Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14900
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
21:00, czyli skończy się po północy lub o wpół do pierwszej w nocy a do kina mam jakieś 10 minut na piechtę 
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
czy Ty umiesz liczyć? 21+3,5+0,5 = 1 w nocy. Plus parę minut na wyjście z budynku, plus kolejne na powrót do domu. Czyli będzie ok 1:30
a reklam będzie więcej niż normalne pół godziny, bo będzie długi prolog Odysei do tego który trwa 7 minut.
a reklam będzie więcej niż normalne pół godziny, bo będzie długi prolog Odysei do tego który trwa 7 minut.
NO CD = NO SALE
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14900
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
3 godziny 17 minut + ok. 30 minut na reklamy = 00:47, w domu będę gdzieś o pierwszej 
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
30 minut reklamy są stadardowe, a tu będziesz miał jeszcze prolog Odysei, który to wydłuzy.
NO CD = NO SALE
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
U mnie w CC zapowiedzi i reklamy trwają od 20 do 25 minut. Dlatego zawsze celuję w wejście na salę 20 minut po rozpoczęciu godziny seansu. Potrafią czasem zaskoczyć. Zdarzyło mi się spóźnić na seans - reklamy trwały 10 minut. Któreś anime było pokazywane też bez reklam.
Patrząc na 4h odstępu między seansami, należy liczyć się ze wstępem do 30 minut. 6-minutowy prolog + 25 minut reklam + ok 10 minut wietrzenia sali/sprawdzenia czy nie zostawiono chlewu na sali.
Patrząc na 4h odstępu między seansami, należy liczyć się ze wstępem do 30 minut. 6-minutowy prolog + 25 minut reklam + ok 10 minut wietrzenia sali/sprawdzenia czy nie zostawiono chlewu na sali.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14900
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Ja nigdy nie omijam reklam, choć to już nie są lata 90.te, teraz zwiastuny są na YT ale wtedy trzeba było iść do kina, żeby np. zobaczyć świetny zwiastun "Dzwonnika z Notre Dame", którego nie dało się powtórzyć poza kinem
Przynajmniej do czasu premiery legalnych wydań VHS 
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Tyle to trwają w dni powszednie i to nie wieczorem.
W weekendy w Krakowie standardowo jest 28-30 minut zawsze w CC. Rekord był kiedyś 38 minut i to było chyba wtedy jak puszczali fragment Avatara 2.
NO CD = NO SALE
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14900
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Jeżeli będzie Odyseja i Avengers Doomsday to ok 
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
no będzie, oficjalnie zapowiedzieli. Tyle że odysei 7 minut prolog, a Avengersów trailer krótki.
NO CD = NO SALE
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 35336
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Avatar: Fire and Ash to wizualnie oszałamiający film, który ogromnie zyskuje przy oglądaniu na dużym — w tym przypadku ogromnym (IMAX) — ekranie. James Cameron po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem wizualnego opowiadania historii. Naprawdę czułem się tak, jakbym był na Pandorze, i wierzyłem w to, co widziałem. Wszystko wygląda niezwykle realistycznie i ani przez chwilę nie ma się wrażenia, że to CGI albo że wydarzenia nie dzieją się naprawdę. Sceny akcji są wyjątkowo czytelne, a od strony technicznej film prezentuje najwyższy poziom.
Jeśli chodzi o fabułę, podąża ona znanymi motywami z pierwszych dwóch części — krótko mówiąc, wizualne Meisterstück z dobrze znaną historią. Może aż za bardzo dobrze znaną. Pod względem fabuły James Cameron nie oferuje tutaj za wiele nowych rzeczy. Często to też w filmie mamy powtarzane sytuacje na zasadzie: "Ktoś zostaje porwany - odbijamy go - znowu zostaje porwany i znowu go odbijamy". Podobnie jeżeli chodzi o bitwy i potyczki mamy tutaj trochę powtórkę z rozrywki. Przy czym zaznaczam, nie jest to ani The Force Awakens, albo co gorsza Rise of Skywalker. (no okay w jednej scenie zrobił coś strasznie Disney' StarWarsowego, że się zastanawiałem czy to James Cameron, czy J.J. Abrams i Rian Johnson napisali ten dialog, ale była to tylko jedna scena, na szczęście). Przy czym widać, że James Cameron nie opuszcza bezpiecznego i wygodnego dla niego miejsca w tym uniwersum.
