MACIEK DOBROWOLSKI - CZARNY MŁYN

[Paweł Stroiński]

We wtorek w kinach premierę miał najnowszy film Mariusza Paleja, "Czarny młyn". Jest to przygodowe kino młodzieżowe, oparte na powieści Marcina Szczygielskiego. Muzykę napisał Maciek Dobrowolski. Wyszła ona w dwóch elektronicznych (niestety, takie czasy) wersjach:



Trwająca niecałe 44 minuty wersja streamingowa znajduje się na podstawowych serwisach, które poniżej:

Spotify: https://open.spotify.com/album/7F3ZdJcG ... l_branch=1
Tidal: https://tidal.com/album/195015287

Jest także na Deezerze.

Do zakupienia (nie w streamingu, to znaczy) jest także wersja rozszerzona, mająca około dwudziestu minut materiału więcej w trzynastu utworach:

Amazon: https://music.amazon.ca/albums/B09D8S8LKK

Ścieżka w wersji rozszerzonej znajduje się także na iTunes i na BandCampie.

Serdecznie polecam wspieranie utalentowanego kompozytora. Miałem zaszczyt konsultowania wyboru materiału, zwłaszcza na wersję streamingową Za mastering odpowiada Rafał Smoleń.

[Ghostek]

Właśnie po odsłuchu wersji regularnej.
Ciekawy barwny score łączący nowoczesną i retro-elektronikę z elementami orkiestrowymi. Produkcyjnie można śmiało to porównać do gatunkowych standardów panujących na zachodzie, więc nie ma lipy. I choć pod względem tematycznej treści to jest tu niemalże ascetycznie, to jednak klimat nadrabia. Ciekaw jestem filmu, choć pewnie nieprędko się z nim zapoznam, bo ostatnio mi nie po drodze do kina.

[swordfish]

Historia to "Stranger Things" po polsku. Jak na kino familijne jest smutno i depresyjne. Przez większość czasu oglądamy wiejską i małomiasteczkową biedę. Bezrobocie, zbieranie złomu, dzieciaki szwendają się pod autostradą. Chyba tytuł nie trafi do mas. Zbyt ambitny. Dla bardzo młodego widza poniżej 10 lat nie polecam. Tajemnica i dziwne zdarzenia rodem z horroru. Wrażliwe dzieci mogą się bać.
Elektronika Dobrowolskiego jeszcze potęguje wrażenia posępności.
W moim odbiorze dobre kino sf nawiązujące do klasycznych dzieł amerykańskich z dzieciakami ("The Goonies").

[kiedyśgrześ]

No właśnie się zastanawiałem dla kogo się dzisiaj takie kino robi, bo na pewno nie dla mojej dziewięcioletniej siostrzenicy, starej TikTok-owej sweeperki