HANS ZIMMER - MAN OF STEEL (2013)

[Mystery]

a właśnie wyciekła muzyka Desplata ? do sieci ?

Nic tam nie skomponował, to tylko promo z jego starymi utworami akcji, jak dobrze widzę ze Złotego Kompasu czy Firewall.

[hp_gof]

Trochę słabe to "CV" Prawie sam Złoty Kompas. No ale wtedy nie było jeszcze Pottera, zresztą muzyki akcji to Desplat wiele w życiu nie napisał. Koniec tego durnego offtopa!

[Koper]

To już lepiej mógł coś z "Une chance sur deux" podesłać.

[Mystery]

To już lepiej mógł coś z "Une chance sur deux" podesłać.

Jakby jakiś amerykański producent zobaczył coś takiego na okładce, nawet by płyty do odtwarzacza nie włożył A tu Złoty Kompas, Button, Firewall, popularne amerykańskie filmy i uwaga od razu przyciągnięta

[hp_gof]

Jakoś słabo przyciągnięta, skoro na okładce 'Captain America' widnieje nazwisko Silvestriego
Golden Compass - box office FAIL, Benjamin Button - Oscar FAIL i 'nuda', Firewalla to nawet ja nie oglądałem, a już na pewno nie słuchałem. Lipa

[Mystery]

Jakoś słabo przyciągnięta, skoro na okładce 'Captain America' widnieje nazwisko Silvestriego
Golden Compass - box office FAIL, Benjamin Button - Oscar FAIL i 'nuda', Firewalla to nawet ja nie oglądałem, a już na pewno nie słuchałem. Lipa

Nie zmienia to faktu, że wtedy były to i tak najpopularniejsze projekty Desplata w USA i szerzej kojarzony był głównie z nich.

[Koper]

Jakby jakiś amerykański producent zobaczył coś takiego na okładce, nawet by płyty do odtwarzacza nie włożył

To przecież mógł zmienić tytuły.

[Templar]

Golden Compass - box office FAIL, Benjamin Button - Oscar FAIL i 'nuda', Firewalla to nawet ja nie oglądałem, a już na pewno nie słuchałem. Lipa

No właśnie, fail, fail, fail i wybrali Silvestriego, dzięki czemu mamy epic fail

[bladerunner22]

No właśnie, fail, fail, fail i wybrali Silvestriego, dzięki czemu mamy epic fail

chyba u Ciebie w domu bo jak dla mnie to najlepszy komiksowy ost .

[Templar]

chyba u Ciebie w domu bo jak dla mnie to najlepszy komiksowy ost .

To muszę mieć duży ten dom

[Wojteł]

No właśnie, fail, fail, fail i wybrali Silvestriego, dzięki czemu mamy epic fail

chyba u Ciebie w domu bo jak dla mnie to najlepszy komiksowy ost .

Litości... Silvestri by zrobił świetny score do kapitana, jakby mu to zaoferowali 20 lat temu, teraz to on nie pisze muzyki nawe na pół gwizdka, zwyczajnie ma wyjebane.

A Francuz piszacy muzę dla Kapitana Ameryki... temat by brzmiał chyba tak "Rozkręcamy się, już, już, o w mordę, idą NIemcy, PODDAJEMY SIĘ!"

[Koper]

Tzn. że jakby pisał Włoch to by brzmiał w końcówce "...nawiewamy do burdelu?"

[Wojteł]

To by brzmiał "burdello bum-bum"

[Adam]

Slayer qwaaaaa!!

[Wawrzyniec]

Trochę się sytuacja uspokoiła to mogę się wypowiedzieć. Specjalnie omijałem ten temat i forum. Na BBC leciał dokument, w którym Sol Campbell w związku z ogłoszeniem, że Hans Zimmer komponuje muzykę do nowego "Supermana" odradzał wszystkim fanom Hansa wchodzenie na forum.Co też uczyniłem.

Ja sam nie wiem co o tym angażu sądzić Ale raczej się nie cieszę. I to nie dlatego, że Zimmer skomponuje złą muzykę, tylko dlatego, że ten projekt jest mu niepotrzebny i wziął go tylko ze względu na Nolana. Za "Supermanem" nigdy nie przepadałem, a i ten film i to reżyserowany przez mistrza slowmotion i assshotów Zacka Snydera mnie nie przekonuje. Co najgorsze teraz będą ciągłe porównania z tematem Williamsa i w sumie dyskusja będzie powtórką z niekończących się porównawczych dyskusji przy "Batmanach".

W sumie to już wiadomo dlaczego Zimmer nie komponuje do "Lone Rangera" i "The Pacific Rim", gdzie zdecydowanie chętniej bym go widział. Ale tak to jest jak ktoś nie potrafi powiedzieć "nie".
I wiedzcie, zapewne sam Zimmer jest równie niezadowolony i ma większe obawy od Was co do tego projektu.
Tym bardziej jestem w mocnym szoku wypowiedzi Tomka, który jak dobrze wiemy za współczesnym napuszonym Zimmerem nie przepada i zdecydowanie wolał kiedy ten tworzył przyjemniejsze małe scoreczki w swoim garażu. Gdyż akurat Tomek bardzo sensownie i używając wyważonych słów zareagował na ten angaż. Mój szacunek i podziękowania za takie zachowanie w tych trudnych czasach.

P.S. Desplat starał się o "Kapitana Amerykę" Alexandre zdaje się być sympatycznym facetem, ale przy tym pomyśle chyba przesadził z francuskim winem, co najlepiej skwitował Wojtek. Żaden Amerykanin nie zgodziłby się, aby ich najbardziej patosowy bohater miał temat skomponowany przez Francuza, toż to zakrawa o kpinę. <koniec offtopa>