Kingdom of the Planet of the Apes - John Paesano

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
MichalP
Nominacja do odkrycia roku
Posty: 1056
Rejestracja: czw wrz 07, 2017 04:28 am
Lokalizacja: Gdzies w Kanadzie

Re: Kingdom of the Planet of the Apes - John Paesano

#16 Post autor: MichalP » sob maja 25, 2024 19:19 pm

Koper pisze:
czw maja 23, 2024 19:18 pm
Tylko pierwsza Planeta z '68. Reszta co najwyżej może się bić o drugie miejsce bez szans na doścignięcie pierwszej ekranizacji. Notabene książka też jest od niej słabsza. Ale masz trochę racji. W pierwszym filmie z tej zrebootowanej serii jeszcze o coś chodziło i jakiś tam pomysł był, a dalej to już takie ciągnięcie tematu żeby kasę trzepać na widzach, choć realizacyjnie trudno się tam szczególnie czegoś przyczepić.
Pierwsza Planeta z 68 jak na tamte czasy miala poza fajna realizacja i muzyka to szokujaca niespodzianke na koncu + oczywisty przekaz dotyczacy broni atomowej. Miales osobista historie ale i bardziej szeroko zakrojony watek.
Nowe Malpy tylko w pierwszej czesci poszly podobnym sladem - osobiste watki + motyw o tym jak malpy zyskaly inteligencje i co sie stalo z ludzmi. Jako prequel nawet fajnie to bylo skrojone. I dla mnie muzyka Doyla to miod na uszy.
Pozostale czesci za bardzo sie skupily na osobistych pierdolach. Druga czesc zupelnie nic nowego nie wniosla. Trojka dodala motyw utraty glosu przez ludzi ale reszta to takie pitu, pitu z wojna bez wojny wlasciwie. Muzyka nie najgorsza, ale bez jakiegos specjalnego kolorytu i pazura. Niby mi sie te filmy podobaly, ale poza pierwsza czescia jakos nigdy mi sie nie chcialo do nich wracac. Chociaz Giacchino se lubie czasami posluchac jak mam nastroj.

A sama ksiazka to byla chyba bardziej zakrecona niz filmowa ekranizacja. Czesciowo chyba Burton sie na niej wzorowal tylko tez cos przekombinowal.
Adam pisze:
pt maja 24, 2024 11:06 am
przecież "Wojna" to był geniusz. A Gjaczin najlepszy swój score do tego zrobił.
Tych starych Planet to się oglądać nie da.
Bo wszystkie kolejne sequele to byly takie niskobudzetowe, telewizyjne popeliny - jakos fabularnie byly ze soba powiazane ale czym dalej w las tym mniej kasy na nie dawali.

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26182
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Kingdom of the Planet of the Apes - John Paesano

#17 Post autor: Koper » pn maja 27, 2024 17:40 pm

MichalP pisze:
sob maja 25, 2024 19:19 pm
Pierwsza Planeta z 68 jak na tamte czasy miala poza fajna realizacja i muzyka to szokujaca niespodzianke na koncu + oczywisty przekaz dotyczacy broni atomowej. Miales osobista historie ale i bardziej szeroko zakrojony watek.
Nowe Malpy tylko w pierwszej czesci poszly podobnym sladem - osobiste watki + motyw o tym jak malpy zyskaly inteligencje i co sie stalo z ludzmi. Jako prequel nawet fajnie to bylo skrojone. I dla mnie muzyka Doyla to miod na uszy.
Pozostale czesci za bardzo sie skupily na osobistych pierdolach. Druga czesc zupelnie nic nowego nie wniosla. Trojka dodala motyw utraty glosu przez ludzi ale reszta to takie pitu, pitu z wojna bez wojny wlasciwie. Muzyka nie najgorsza, ale bez jakiegos specjalnego kolorytu i pazura. Niby mi sie te filmy podobaly, ale poza pierwsza czescia jakos nigdy mi sie nie chcialo do nich wracac. Chociaz Giacchino se lubie czasami posluchac jak mam nastroj.

