Terminator Salvation - kto komponuje?

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34273
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Terminator Salvation - kto komponuje?

#1 Post autor: Wawrzyniec » czw paź 02, 2008 18:22 pm

Na wstępie nie zamierzam się rozpisywać co sądze o tworzeniu "jakiejś" nowej Trylogii Terminatora, bez Schwarzeneggera i przede wszystkim bez Camerona.
Bardziej mnie intryguje, kto skomponuje muzykę do filmu "Terminator Salvation"? Na to, że powróci Brad Fiedel raczej nie ma co liczyć? Czy Beltrami dostanie drugą szansę? Na razie o kompozytorze do tego filmu cicho.

http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23995
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

#2 Post autor: Mystery » czw paź 02, 2008 18:45 pm

Pewnie jakiś Tyler, Brian albo Bates :)

Awatar użytkownika
Paweł Stroiński
Ridley Scott
Posty: 9316
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
Lokalizacja: Spod Warszawy
Kontakt:

#3 Post autor: Paweł Stroiński » sob paź 04, 2008 16:51 pm

Może Ed Shearmur albo Christophe Beck - współpracowali już z reżyserem.

Awatar użytkownika
Bucholc Krok
Jean-Baptiste Lully
Posty: 17506
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 20:21 pm
Lokalizacja: Golden Age

#4 Post autor: Bucholc Krok » ndz paź 05, 2008 12:18 pm

Ja stawiam na Goldsmitha :D

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34273
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#5 Post autor: Wawrzyniec » ndz paź 05, 2008 18:31 pm

Przynajmniej dla mnie nie brzmią te nazwiska zbytnio zachęcająco :? Chociaż ja i tak nie mam zbyt wysokich oczekiwań, co do samego filmu. Zabrzmi to może bardzo populistycznie i oklepanie, ale dla mnie Terminator to zakończył się na T2. Na T3 się zawiodłem, brak Camerona, brak Fiedela był dla mnie zbyt wyczuwalny.
A tak właściwie to czy James Cameron nie ma żadnych praw do Terminatora, że teraz tak kręcą bez niego nową serię, nie wspominając o tym serialu co się ukazał :?:
Jak już mam mieć jakieś oczekiwania muzyczne co do tego filmu, to liczę przynajmniej, że ten ktoś, wykorzysta częściej motyw przewodni Fidela niż zrobił to w mini minimalistyczny sposób Beltrami.

http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26304
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#6 Post autor: Koper » pn paź 06, 2008 21:33 pm

W USA prawa do Terminatora to ma każdy, tylko nie Cameron. ;) Nawet Harlan Ellison, który wmówił sądowi, że to wszystko: podróże w czasie, cyborgi i superkomputer, to on wymyślił i mu się kasa należy z tego tytułu (notabene czytałem "I have no mouth and I must scream" z którego wg Ellisona Cameron "ukradł" pomysł na SkyNet... moim zdaniem jak Cameron splagiatował Ellisona, to Zemeckis H.G.Wellsa w "Back to te Future"). A tak na serio to prawa chyba mają producenci: Kassar i Vajna - oni w każdym razie podpisują się pod każdą szmirą z terminatorem (tak T3, jak i nieszczęsne Kroniki Sarah Connor).

Co do muzyki w T4 to jakoś mnie to nie rusza. Film pewnie będzie mizerny i z oryginalnym Terminatorem wiele wspólnego mieć nie będzie. A że reżyseruje gość od Aniołków Charliego, to dopiero brzmi przerażająco. Zatem może score zrobi jakiś leszczu z dawnego MV? Djawadi? Badelt? Ma to jakieś znaczenie? ;]

Mefisto

#7 Post autor: Mefisto » wt paź 07, 2008 15:26 pm

ja skomponuję muzykę - już nawet przygotowałem temat przewodni. Dziś premiera na forum, gotowi?

d-mol
TA-DA-TA-DA-DA-DA-DA-DAM
TA-DA-TA-DA-DA-DA-DA-DAM
TA-DA-TA-DA-DA-DA-DA-DAM
TA-DA-TA-DA-DA-DA-DA-DAM

TA-DA-DI
:twisted:

