Wyczekiwane score'y
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13083
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Wyczekiwane score'y
"Storm at Sea / Yggdrasill" by Robin Carolan & Sebastian Gainsborough from THE NORTHMAN:
https://www.youtube.com/watch?v=qM-1QLnbN0Y&t=1s
https://www.youtube.com/watch?v=qM-1QLnbN0Y&t=1s
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Wyczekiwane score'y
https://forum.filmmusic.pl/viewtopic.php?f=1&t=4947lis23 pisze: ↑śr kwie 13, 2022 16:58 pm"Storm at Sea / Yggdrasill" by Robin Carolan & Sebastian Gainsborough from THE NORTHMAN:
https://www.youtube.com/watch?v=qM-1QLnbN0Y&t=1s
Re: Wyczekiwane score'y
Dobra, muszę powiedzieć, że score tego egipcjanina z serialu Moon Knight w serialu to geniusz. Pełna symfonika i te epickie chóry plus wokalizy i etnika.
Najlepszy Marvel score w serialu ever. Dawać soundtrack
Najlepszy Marvel score w serialu ever. Dawać soundtrack
#FUCKVINYL
Re: Wyczekiwane score'y
Pełna zgoda, żeby tylko ulepili z tego jakiś rozsądny album.
Re: Wyczekiwane score'y
Marvel i D+ już widzę bez mydła cisną w #SiłaKobiety Nie mam nic przeciwko, ale to się powoli robi tak nachalne, jak promocja czarnoskórych bohaterów w ich produkcjach:
Laura Karpman wraca do MCU ze scorem do Miss Marvel - https://bit.ly/3Poix6W
Najpierw przez lata kobiety-kompozytorki nie istniały, a teraz będą każdy kolejny projekt robić? Z jednej skrajności w drugą
Laura Karpman wraca do MCU ze scorem do Miss Marvel - https://bit.ly/3Poix6W
Najpierw przez lata kobiety-kompozytorki nie istniały, a teraz będą każdy kolejny projekt robić? Z jednej skrajności w drugą
#FUCKVINYL
Re: Wyczekiwane score'y
Skoro ten serial ma się łączyć z filmem Marvels, do którego również kompunuje Karpman, to chyba dobrze, że oba scory będzie robić ta sama osoba.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33788
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Wyczekiwane score'y
Nie uwłaczając Adam, ale to w czasie się obudziłeś. Przecież taka forma kampanii to część polityki współczesnego Disneya. I tak przed Black Panther nie było filmów z czarnoskórymi aktorami, a przed The Force Awakens nie było kobiet w Gwiezdnych wojnach.
I mogę cię zapewnić, że w kampaniach promocyjnych co drugie zdanie będzie podkreślało płeć osoby odpowiedzialnej za muzykę.
Tak już to jest po prostu.
I mogę cię zapewnić, że w kampaniach promocyjnych co drugie zdanie będzie podkreślało płeć osoby odpowiedzialnej za muzykę.
Tak już to jest po prostu.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Wyczekiwane score'y
Ale ja to rozumiem. Tylko, że do tej pory nie każdy kolejny projekt robiła kobieta-kompozytor
#FUCKVINYL
Re: Wyczekiwane score'y
Tak w ogóle w kontekście SW media zapomniały, że już mieliśmy dwie panie kompozytorki przy serialu Visions.
"No Don Davis = No Matrix. Simple as that."
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
~ Jon Burlingame
It’s not a character-driven movie and there’s no humor, there’s no love, there’s no soul.
- Rutger Hauer o Blade Runnerze 2049
Re: Wyczekiwane score'y
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13083
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Wyczekiwane score'y
1. Elvis Presley – Suspicious Minds (Vocal Intro) (0:29)
2. Elvis Presley – Also Sprach Zarathustra/An American Trilogy (2:11)
3. Doja Cat – Vegas (3:04)
4. Eminem – The King and I (3:14)
5. Swae Lee – Tupelo Shuffle (2:48)
6. Elvis Presley – I Got A Feelin’ In My Body (3:35)
7. Elvis Presley – Craw-Fever (3:47)
8. Elvis Presley – Don’t Fly Away (PNAU Remix) (4:07)
9. Kacey Musgraves – Can’t Help Falling in Love (2:49)
10. Elvis Presley – Product of the Ghetto (3:18)
11. Måneskin – If I Can Dream (3:17)
12. Stevie Nicks – Cotton Candy Land (2:43)
13. Austin Butler – Baby, Let’s Play House (2:14)
14. Elvis Presley – I’m Coming Home (Film Mix) (2:24)
15. Shonka Dukureh – Hound Dog (3:29)
16. Les Greene – Tutti Frutti (2:24)
17. Yola – Strange Things Are Happening Every Day (4:06)
18. Austin Butler – Hound Dog (2:08)
19. Denzel Curry – Let It All Hang Out (feat. PlayThatBoiZay) (2:14)
20. Austin Butler – Trouble (2:21)
21. Lenesha Randolph – I Got A Feelin’ In My Body (4:33)
22. Elvis Presley – Edge of Reality (Tame Impala Remix) (2:43)
23. Elvis Presley – Summer Kisses/In My Body (3:18)
24. Elvis Presley – ’68 Comeback Special (Medley) (2:44)
25. Jazmine Sullivan – Sometimes I Feel Like A Motherless Child (2:46)
26. Elvis Presley – If I Can Dream (3:12)
27. Elvis Presley – Any Day Now (3:02)
28. Elvis Presley – Power of My Love (4:17)
29. Austin Butler – Vegas Rehearsal/That’s All Right (3:59)
30. Elvis Presley – Suspicious Minds (Film Edit) (6:18)
31. Elvis Presley – Polk Salad Annie (Film Mix) (4:56)
32. Elvis Presley – Burning Love (Film Mix) (3:04)
33. Elvis Presley – It’s Only Love (2:40)
34. Paravi – Suspicious Minds (3:47)
35. Elvis Presley – In the Ghetto (World Turns Remix) (feat. Nardo Wick) (3:38)
36. Elvis Presley – Unchained Melody (3:24)
Oprócz Presleya są tu różne, dziwne rzeczy - Enimen?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Wyczekiwane score'y
Luhrmann, więc można się było tego spodziewać.
