![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
Widziałeś pewnie film w Atlanticu? Ech, warszaffka wszystko ma przedpremierowo
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Takhp_gof pisze:Widziałeś pewnie film w Atlanticu?
Canto At Gabelmeister's Peak, dokładnie fragment od 3:00 do 4:30, wcześniejsza część leci w scenach poprzedzających, a dalsza w scenie zaraz po tym zjeździehp_gof pisze:Powiedz mi tylko, jaki utwór leci jak zjeżdżają po śniegu z górki? Bo w materiałach informacyjnych na temat score'u było napisane, że kawałek Vivaldiego, a jedynym takim na płycie jest Concerto for Lute and Plucked Strings, tyle że mi to za cholerę nie pasuje do sceny
Pod koniec napisów (a dokładnie drugich napisów, bo najpierw są takie pierwsze z najważniejszymi nazwiskami, podczas których leci "Kamarinskaya", a później szczegółowe z "Traditional Arangement: "Moonshine"") pojawia się jakiś animowany Rumcajs i zaczyna tańczyćhp_gof pisze:I możesz spojlera zdradzić co się dzieje w trakcie napisów końcowych, bo słyszałem, że warto zostać
A Atlantic to tak w ogóle to ma newsletter? Niby przy rezerwacji można wyrazić zgodę na otrzymywanie informacji na maila, wiele razy zaznaczałem i nigdy nic nie dostałemMefisto pisze:Damn, to mi newsletter szwankuje, bo żadnego info o przedpremierówce nie dostałem
Fantastyczne wejście muzyki i cudowna scena, prowadzenie kamery i szarża Brody'ego to czysta maestriaMarek Łach pisze:a zdecydowanie najfajniejszy dla mnie moment to organowa solówka, gdy Dimitri śledzi Agathę korytarzami hotelu.
Muzyka w filmie dostaje ode mnie 5/5, bo jest to doskonały przykład totalnej kreacji (podobnie jak i sam film) od podstaw, konsekwentnego opracowania i narzucenia spójnego stylu, który nadaje opowieści niepodrabialnego smaku. Cały czas pulsuje mi w głowie perkusyjny rytm, który nadaje w zasadzie tempo całemu filmowi, a Moonshine (i rumcajs!) to prawdziwa perełka.
Hm, intrygujące.Muzyka Desplata była dość zauważalna, ale w wielu miejscach ginęła gdzieś z tyłu. Najlepiej chyba wyszło Canto (scena zjazdu świetna!) i ta scena z organami/Dmitrim/Agatą