Mimo że film trwa ponad trzy godziny, czas spędzony w kinie sprawił mi ogromną przyjemność. To film, który trzeba zobaczyć na dużym ekranie! Kino stworzone przez Jamesa Camerona — twórcę, którego naprawdę podziwiam!
A jeśli chodzi o muzykę, przeżyłem coś w rodzaju „Brian Tyler Experience”: po seansie ktoś w toalecie przy pisuarze w sąsiedztwie gwizdał motyw Simona Franglena. Tak że ścieżka dźwiękowa zdecydowanie zapada w pamięć, przy czym gwizdał on motyw rodziny, z poprzedniego części, który wyraziście pojawia się w tym obrazie.
Fajnie wypada też agresywny motyw przypisany ognistym Na'vi.
Wydany soundtrack to właściwie chronologiczny complete score, gdzie najbardziej podobają mi się te dwa utwory: Jeden majestatyczny drugi action-score z orkiestrą i chórem:
youtu.be/tC_UcSjJ5Pw
youtu.be/Nu2mh8cLJF4
P.S. Przed seansen, nic z Odysei Christophera Nolana, ani Avengersów nie widziałem.
P.S. 2 Plus mini plakat otrzymałem po seansie:

Jeśli chodzi o fabułę, podąża ona znanymi motywami z pierwszych dwóch części — krótko mówiąc, wizualne Meisterstück z dobrze znaną historią. Może aż za bardzo dobrze znaną. Pod względem fabuły James Cameron nie oferuje tutaj za wiele nowych rzeczy. Często to też w filmie mamy powtarzane sytuacje na zasadzie: "Ktoś zostaje porwany - odbijamy go - znowu zostaje porwany i znowu go odbijamy". Podobnie jeżeli chodzi o bitwy i potyczki mamy tutaj trochę powtórkę z rozrywki. Przy czym zaznaczam, nie jest to ani The Force Awakens, albo co gorsza Rise of Skywalker. (no okay w jednej scenie zrobił coś strasznie Disney' StarWarsowego, że się zastanawiałem czy to James Cameron, czy J.J. Abrams i Rian Johnson napisali ten dialog, ale była to tylko jedna scena, na szczęście). Przy czym widać, że James Cameron nie opuszcza bezpiecznego i wygodnego dla niego miejsca w tym uniwersum.
Mimo że film trwa ponad trzy godziny, czas spędzony w kinie sprawił mi ogromną przyjemność. To film, który trzeba zobaczyć na dużym ekranie! Kino stworzone przez Jamesa Camerona — twórcę, którego naprawdę podziwiam!
A jeśli chodzi o muzykę, przeżyłem coś w rodzaju „Brian Tyler Experience”: po seansie ktoś w toalecie przy pisuarze w sąsiedztwie gwizdał motyw Simona Franglena. Tak że ścieżka dźwiękowa zdecydowanie zapada w pamięć, przy czym gwizdał on motyw rodziny, z poprzedniego części, który wyraziście pojawia się w tym obrazie.
Fajnie wypada też agresywny motyw przypisany ognistym Na'vi.
Wydany soundtrack to właściwie chronologiczny complete score, gdzie najbardziej podobają mi się te dwa utwory: Jeden majestatyczny drugi action-score z orkiestrą i chórem:
youtu.be/tC_UcSjJ5Pw
youtu.be/Nu2mh8cLJF4
P.S. Przed seansen, nic z Odysei Christophera Nolana, ani Avengersów nie widziałem.