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34273
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#8 Post autor: Wawrzyniec » wt paź 07, 2008 20:55 pm

Mefisto pisze:ja skomponuję muzykę - już nawet przygotowałem temat przewodni. Dziś premiera na forum, gotowi?

d-mol
TA-DA-TA-DA-DA-DA-DA-DAM
TA-DA-TA-DA-DA-DA-DA-DAM
TA-DA-TA-DA-DA-DA-DA-DAM
TA-DA-TA-DA-DA-DA-DA-DAM

TA-DA-DI
:twisted:
8) 8) 8) 8)

I właśnie odwaliłeś kawał dobrej roboty, lepszej od tego co dokonał Beltrami w T3. On to w ogóle gdzieś miał Main Theme. Już sam początek filmu mną negatywnie wstrząsnął. Napisy początkowe nie mające nic wspólnego z poprzednimi Terminatorami i do tego brak głównego motywu :evil: Zupełnie tak jakby Gwiezdne wojny zaczynały się bez Main Titles Johna Williamsa, lub Harry Potter rozpoczynały się bez "Hedwige's Theme" itd. Dopiero podczas napisów końcowych otrzymaliśmy motyw Fiedela (nieźle nawet wykonany), ale był to jeden, jedyny raz.
Co do Jamesa Camerona to trochę mi go szkoda, że nie zadbał o prawa tak jak George Lucas przy Gwiezdnych wojen. Teoretycznie to możemy nawet w przyszłości ujrzeć remake Terminaora :shock:
Zaś co do Terminator Salvation to jest mi w sumie obojętne kto skomponuje muzykę, gdyż ta seria jest mi obojętna. Do tego reżyser McG, więc czego można oczekiwać. Co do muzyki to tak nie ma co liczyć na powrór Brada Fiedela, który chyba po tym jak w ogóle nie pomyślano o nim przy T3 zrezygnował z komponowania muzyki do filmów :(


http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26304
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#9 Post autor: Koper » wt paź 07, 2008 22:11 pm

Niestety przebić Beltramiego i jego T3 to żadna sztuka, choć trzeba przyznać, że Mostow kompozytorowi nie pomógł bo ekspozycja muzyki w filmie jest żadna, a wielu scenom zwyczajnie brakuje podkładu muzycznego. Moja ocena muzyki w filmie to 2.

Pełna zgoda co do braku main titlesów z tematem przewodnim. To był pierwszy szok i rozczarowanie, jakiego doznałem na tym filmie, potem przyszły kolejne: żenujący John Connor, scenariusz i cała reszta.

Co do tego, że Cameron nie zrobił jak Lucas ze Star Warsami... Myślę, że właśnie przez to, że Lucasowi się udało on już nie mógł, bo pewnie już żadna wytwórnia nie poszłąby na taki układ jak FOX z Lucasem, żeby potem sobie w brodę pluć. :]

Mefisto

#10 Post autor: Mefisto » wt paź 07, 2008 23:14 pm

Wawrzyniec pisze:Zupełnie tak jakby Gwiezdne wojny zaczynały się bez Main Titles Johna Williamsa
to już się stało - vide beznadziejne Wojny Klonów
Teoretycznie to możemy nawet w przyszłości ujrzeć remake Terminaora :shock:
już tyle remaków zajechało na salony, a kolejne są produkowane, że nie zdziwiłoby mnie to - w sumie dziwię się, że jeszcze nie ma remake'u Titanica :twisted:

Co do T3 to Beltrami napisał jeden temat, który rządzi - temat Johna czy jak to się nazywa, tak czy siak kawałek zowie się Radio. Ale reszta się nie umywa.

