Hildur Guðnadóttir - Tár

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
dougan
Ghostwriter znanego twórcy
Posty: 941
Rejestracja: pt paź 14, 2016 15:31 pm

Re: Hildur Guðnadóttir - Tár

#16 Post autor: dougan » wt lis 15, 2022 14:08 pm

Film już w sklepiku.
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame

It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049

Awatar użytkownika
swordfish
Zdobywca Oscara
Posty: 2837
Rejestracja: śr gru 01, 2010 11:44 am
Lokalizacja: Polska

Re: Hildur Guðnadóttir - Tár

#17 Post autor: swordfish » śr mar 08, 2023 02:22 am

Kino dużych emocji. Na początku jest zbyt akademicko. Mamy wykład o muzyce i o wpływie hałasu na wrażliwe ucho artysty. Sama cisza potrafi być hałasem. Wstęp nieco przynudza, ale potem wpadamy w wir opowieści.
Dźwiękowo rewelacja. Odczuwamy bodźce dźwiękowe jak tytułowa Tar. Razem z nią zaczyna nas wszystko drażnić. Stukanie metronomu. Piszczenie lodówki.
W filmie poruszono ciężki temat "me too" z punktu widzenia oskarżonej kompozytorki o molestowanie.
Nasza kompozytorka mimo kochanki jest samotna i w depresji utkwiona między nutami Mahlera i Bacha.
Finał zaskakujący. Pokazuje jednocześnie porównanie świata elit zamkniętych w filharmonii, a popkulturą masową.
Spoiler:
Score nie mógł być inny. Mamy klasykę i dopowiedzi improwizacyjne od Hildur. Po seansie łatwiej zrozumieć tą ścieżkę.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23205
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Hildur Guðnadóttir - Tár

#18 Post autor: Mystery » pn mar 27, 2023 18:37 pm

Ciekawe psychologiczne kino, choć z długością to przesadzili. Z ciekawostek pada krótka anegdota z Jerrym Goldsmithem w roli głównej :D Sam film tak jak donoszono jest pozbawiony scoru, także raz jeszcze szacun dla Critics Choice Awards za nagrodzenie tego w kategorii Best Score :lol:

Co do przekazu, to wychodzi na to, że dyrygowanie orkiestry pod film jest dla dyrygenta największym upodleniem :P :wink:

Awatar użytkownika
qnebra
Zdobywca Oscara
Posty: 2981
Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
Lokalizacja: Zadupie Mordoru

Re: Hildur Guðnadóttir - Tár

#19 Post autor: qnebra » pn mar 27, 2023 20:35 pm

Można to też rozumieć zupełnie inaczej. Dyrygowanie klasyką = stres, nerwy, szumy w uszach, irytacja. Dyrygowanie filmowej = spokój, luz, relaks, brak stresu.

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23205
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Hildur Guðnadóttir - Tár

#20 Post autor: Mystery » pn mar 27, 2023 21:23 pm

Nie wydaje mi się żeby ta zmiana się jej podobała, przynajmniej tak to było pokazane.
Spoiler:

Awatar użytkownika
Wawrzyniec
Hans Zimmer
Posty: 33787
Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
Kontakt:

Re: Hildur Guðnadóttir - Tár

#21 Post autor: Wawrzyniec » wt mar 28, 2023 21:51 pm

W filmie jest motyw z komponowaniem do filmu? :shock: o to tym bardziej jestem ciekawy tego filmu.
#WinaHansa #IStandByDaenerys

Awatar użytkownika
Mystery
James Horner
Posty: 23205
Rejestracja: pt gru 01, 2006 11:34 am

Re: Hildur Guðnadóttir - Tár

#22 Post autor: Mystery » śr mar 29, 2023 08:59 am

Bardziej dyrygowaniem do filmu. Co do muzyki filmowej pada właśnie krótka i zabawna anegdota z Goldsmithem, a z imienia i nazwiska wymieniona jest jeszcze Hildur Guðnadóttir jako przykład współczesnego klasycznego kompozytora.

Co do Jerry'ego.
Spoiler:

ODPOWIEDZ