P.S. 2 Plus mini plakat otrzymałem po seansie:

#WinaHansa #IStandByDaenerys
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26653
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Ja jeszcze filmu nie widziałem, albumu w całości nie słuchałem, ale jeśli te dwa kawałki to ma być najlepsze co na nim jest, to zdecydowanie będzie to muzycznie najsłabszy "Avatar".Wawrzyniec pisze: ↑pt gru 19, 2025 12:56 pmWydany soundtrack to właściwie chronologiczny complete score, gdzie najbardziej podobają mi się te dwa utwory: Jeden majestatyczny drugi action-score z orkiestrą i chórem:
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- MichalP
- Nominacja do odkrycia roku
- Posty: 1225
- Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
- Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Tak sobie przegladam to forum i zbieram troche informacji z innych miejsc i za bardzo nie mam motywacji, zeby ten film zobaczyc w kinie. Pierwsza czesc podobala mi sie nawet bardzo i muzyka Hornera jest dla mnie jednym z jego lepszych scorow. Niestety drugi Avatar wynudzil mnie maksymalnie. Tak jest to wielkie widowisko - ale jak sie o tym czyta to glownie sie mowi, ze trzeba to zobaczyc w Imaxie i ze jest super dzwiek i ze jest to Cameron. Ale jak sie patrzy na trailery i jakies klipy to trudno sie polapac co jest z nowego filmu, co ze starego - wszystko wyglada dokladnie tak samo i sie zlewa. Sa tam jakies nowe postacie, ale w tej samej inscenizacji za bardzi sie nie wyrozniaja. Fabula na to samo kopyto - te same skladniki, tylko troche inaczej przetasowane. Duzo poztytywnego sie mowi o stronie technicznej, ale jak juz sie ktos probuje zaglebiac w fabule to albo ogolnikowo, albo negatywnie. Ja wiem, ze od blockbustera niczego sie nie powinno wiecej oczekiwac niz zeby ladnie wygladal, ale skoro tez wiem, ze mozna zrobic blockbustera z ciekawa, emocjonujaca fabula, a tutaj tego nie ma. Trzy czesci po 3 godziny i dalej siedzimy w tym samym srodowisku, z tymi samymy rekwizytami, tylko bohaterowie sa bardziej irytujacy.
Muzycznie to sie zgadzam z opinia, ze tych kilka zaprezentowanych kawalkow to czapki z glowy nie zrywa i jezeli to jest to najlepsze, to nie ma za bardzo czego sluchac. Juz nowy material Franglena z drugiej czesci mnie za bardzo nie porwal, ale mial momenty a tutaj nowy material jest dla mnie bardzo anonimowy, bardziej wychwytuje biedne przerobki z Hornera i dalej to wszystko dla mnie brzmi jak adaptacja pierwszego albumu, niz pelno prawna-oryginalna praca. Czy to tak duzo jest wymagac troche wiecej oryginalnosci i emocji?
Muzycznie to sie zgadzam z opinia, ze tych kilka zaprezentowanych kawalkow to czapki z glowy nie zrywa i jezeli to jest to najlepsze, to nie ma za bardzo czego sluchac. Juz nowy material Franglena z drugiej czesci mnie za bardzo nie porwal, ale mial momenty a tutaj nowy material jest dla mnie bardzo anonimowy, bardziej wychwytuje biedne przerobki z Hornera i dalej to wszystko dla mnie brzmi jak adaptacja pierwszego albumu, niz pelno prawna-oryginalna praca. Czy to tak duzo jest wymagac troche wiecej oryginalnosci i emocji?
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14900
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Masakra ... Nie da się tego oglądać w 2D ... Wyglądało to jak 3D wyświetlane w 2D bez okularów ... Postacie poruszały się za szybko, odstawały od otoczenia, przez cały film był efekt teatru, jakby film był wyświetlany w 48 klatkach na sekundę i ze wszystkimi upłynniaczami obrazu ...
Ani na YT, ani w scenie na Disney+ tego efektu nie ma, nie wiem, co Oni zrobili temu filmowi w kinie ...
Ani na YT, ani w scenie na Disney+ tego efektu nie ma, nie wiem, co Oni zrobili temu filmowi w kinie ...
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John

Tylko on, Elton John
Re: Simon Franglen - Avatar 2 do 5 (2022-2031)
Bo to są 48 klatki na sekundę - HFR.
Ludzkie oko do tej teatralizacji może nie być przyzwyczajone i przy słabym sprzęcie w kinie oraz przy złym ustawieniu wygląda kiczowato. Taki był Avatar 2, Gemini Man i Hobbit. Zatem pozostaje IMAX jako jedyny prawilny sposób oglądania.
Ludzkie oko do tej teatralizacji może nie być przyzwyczajone i przy słabym sprzęcie w kinie oraz przy złym ustawieniu wygląda kiczowato. Taki był Avatar 2, Gemini Man i Hobbit. Zatem pozostaje IMAX jako jedyny prawilny sposób oglądania.
