
Pan (2015) - John Powell
- Wojteł
- John Williams
- Posty: 9893
- Rejestracja: sob mar 15, 2008 23:50 pm
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce powiat Łękołody
Re: Pan (2015) - John Powell
Nie każdy jest takim no-lifem jak Ty, że siedzi cały dzień na forum 

Haha Śląsk węgiel zadupie gwara
- galljaronim
- John Powell
- Posty: 1218
- Rejestracja: czw sty 14, 2010 21:23 pm
- Lokalizacja: Kęty
Re: Pan (2015) - John Powell
Pierwszy odsłuch był w sumie rozczarowujący, jakby gdzieś to już u Powella wszystko było (Smok, Mars Needs Moms, Mr. & Mrs. Smith, Evolution) no i nad ścieżką wisiał sukces Smoka 2, ale po kolejnych odsłuchach zapomniało się o wysokich oczekiwaniach i muzyka dostarczała sporo radochy i emocji, poszczególne melodie zaczęły się klarować, a Powellowski warsztat i flow uderzać do głowy. Myślałem, że na poczet takiego kina John trochę nagnie swój styl i będzie bardziej swashbuckling, ale nic z tych rzeczy, mamy 100% Powella w Powellu i w sumie dobrze. John trzyma tu dobry poziom i jest to kolejna dobra jego praca, z wieloma przebojami na czele z porywającym Flying Ship Fight, gdzie w wartkiej akcji wszystkie motywy ładnie dochodzą do głosu.
4/5 i ciekawe tylko jak w filmie, bo widziałem sporo opinii, że muza jest "In Your Face" co niekoniecznie pomaga filmowi, ale ten jest ponoć tak słaby, że "who cares"
Ps. przepraszam za angielskie wtrącenia
4/5 i ciekawe tylko jak w filmie, bo widziałem sporo opinii, że muza jest "In Your Face" co niekoniecznie pomaga filmowi, ale ten jest ponoć tak słaby, że "who cares"

Ps. przepraszam za angielskie wtrącenia

- qnebra
- Zdobywca Oscara
- Posty: 3230
- Rejestracja: pn mar 11, 2013 12:28 pm
- Lokalizacja: Zadupie Mordoru
Re: Pan (2015) - John Powell
Przesłuchałem sobie tą muzykę i zasadniczo, to Powell wręcz się starał żeby tylko nie skopiować HTTYD2, co w sumie mu się udało. Brzmienie orkiestry podobne, praca chórów bardzo podobna, lecz na szczęście tematyką się różni, choć momentami niebezpiecznie się zbliżała w stronę autoplagiatu. Jak to powiedział przedmówca, to 100% Powella w Powellu i w sumie to nie przeszkadza.
Plus "Flying Ship Fight" ma szanse na nominacje do grona nominowanych do filmmuzy 2015. Ma szanse, bo konkurencja nie śpi.
Plus "Flying Ship Fight" ma szanse na nominacje do grona nominowanych do filmmuzy 2015. Ma szanse, bo konkurencja nie śpi.
- galljaronim
- John Powell
- Posty: 1218
- Rejestracja: czw sty 14, 2010 21:23 pm
- Lokalizacja: Kęty
Ja również przesluchałem. Takiego Powella uwielbiam. Temat bujczuczny i z pazurem. I właśnie chyba taka powinna być muzyka do filmu o piratach. Czuć nawiązania do złotej ery, choćby do takich twórców jak Korngold czy Kaper. I z całym szacunkiem dla Marianelliego, którego zresztą bardzo uwielbiam, ale dobrze się stało, że wybór padł właśnie na Powella.
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34960
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Pan (2015) - John Powell
Tylko szkoda, że podobno film to masakra, gdzie ponoć nagle Hugh Jackman wraz z dzieciakami zaczynają śpiewać Nirvannę.
I trochę szkoda, ale w sumie analizując do John Powell skomponował więcej muzyki do złych filmów niż tych dobrych. Plus ma kilka malinowych laureatów. I niestety tak muzyka trochę zanika z ludzkiej świadomości.

I trochę szkoda, ale w sumie analizując do John Powell skomponował więcej muzyki do złych filmów niż tych dobrych. Plus ma kilka malinowych laureatów. I niestety tak muzyka trochę zanika z ludzkiej świadomości.

#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Pan (2015) - John Powell
Miałka ścieżka jak na Powella w sumie - co chwila, jak nie Smok, to wszystkie inne jego prace. Niby słucha się tego przyjemnie, ale spłynęło po mnie kompletnie, a poza kopiami w głowie też niespecjalnie coś zostaje.
3 / 5 bym dał, może z plusem, bo chóry zawsze na propsie, ale Powella stać na więcej
3 / 5 bym dał, może z plusem, bo chóry zawsze na propsie, ale Powella stać na więcej