Supercell (2023) - Corey Wallace

[Wawrzyniec]

Cytuję Mystery'ego:

Nie DC i Marvelem ten rok stoi, a anonimowymi kompozytorami do filmów klasy B Najpierw Bunker, a teraz to, jeden z fajniejszych scorów pierwszego kwartału 2023. Oldschoolowe symfoniczne granie rodem z lat 90, już sam początek, najpierw temat miłosny, a później kawałek akcji i aż sprawdziłem, czy przez przypadek nie włączyłem Forever Young Później nieco więcej underscoru, ale ciekawego, na myśl przywodzącego E.T./Super 8, tak więc nie ma co się sugerować okładką i brać za słuchanie



1. I Did It For You (Love Theme) (2:26)
2. William’s Escape (1:41)
3. Backside of the Cell (3:31)
4. In The Cage (3:23)
5. Biblical (3:03)
6. One-One-Thousand-Two-One-Thousand (1:43)
7. Mother And Son (3:00)
8. Much To Do (1:05)
9. The Kid Is Here (1:22)
10. Passing The Torch (1:56)
11. First Supercell (2:50)
12. Rule Number 3 (1:12)
13. Left Behind (1:31)
14. Through The Canyon (2:30)
15. Onto The Roof (1:14)
16. I’ll Show You (2:52)
17. Why Can’t You Be Both (1:44)
18. Ghost of a Giant (1:11)
19. Get Me Within Range (2:13)
20. They’d Be Here (1:36)
21. Scouting the Sky (1:31)
22. Chasing (4:09)
23. Heartbeats (2:37)
24. A Package Arrives (1:48)
25. Uncle Roy (3:26)

55:21

Narzekamy, że jest za mało dobrej muzyki filmowej. Narzekamy, że za dużo mamy RCP i muzyki gdzie trzeba mieć popcorn zamiast mózgu, aby móc ją słuchać. A tutaj pojawia się symfoniczny score jak z lat 90tych i mało kto zwraca na niego uwagę. Dlatego też zakładam osobny temat aby bardziej promować dobrą muzykę filmową.

[Wawrzyniec]

youtu.be/pUSAoDcpQC8

[Pawel P.]

Dobre to bardzo! Dopiero odkryłem. Dużo bardziej mi wchodzi niż "Twisters" Benjamin Wallfischa. Załapałoby się do mojego top 2023 na pewno.

Mocno inspirowana Williamsem muzyka, klimat lat 80. i zwłaszcza 90. Jeel Mcneely z powodzeniem mógłby się wtedy pod tym podpisać.

Niestety, bez CD.

[Koper]

Dopiero odkryłem.

Oho, a my się z Lisa śmiali...

[Wawrzyniec]

Ja się nie śmieję, a bardziej biblijnie cieszę się z każdego nawróconego, który da szansę dobrej muzyce filmowej.

[Koper]

Niby tak, ale jak przychodzi do topek roku to jest 5 Williamsów albo 8 Disneyów, a scory które nawet tu się na forum przewijają w tematach i rekomendacjach, nie są uwzględniane bo przecież my się nie znamy i jakieś bzdety polecamy.

[Wawrzyniec]

Z jednej strony niby tak, chociaż często też powtarzamy, że gorszy Williams jest i tak lepszy pd 70% współczesnej filmówki.
Ale może musimy zrobić alternatywną pijącą mleko sojowe Filmmuzę, dla tych mniej znanych różności co polecamy?

Przy czym jak pisałem, to że Paweł jednak odkrył Corey'ego Wallace'a, nawet jeżeli to zajęło mu więcej czasu, uważam za pewien sukces.

[Pawel P.]

Drodzy, nie jestem żadnym nawróconym - uwielbiam taką muzykę, a świadomie ją kupuję na CD od ponad 30 lat, po prostu nie zawsze mam czas (i ochotę prawdę powiedziawszy) sprawdzać wszystkie nowości i wiele umyka. Nie samą muzyką filmową człowiek żyje.

No ale w samą porę, bo kilka dni temu Intrada zapowiedziała, iż wyda CD, o czym dowiedzialem się już po tym odkryciu.

[Koper]

Przy czym jak pisałem, to że Paweł jednak odkrył Corey'ego Wallace'a, nawet jeżeli to zajęło mu więcej czasu, uważam za pewien sukces.

Czekaj, a Lisu już odkrył, czy trzeba oczekiwać "Eureka!" około 2040 roku?