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 33788
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Wyczekiwane score'y
Zmęczył mnie ten "Elvis". Niby styl Luhrmanna, a więc kiczowaty cyrk na ekranie, dużo się dzieje, mnóstwo ujęć z różnych stron, ale wieje nudą. Z mojego seansu kilka osób nie dotrwała do końca, a parę innych regularnie udawali się na pielgrzymki do toalety. Nie każdemu podpasuje. Rzecz bezsporna - Król Elvis wielkim artystą był i odcisnął swoje piętno w historii rock'n'rolla.
Całość opowiadana z punktu widzenia jego managera - chciwego pułkownika Toma Parkera, pokazywanego jako tłusta świnia. Chodzi po pustym kasynie jako stary, schorowany dziad z podłączoną kroplówkę. I ten czarny charakter jest narratorem, który opowiada o kolejnych etapach Elvisa. Może w tym jest problem? Samych scen interakcji pułkownika z Królem Rock'n'rolla jest niewiele. Jakby kompletnie się ze sobą nie kontaktowali i byli dla siebie całkiem obcy. Być może miał na to wpływ covid. Tak jakby ujęcia z Tomem Hanksem były nagrywane osobno bez udziału Austina Butlera. Wiemy, że Tom Hanks był jednym z pierwszych celebrytów przechodzących zachorowanie wirusem. Nie wiem kiedy zaczęli kręcić, ale w marcu 2020 Hanks przebywał na izolacji w Australii. Dwa lata temu mogły już rozpocząć się pierwsze próby Luhrmanna. Większość filmu była kręcona na Antypodach.
"Elvis" to podobna wydmuszka jak "Bohemian Rapsody". Obiecuje wiele. Aktor wciela się w piosenkarza bezbłędnie. Mamy rewelacyjnie oddane sceny koncertowe. Ale pomiędzy scenariuszowa mielizna. I to trwa prawie 3h. Litości! Reżyser ma jeszcze wersję 4h.
Z tym Eminemem to on pojawia się w wątku, gdy Elvis jedzie do dzielnicy murzyńskiej do getta i tam spotyka B.B. Kinga. Nawet na filmwebie ktoś w komentarzu napisał, że chce składać skargę na operatora w kinie, że nagle zapuścił znienacka gangsta rap. Luhrmann chce przemówić do współczesnego widza. 60 lat temu w dzielnicach czarnych królował blues, a obecnie hip-hop. Młody bluesa nie zrozumie, tylko rap.
Całość opowiadana z punktu widzenia jego managera - chciwego pułkownika Toma Parkera, pokazywanego jako tłusta świnia. Chodzi po pustym kasynie jako stary, schorowany dziad z podłączoną kroplówkę. I ten czarny charakter jest narratorem, który opowiada o kolejnych etapach Elvisa. Może w tym jest problem? Samych scen interakcji pułkownika z Królem Rock'n'rolla jest niewiele. Jakby kompletnie się ze sobą nie kontaktowali i byli dla siebie całkiem obcy. Być może miał na to wpływ covid. Tak jakby ujęcia z Tomem Hanksem były nagrywane osobno bez udziału Austina Butlera. Wiemy, że Tom Hanks był jednym z pierwszych celebrytów przechodzących zachorowanie wirusem. Nie wiem kiedy zaczęli kręcić, ale w marcu 2020 Hanks przebywał na izolacji w Australii. Dwa lata temu mogły już rozpocząć się pierwsze próby Luhrmanna. Większość filmu była kręcona na Antypodach.
"Elvis" to podobna wydmuszka jak "Bohemian Rapsody". Obiecuje wiele. Aktor wciela się w piosenkarza bezbłędnie. Mamy rewelacyjnie oddane sceny koncertowe. Ale pomiędzy scenariuszowa mielizna. I to trwa prawie 3h. Litości! Reżyser ma jeszcze wersję 4h.
Z tym Eminemem to on pojawia się w wątku, gdy Elvis jedzie do dzielnicy murzyńskiej do getta i tam spotyka B.B. Kinga. Nawet na filmwebie ktoś w komentarzu napisał, że chce składać skargę na operatora w kinie, że nagle zapuścił znienacka gangsta rap. Luhrmann chce przemówić do współczesnego widza. 60 lat temu w dzielnicach czarnych królował blues, a obecnie hip-hop. Młody bluesa nie zrozumie, tylko rap.