
G.I. Joe: Retaliation - Henry Jackman
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26547
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: G.I. Joe: Retaliation - Henry Jackman
Heniu dalej widzę, rokuje 

"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10444
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: G.I. Joe: Retaliation - Henry Jackman
No to kilka słów od siebie n/t tego zacnego projektu
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=1441
http://filmmusic.pl/index.php?act=recki&id=1441

Re: G.I. Joe: Retaliation - Henry Jackman
Kolejnymi jedynkamiAdam pisze:Heniu rokuje

Re: G.I. Joe: Retaliation - Henry Jackman
Nudziło mi się i obejrzałem sobie wczoraj obie części, strasznie głupie te filmy, dwójka mi się minimalnie bardziej podobała, a to dzięki świetnemu fragmentowi w Tybecie, szkoda, że reszta filmu nie trzymała tego poziomu.
Co do muzyki, to Alan sobie jednak lepiej poradził, choć Jackmanowi nie mam zbyt wiele do zarzucenia, poza tym, że jego score w większości ginie w obrazie z paroma wyjątkami, szczególnie właśnie na plus sceny w Tybecie. Podobał mi się ten temacik na początku na orkiestrę, tylko czemu reszty ścieżki nie mógł zrobić w takim stylu? A jeszcze Ramin podpierdzielił część "Canceling the Apocalypse" od Jackmana i u siebie tylko trochę to rozwinął (być może Jackman też z czegoś to podpierdzielił, ale tego to już nie wiem), leci to tuż przed tym jak pozostałości po G.I. Joe spotykają się ze Stoopem, ale na płycie jakoś nie mogłem tego fragmentu znaleźć. A no i co do płyty, to masakra, nie idzie tego słuchać, dla mnie to nawet na 2 nie zasługuje, 1,5/5 to maks
Ale za film 3/5.
Co do muzyki, to Alan sobie jednak lepiej poradził, choć Jackmanowi nie mam zbyt wiele do zarzucenia, poza tym, że jego score w większości ginie w obrazie z paroma wyjątkami, szczególnie właśnie na plus sceny w Tybecie. Podobał mi się ten temacik na początku na orkiestrę, tylko czemu reszty ścieżki nie mógł zrobić w takim stylu? A jeszcze Ramin podpierdzielił część "Canceling the Apocalypse" od Jackmana i u siebie tylko trochę to rozwinął (być może Jackman też z czegoś to podpierdzielił, ale tego to już nie wiem), leci to tuż przed tym jak pozostałości po G.I. Joe spotykają się ze Stoopem, ale na płycie jakoś nie mogłem tego fragmentu znaleźć. A no i co do płyty, to masakra, nie idzie tego słuchać, dla mnie to nawet na 2 nie zasługuje, 1,5/5 to maks
