minimalizmu), Raport mniejszości (dużo, bardzo dużo underscore i bardzo prosty i nieoczywisty temat, tam także wpływy Herrmanna, ale to nic nowego we współczesnej muzyce filmowej, Herrmann nawet pasowałby do nowych trendów, wbrew pozorom). Patrz Elfman i przejście do takich score'ów jak Wanted (posłuchaj pierwszego kawałka score), Standard Operating Procedure czy nawet na partie smyczkowe w dość przecież minimalistycznej Alicji.

Co do Williamsa i Hornera - możesz oczywiście przytoczyć War Horse, Lincolna i Cristiadę, ale te trzy filmy są zrobione na sposób staroświecki i tę staroświeckość odwzorowano (a być może i wymuszono - reżyser akceptuje przecież utwory!) w muzyce. I dlatego brzmią jak brzmią. Ale porównaj sobie Raport mniejszości czy nawet Wojnę światów z War Horse i zobaczysz, o co mi chodzi. Ba, nawet Tintin jest oparty na bardzo współczesnej konstrukcji muzycznej.

Zimmer przeszedł dokładnie taką samą ewolucję tylko we wcześniejszym wieku (Williams był po siedemdziesiątce, Hans zaczął eksperymentować przed pięćdziesiątką) i nic dziwnego, że takie Frost/Nixon, Batmany czy Incepcja brzmią, jak brzmią.

Ale ja lubię takie prace, jak " Wojna Światów " czy " Raport Mniejszości " - wiem, że w tym pierwszym przypadku nie ma tematu ale w zamian Williams daje nam coś innego - świetną muzykę akcji
niestety, ale Zimmer w Batmanach jest dla mnie bardzo monotematyczny i po prostu nudny - i wbrew pozorom, BB jest tutaj chyba lepszą 9 dla mnie ) pracą niż dwie kolejne, gdyż tam jeszcze jakaś różnorodność występuje - jest świetny utwór akcji, ilustrujący ucieczkę i pościg za " batmobilem ", jest liryka Howarda i zmarnowany temat Zimmera - w sumie, to muszę się zabrać za odsłuch jakiegoś complete ale nie wiem, czy podołam - mam chyba ze trzy wersje.

[Wawrzyniec]

To drugie. Winszuję dedukcji, choć w tym wypadku akurat dużo do roboty nie miała.

Dziękuję uprzejmie za potwierdzenie i najmocniej przepraszam, za moje wejście. Czuję się jak spóźnialski student, który nie dość, że przerywa wykład, to jeszcze myli salę.
Już nie przeszkadzam, kontynuujcie.

[Wojteł]

Cze wszystkim

Jestem Wojtek i jestem fanboję Williamsa
Wiele lat byłem też die hard hejterem Zimmera
A teraz jestem hejterem Zimmera tylko na pół etatu

Nie mniej jednak czytanie w kółko tego, że Lincoln czad, Cristiada czad, a TDKR wtórny i nieciekawy przerasta moje możliwości

To tyle

Buziaki

PS. I samobiczowania się Św Wawrzyńca od Pompy

[Templar]

Cześć Wojtek, też mam... a sorry, złe okno.

[hp_gof]

No buziaki, Wojtek, buziaki.

[Wawrzyniec]

PS. I samobiczowania się Św Wawrzyńca od Pompy

Dlaczego akurat "od Pompy"? To jakaś ukryta złośliwa aluzja? I w ogóle przecież dzisiaj się nie samobiczuję, ba nawet nie mam na to czasu.

P.S. Również ślicznie całuję.

[Wojteł]

No buziaki, Wojtek, buziaki.

dzięki, dzięki misiu

PS. I samobiczowania się Św Wawrzyńca od Pompy

Dlaczego akurat "od Pompy"? To jakaś ukryta złośliwa aluzja? I w ogóle przecież dzisiaj się nie samobiczuję, ba nawet nie mam na to czasu.

P.S. Również całuję.

Św Wawrzyńca od Beki?

[lis23]

Nie mniej jednak czytanie w kółko tego, że Lincoln czad, Cristiada czad, a TDKR wtórny i nieciekawy przerasta moje możliwości

Heh
nie twierdzę, że obie. w. w. prace to " czad "
Zauważ jednak, że ci panowie poszli na zachowawczość - w obu przypadkach, wiele do powiedzenia miał reżyser - obaj polecieli czymś znajomym, co im już wychodziło
natomiast Zimmer stał się po prostu monotematyczny - i nie chodzi mi tu o kopiowanie tematów, ale o kopiowanie koncepcji na muzykę
gdyby Williams walną mi w każdym filmie taką muzę, jak w " Wojnie Światów ", " Monachium " czy " Raporcie Mniejszości " to też bym się wkurzył ( choć tak na serio to Williams sporo miał takich prac ostatnimi laty ... ) i uznałbym, że kompozytor się ' uwstecznia ", choć wiem, że Williams po 2000 - nym roku zaczął zmieniać swój styl na bardziej mroczny, atonalny?
nie krytykuję też Zimmera za chęć zmian i poszukiwań, tylko za samoograniczanie się - chyba to Paweł pisał, że Zimmer nie napisze już niczego na orkiestrę?gdyby Hansu robił raz taka a raz taką muzę było by ok, ale nie ciągle to samo ...
przez długi czas byłem fanem Zimmera i po prostu chciałbym od Niego czegoś lepszego niż obecnie ...

[lis23]

Jeszcze jedno:
ile obecnie do powiedzenia ma sam kompozytor, a ile producent filmu?
czy to wygląda tak, jak w przypadku muzyki rozrywkowej, gdzie producent i wytwórnia narzucają piosenkarzowi, jaka muzę ma grac, jak się zachowywać i jak się promować?.

[Templar]

No rzeczywiście, mnie też to wkurzało, że Hans w The Dark Knight Rises zapodał dokładnie taki sam styl jak w Batman Begins, to tak jakby Williams w Zemście Sithów dał ten sam styl co np. w Mrocznym Widmie... oh, wait...