Kilka słów o muzyce w filmie (jak ktoś nie oglądal, to uprzedzam o spojlerach):
Przez pierwszą godzinę działała naprawdę dobrze i chciałem naciągnąć ocenę na 4 (pomijając rozmowę Wayne'a z Foxem, co uważam za błąd ilustracyjny - napięcie było budowane, jakby Bruce zaraz miał przywdziać kostium i ruszyć do akcji). Świetnie wypadł prolog ( i wstawki a la Strawinski na sterydach, jak to ktoś wcześniej ujął

), pierwsza akcja Batmana i jeszcze parę innych scen, które w tej chwili wyleciały mi z głowy

Temat Seliny "dupy nie urywa", ale myślę, że dość dobrze się sprawdza.
Niestety, im dalej w las tym gorzej (i ten sam zarzut bym postawił wobec samego filmu, który był naprawdę dobry aż do pierwszego starcia Bane'a z Batmanem). Przede wszystkim zbyt często używany był chant Bane'a, który pobrzmiewał w każdej scenie, w której widać Bane'a/widać ludzi Bane'a / nie widać Bane'a/ Ktoś wspomina o Banie/ Bane czai się za rogiem/ widać bombę lub ciężarówkę / Bane siedzi na drugim końcu miasta, ale potrzeba suspensu, więc puścimy chant Bane'a - Deshi Deshi Basara katowało widza prawie przez cały film.
A co do samego chantu - Dywagujecie, czy powinien być przypisany postaci Bane'a, czy też Batmana, ale wychodzi na to, że powinien należeć do Mirandy Tate - w końcu to ona wyszła ze studni jako pierwsza (swoją drogą, dla mnie to była jedna z najokropniejszych rzeczy w tym filmie - przez dwie godziny umiejętnie budowana postać Bane'a, jego legenda, by na koniec skończyć na tym, że Bane jest jakimś typem, którego kiedyś z niewiadomych przyczyn wrzucili do studni, obito mu ryj, a Ra's Al Ghul nie chciał go w Lidze Cieni, ze względu na jego pedofilskie ciagoty do małych dziewczynek w studniach. I jeszcze ta łezka na końcu, nosz ku**a nie mogę).
Teraz kilka słów o temacie Batmana, którego było zdecydowanie za mało. I nie chodzi mi ani o motyw Wayne'a (za którym nie przepadam), ani o ten dwuakordowy motyw na blachy. Chodzi mi o fanfarę, którą słychać parokrotnie w BB ( pierwsza minuta Molossusa, Batman przedstawiający się bossowi mafii, śmierć Ra's Al Ghula).
Prawie w ogóle nie było go w TDK - ja sam zauwazyłem go dopiero w scenie, w której Batman stoi na zgliszczach, a w tle słychać Rachel z offu, czytającą swój list. Znalazłem na filmwebie w ciekawostkach coś takiego:
"Motyw Batmana pojawia się w filmie zaledwie dwa razy. Według kompozytorów (Hans Zimmer i James Newton Howard), ten heroiczny wątek muzyczny określa złożoność oraz ciemną stronę charakteru "Człowieka-Nietoperza". Emitując ten motyw tylko dwukrotnie, powstało - jak to określił sam Zimmer - zjawisko "muzycznej przepowiedni"."
Co uważam za najgłupszą prowską bzdurą, jaką Hans kiedykolwiek powiedział, niżej byłoby tylko "jeśli bardzo czegoś pragniesz, cały wszechświat działa potajemnie, żeby ci to dać". Co to znaczy muzyczna przepowiednia? Nigdy o czymś takim nie słyszałem. Jak ma się przepowiednia do świata Batmana? Batman był zapowiedziany przez jakieś proroctwo? Nie ma to żadnego związku z filmem! Ale po długim procesie myślenia, "co poeta miał na myśli", pomyślałem, że Hansowi mogło chodzić o upadek i odrodzenie się Batmana. Co by było w porządku, gdyby nie fakt, że w TDKR tego tematu tez prawie nie ma! Jest tylko jakaś delikatna, fortepianowa aranżacja, pojawia się też w formie dziecięcego wokalu (na płycie słychać chyba trzy razy, ale nie jetem pewien, w których utworach). W filmie mamy powtórkę z BB - trzy pierwsze dźwięki tego tematu słychać, gdy panna Tate, idąc śladami tatusia, ma wypadek (zastanawiam się, na ile celowe jest to nawiązanie i czy przypadkiem nie podłożono tego samego utworu). Tak czy siak, uważam ten temat, za najlepszy, jaki Zimmer napisał do Batmanów, ale niestety, nie wykorzystał go należycie i zmarnował jego potencjał.
Tak czy siak, TDKR jest najlepszą częścią Batmanów Zimmera, jedyną, do której chce mi się wracać, ma bardzo udany chant i motyw Bane'a, kilka ciekawych i dośc skomplikowanych technicznie zabiegów (te trąbki w Gotham's Reckoning - ciekawi mnie, czy Zimmer sam je napisał), ale niestety, więcej, niż na 3.5 nie zasługuje. A szkoda, bo po pierwszej godzinie seansu chciałem wystawić mocną czwórę, może nawet więcej.