A sama ksiazka to byla chyba bardziej zakrecona niz filmowa ekranizacja. Czesciowo chyba Burton sie na niej wzorowal tylko tez cos przekombinowal.
Pierwsza Planeta to nie tylko antywojenny przekaz, ale i więcej, jak choćby konflikt wiara(ideologia) vs nauka(logika) na procesie głównego bohatera, podziały na tle rasowym (w małpim społeczeństwie), czy kwestia ukrywania przez władze nieprzyjemnych prawd, więc ogólnie była nafaszerowana alegoriami i nawiązaniami do rzeczywistości. Dlatego obok "Odysei..." Kubricka to jeden z niewielu filmów SF z lat 60., który się za bardzo nie zestarzał i wart jest uwagi.

Burton olał te wszystkie zimnowojenne i różne inne alegorie i skupił się... no właściwie nie wiadomo na czym, bo trudno powiedzieć co chciał przekazać swoim filmem. Małpie figle chyba. :P
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23442
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Kingdom of the Planet of the Apes - John Paesano

#18 Post autor: Mystery » pn maja 27, 2024 19:18 pm

A ja zawsze dobrze wspominam Dawn, przez War nieco zapomnianą i niedocenioną odsłonę, a to dobry blockbuster ze świetnym antagonistą Kobą, a wrażenie robi szczególnie scena akcji z nocnej szarży w mieście, podobnie zresztą jak muza Michaela, zdarzyło mi się ostatnio posłuchać po obejrzeniu Godzilla x Kong i Godzilla Minus One i jak dla mnie właśnie tak mógłby brzmieć ścieżka do filmu o tych wielkich potworach, może kiedyś :wink:


youtu.be/KYKf4pSmNeE

Awatar użytkownika
kiedyśgrześ
+ W.A. Mozart +
Posty: 5972
Rejestracja: sob lip 09, 2011 12:05 pm

Re: Kingdom of the Planet of the Apes - John Paesano

#19 Post autor: kiedyśgrześ » wt maja 28, 2024 11:02 am

Koper pisze:
pn maja 27, 2024 17:40 pm
Burton olał te wszystkie zimnowojenne i różne inne alegorie i skupił się... no właściwie nie wiadomo na czym, bo trudno powiedzieć co chciał przekazać swoim filmem. Małpie figle chyba. :P
Burton miał tam godny serii przekaz, tylko nie potrafił / nie umiał / nie chciał go sprzedać :? :?:
zresztą po to zatrudnił Charltona Hestona właśnie, Heston to nie tylko cameo dla fanów,
to był ówcześnie o ile dobrze pamiętam szef Narodowego Stowarzyszenia Strzeleckiego Ameryki i to celebrowany szef :!: :!: :!:
Obrazek

Awatar użytkownika
lis23
+ Ludvig van Beethoven +
Posty: 13282
Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Kingdom of the Planet of the Apes - John Paesano

#20 Post autor: lis23 » wt maja 28, 2024 14:15 pm

Nie ten wątek ;)
Tylko On, Williams John ;)
Tylko on, Elton John ;) ;)

Awatar użytkownika
Koper
Ennio Morricone
Posty: 26182
Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
Lokalizacja: Zielona Góra
Kontakt:

Re: Kingdom of the Planet of the Apes - John Paesano

#21 Post autor: Koper » śr maja 29, 2024 19:17 pm

lis23 pisze:
wt maja 28, 2024 14:15 pm
Nie ten wątek ;)
a jaki? :P ;)
kiedyśgrześ pisze:
wt maja 28, 2024 11:02 am
Burton miał tam godny serii przekaz, tylko nie potrafił / nie umiał / nie chciał go sprzedać :? :?:
To tak bardzo nie umiał/nie chciał, że mi go nie sprzedał kompletnie. Szczerze mówiąc zupełnie nie pamiętam o co chodziło w tym filmie, poza tym że był Whalberg i małpy, i nic nie wnosząca przewrotka w epilogu... no i generalnie nie mam chęci do tego wracać.
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23442
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Kingdom of the Planet of the Apes - John Paesano

#22 Post autor: Mystery » śr cze 05, 2024 10:51 am


ODPOWIEDZ