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34273
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#11 Post autor: Wawrzyniec » śr paź 08, 2008 20:19 pm

Ja tam osobiście nie zaliczam "Wojen Klonów" (tego co teraz leci w kinie) do Sagi. Dla mnie Star Wars to 6 Epizodów od Mrocznego widma po Powrót Jedi i te wszystkie zaczynają się starwarsowską z Main Titles :)

T3 to najlepiej podsumował mój kolega, z którym byłem w kinie:
"Nigdy nie myślałem, że przyjdzie mi się śmiać na Terminatorze"

Co do muzyki, to nie wiem, czy Beltrami tak bardzo chciał pokazać, że jest oryginalny, twórczy, że zrezygnował z motywu Fiedel'a :?: W każdym razie pozbawiło to film jeszcze bardziej klimatu.
Trochę też żal Brada Fiedel'a, pewnie liczył, że zatrudnią go przy T3. A w sumie jak się okazało, że muzykę powierzają Beltramiemu to Fiedel skończył z komponowaniem :( Oczywiście jest w tym trochę teori spiskowej, ale mi to się mniej więcej tak układa.

http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85

Awatar użytkownika
Thedues
Site Admin
Posty: 299
Rejestracja: śr lip 13, 2005 12:52 pm
Lokalizacja: Kraków(9miesiecy w roku:D)
Kontakt:

#12 Post autor: Thedues » śr paź 22, 2008 16:40 pm

Ależ oczywiście, że Beltrami wykorzystał troszkę pracy Fiedela aczkolwiek chciał stworzyć coś nowego. To nie jest muzyk, który chwyta się oryginałów jak Ottman i kopiuje wszystko dodając od siebie jedynie niestrawny underscore.
Mi osobiście praca Beltramiego przypadła do gustu. Nawet ten krytykowany nieszczęśnie The Terminator z oryginalnym motywem Fiedela(dla T2) grany przez orkiestre. To naprawdę świetny kawałek i wreszcie możemy się przekonać jak brzmi przy działaniu całej orkiestry=)
Jak już ktoś wyżej wspomniał zapewne kształt całej muzyki uwarunkowany był chyba od mizernych kontaktów kompozytora z reżyserem przez co Beltrami stworzył coś co wydawało mu się najbardziej odpowiednie. Wrzucili to pod sceny trochę obcięli, pomontowali i przyciszyli no i taki tego mizerny efekt.

Kto będzie wymyślał muzykę do Terminator: Salvation szczerze nie bardzo mnie to interesuje. Czy to coś zmieni? Reżyser McG zapewne będzie w ogromnym stopniu manipulowany przez producentów i to oni będą mieli bardzo dużo do powiedzenia przy produkcji a może się skończyć na Brianie Tylerze, który jak w przypadku Rambo po prostu wyłoży nam nowocześnie zmiksowany produkt, który będzie bezpłciowy. Nie chce wydawać sądów ale jedynie nazwisko jednego aktora sprawia, że mam odrobinę nadziei by wierzyć, że jednak nowy Terminator będzie do jakiegoś stopnia strawny.

Poza tym McG to w cale nie jest autor jednego filmu;) kto oglądał We Are Marshall ten wie, że ów reżyser to nie jest poziom Uwe Bolla. Martwi mnie tylko kategoria…. Mam nadzieje, że McG będzie uporczliwie walczył by starcie ludzi z bezwzględnymi cyborgami w przyszłości nie miała kategorii dla dzieci z gimnazjum…
psychiczny redaktor & admin portalu filmmusic.pl

Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#13 Post autor: Tomek » pt paź 24, 2008 22:36 pm

Chciałbym tylko zauważyć, że w Terminatorze 2 temat główny pojawia się TYLKO na napisach początkowych i końcowych, więc dałbym spokój już temu Beltramiemu... ;)

Nie wiem czy ktoś czytał kiedyś wywiad z Beltramim dla Music From the Movies w okresie premiery filmu T3. Otóż powiedział on, że pierwotnie z reżyserem Mostowem zakładali użycie tematu Fiedela w filmie, jednak z pomysłu zrezygnowali, bo uznali, że użycie go podpowiadałoby podświadomie widzowi, że przenoszą się do świata T2, czego chcieli uniknąć. Ironicznie, tego tematu jednak nie ma nawet w T2 (eliminuję sekwencje napisowe)... :)

Więc...Beltrami nie "popełnił" grzechu większego niż Fiedel moim skromnym zdaniem, abstrahując już od tego jak muzyka działa w samym filmie T3 (a działa dużo lepiej poza obrazem moim zdaniem).
Obrazek

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26304
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

#14 Post autor: Koper » ndz paź 26, 2008 17:05 pm

Niestety Tomek, ale nie mogę się do końca zgodzić. :]

Po pierwsze: w T1 i T2 mamy coś takiego jak NAPISY POCZĄTKOWE, których jakby w T3 brak. To tak, jakby w "Powrocie Jedi" Lucas wywalił charakterystyczną czołówkę, a na zarzut, że w muzyce nie ma głównego tematu, Ty byś odpowiedział, że "ale przecież w 'Empire Strikes Back' był tylko w napisach początkowych i końcowych". Ja oczywiście za debilny pomysł rezygnacji z czołówki nie winię Beltramiego tylko Mostowa i pożal się Boże producentów, niemniej fakt jest faktem.

Po drugie: w T2 główny temat jest w filmie, pod sam koniec wprawdzie ale jednak. W scenie, w której Arnie postanawia ze sobą skończyć i opuszcza się do zbiornika z płynną stalą. Jest to tuż przed End Titles (po drodze mamy jeszcze tylko monolog Sarah na tle filmowanej autostrady) nie mniej to nie są napisy końcowe. Notabene w T1 temat w swojej zasadniczej aranżacji w samym filmie też się nie pojawia. Bywa przekształcony albo w ponurą elegię (po wybuchu cysterny), albo przecudny love theme, albo też Fiedel sięga po sam rytmiczny podkład (atak Arnolda na posterunek). Niemniej to, co słyszymy w napisach początkowych, ponownie usłyszymy dopiero w końcowych. Ale stylistyka, intonacje i nawiązania do melodii/rytmu mamy przez cały film.

Po trzecie: właśnie, tu nie chodzi o sam temat jako taki, ale o STYLISTYKĘ muzyki z "Terminatora". Beltrami poszedł w innym kierunku jak Fiedel i poniósł porażkę, bo to co stworzył to muzyczka może i rozpatrywana w oderwaniu od filmowego kontekstu sama w sobie całkiem znośna, ale to nie jest muzyka z filmu o terminatorze. Na dodatek ta muzyka w filmie prawie nie istnieje - tak wiem, to nie (do końca) wina kompozytora.

Podsumowując: Terminator to Cameron, Fiedel, Arnold, Linda Hamilton czy Adam Greenberg (gość od zdjęć). To, co tam sobie Kassar i Vajna potem powymyślali to marne popłuczyny i chyba nie ma co się więcej nad tym rozwodzić. :]

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 34273
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

#15 Post autor: Wawrzyniec » czw paź 30, 2008 18:15 pm

Pozwolę się również nie zgodzić :wink: I dorzucić jeszcze swoje 2 grosze do tego co napisał przedmówca :wink:
W T2 główny motyw pojawia się częściej niż tylko w napisach początkowych (rewelecajnie nakręconych ze świetną muzyką), końcowych i scenie w której Terminator się sam unicestwia w hucie.
Oczywiście jest on często inaczej aranżowany, ale na płycie można go usłyszeć w takich utworach jak: "Trust Me"; "John & Dyson Into Vault";
"I'll be back" i "Terminator Revives".
Ale tu nie chodzi tylko o wykorzystanie głównego tematu, ale także o klimacie jaki muzyka sprawia. I właście muzyka Beltramiego "nijak" tworzy klimat Terminatora.
Wiele osób krytykuje Fiedela, że po za głównym tematem jego muzyka za wiele nie oferuje. Ja sam się z tym nie zgadzam i bardzo się cieszę, że udało mi się swego czasu zdobyć soundtrack do T2. Gdyż muzyce nie można zarzucić, że w obu filmach spisuje się niesamowice.

http://www.lastfm.pl/user/Wawrzyniec_85

ODPOWIEDZ