Eh?W dwóch scenach słychać fragmenty z "Drużyny pierścienia" (przypisane Isengardowi, Mordorowi ), raczej wzięte bezpośrednio.
Howard Shore - Hobbit
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7890
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore - Hobbit
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
Re: Howard Shore - Hobbit
Ja pierdzielę, znowu robią kopiuj-wklej z Władcy?
A chociaż w sensownym kontekście? Tzn. pytam się o Isengard, bo go na płycie nie słyszałem, a Mordor się na płycie pojawia, choć nie wykluczam, że w filmie mógł być też chamsko skopiowany 
Swoją drogą nikt nie pisze nigdzie o Smaugu, żadne screeny nie wyciekły, jestem zdumiony


Swoją drogą nikt nie pisze nigdzie o Smaugu, żadne screeny nie wyciekły, jestem zdumiony

Re: Howard Shore - Hobbit
pewnie się ludzie załamali jak zobaczyli że jest podobny do tego z wiedźmina 

#FUCKVINYL
- DanielosVK
- Howardelis Vangeshore
- Posty: 7890
- Rejestracja: sob cze 26, 2010 13:43 pm
Re: Howard Shore - Hobbit
No to nie wiem jak patrzysz, bo internet cały dudni recenzjami pełnymi zachwytu i podziwu dla animacji Smauga, podobnie z resztą jak wszystkich innych efektów specjalnych w filmie. Widać, że jedynkę robili na szybkiego i dopiero w dwójce WETA miała czas wszystko dopiąć na ostatni guzik. No i dobrze.
Fe.
Cóż za score, Howard Shore.
Cóż za score, Howard Shore.
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1525
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Howard Shore - Hobbit
Nie chce mi się teraz sprawdzać dokładnie, po prostu słyszałem fragmenty, których nie ma na płycie, brzmiące identycznie jak w "Drużynie pierścienia". Ale to takie 20-czy 30-sekundowe drobinki.DanielosVK pisze:Eh?W dwóch scenach słychać fragmenty z "Drużyny pierścienia" (przypisane Isengardowi, Mordorowi ), raczej wzięte bezpośrednio.
- Pawel P.
- Metallica
- Posty: 1525
- Rejestracja: czw gru 29, 2011 21:36 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Howard Shore - Hobbit
.DanielosVK pisze:No to nie wiem jak patrzysz, bo internet cały dudni recenzjami pełnymi zachwytu i podziwu dla animacji Smauga, podobnie z resztą jak wszystkich innych efektów specjalnych w filmie. Widać, że jedynkę robili na szybkiego i dopiero w dwójce WETA miała czas wszystko dopiąć na ostatni guzik. No i dobrze.
Smaug rewelka, efekty też jakby bardziej dopracowane

Re: Howard Shore - Hobbit
Czternasta część blogasa Jacksona, poświęcona m.in. muzyce do filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=tRAbSX1y ... Dg49xoLdF3
http://www.youtube.com/watch?v=tRAbSX1y ... Dg49xoLdF3
Re: Howard Shore - Hobbit
Świetny reportaż! Najśmieszniejsze, że więcej tam Pope'a niż Shore'a
Wymieniają kilka tematów, trochę nowych kawałków klipów, ogólnie bardzo mi się podobało. Mam nadzieję, że w przyszłym roku nie dadzą ciała i walną pół godzinny dodatek o muzyce 


- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Howard Shore - Hobbit
Do tego reportażu dali takie małe tematyczne "best of DoS": zasygnalizowali najlepsze nowe tematy, był fragmenty najlepszych utworów - świetna robota producencka i marketingowa.
Chyba niedługo dla odmiany po swoich narzekaniach napiszę posta z tym, co mi się naprawdę podoba u nowego Shore'a. 


- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 14278
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Howard Shore - Hobbit
W filmie najlepiej sprawuje się Elfi temat i temat miasta na jeziorze, oraz temat Thorina, reszta muzy jest raczej niezauważalna, może prócz momentów z tematami z WP / pierścień, Shire, Mordor /.
Sam film jest fajny, lepszy od jedynki, bliższy klimatem i ukazaniem Śródziemia WP / Bree, Mroczna Puszcza, Esgorath, Erebor, Dol Guldur /, bardzo podobały mi się sceny w High Fells oraz w Dol Guldur, które bardzo przypominały klimat WP, ukazanie się Saurona, świetne - za wady uznaję pobieżne prześlizgnięcie się po wątkach Beorna i Mrocznej Puszczy, której jest za mało, choć z drugiej strony ciężko byłoby wiernie pokazać miesiące tułaczki przez las czy tygodnie ukrywania się Bilba w pałacu Leśnych Elfów, te sceny musiały być zdynamizowane względem książki.
CGI jest lepsze niż w jedynce, przesadzone akrobacje Elfów, Krasnoludów i Orków też przypadły mi do gustu, gdyż lubię jak sekwencje walk są zrealizowane w pomysłowy i efektowny sposób, nawet jeśli fizyka i logika schodzą na drugi plan
, smok jest świetny, choć scen z jego udziałem jest może trochę za dużo ale dzięki temu możemy zobaczyć Erebor w całej jego krasie, przy której Moria się chowa.
Ogólnie film jest bardzo udany jako film i ponownie, jak w przypadku WP, słaby jako ekranizacja - mimo wszystko, chciałbym kiedyś zobaczyć " normalnego " ' Hobbita ", bez ingerencji w oryginalną fabułę.
Sam film jest fajny, lepszy od jedynki, bliższy klimatem i ukazaniem Śródziemia WP / Bree, Mroczna Puszcza, Esgorath, Erebor, Dol Guldur /, bardzo podobały mi się sceny w High Fells oraz w Dol Guldur, które bardzo przypominały klimat WP, ukazanie się Saurona, świetne - za wady uznaję pobieżne prześlizgnięcie się po wątkach Beorna i Mrocznej Puszczy, której jest za mało, choć z drugiej strony ciężko byłoby wiernie pokazać miesiące tułaczki przez las czy tygodnie ukrywania się Bilba w pałacu Leśnych Elfów, te sceny musiały być zdynamizowane względem książki.
CGI jest lepsze niż w jedynce, przesadzone akrobacje Elfów, Krasnoludów i Orków też przypadły mi do gustu, gdyż lubię jak sekwencje walk są zrealizowane w pomysłowy i efektowny sposób, nawet jeśli fizyka i logika schodzą na drugi plan

Ogólnie film jest bardzo udany jako film i ponownie, jak w przypadku WP, słaby jako ekranizacja - mimo wszystko, chciałbym kiedyś zobaczyć " normalnego " ' Hobbita ", bez ingerencji w oryginalną fabułę.
Tylko On, Williams John 
Tylko on, Elton John


Tylko on, Elton John


Re: Howard Shore - Hobbit
Obejrzałem. Strasznie wkurza mnie, kiedy dźwiękowcy szatkują muzykę w filmie. Wydawało mi się, że najlepszy track albumu Forest River wybrzmi w filmie w swojej okazałości, ale... nie. Nie dość, że zgiełk walki zagłusza muzykę, to muzyka ginie w licznych cięciach i nie czuć płynności, ciągłości, jaka była we Władcy. Najlepiej muzycznie wypada materiał elfów (Beyond the Forest leci po piosence w napisach końcowych; słuchanie tego utworu to był dla mnie powrót do Śródziemia
), Smauga, no i motyw Dale powiedzmy. Poza tym, film jest przekombinowany podobnie jak pierwsza część, nawet Smaug przestał mi się w pewnym momencie podobać, jak za bardzo rozdmuchali akcję z nim i krasnoludami. A końcowy cliffhanger był dla mnie zbyt cichy podobnie jak w poprzedniej części. Tauriel na plus. Technologia HFR jak dla mnie przereklamowana, nie widziałem żadnej różnicy między 24 a 48 klatkami. W dodatku mimo 3D obraz wyglądał płasko, jak w telewizji - takie po prostu głupie ujęcia robili. Plus efekty CGI wyglądają sztucznie, jest ich za dużo, tradycyjne efekty z Władcy wypadają dużo lepiej. no to sobie pomarudziłem. Nie dziwię się, że Shore'owi się nie chce, skoro film nie inspiruje. Aczkolwiek nie dłużył mi się jak jedynka. Jest troszkę lepiej
Czekamy kolejny rok 



- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Howard Shore - Hobbit
Ja też już jestem po seansie - na pewno muzyka jest lepiej potraktowana przez Jacksona niż w AUJ, bo zasadniczo płynie bez poważniejszych cięć i debilnego montażu. Faktycznie szkoda Forest River, bo wygląda na to, że Jackson przemontowywał tę sekwencję w nieskończoność i odbiło się to chyba na gotowej muzyce - w filmie brzmi to ewidentnie jak robota montażysty, aczkolwiek w tych fragmentach, gdzie Shore'owi pozwolili grać bez przeszkód brzmi to naprawdę fajnie (choć nie aż tak dobrze, jak się spodziewałem). Trochę zmarnowany jest potencjał Feast of Starlight, bo ten temat "miłosny" ma naprawdę niewielką rolę w filmie (chyba głównie scena uzdrawiania). Nieźle gra Smaug, zwraca pewną uwagę temat Esgaroth; z drugiej strony gdybym nie znał opracowania z jwfan, to dalej nijak bym nie zauważył tematów Beorna, Mrocznej Puszczy, Thranduila czy Barda - dla mnie kompozycyjnie to wciąż pogranicze underscore'u, za lejtmotywiczną funkcją przemawia w ich przypadku tylko umiejscowienie ich w odpowiednich momentach. Ekstra natomiast wypada temat rodu Durina, utrzymuje ostatnią godzinę filmu w balansie, równoważąc Smauga.
Ogólnie muzyka jest funkcjonalna, ale poza tematem rodu Durina nijak nie zachwyca.
Ogólnie muzyka jest funkcjonalna, ale poza tematem rodu Durina nijak nie zachwyca.
Re: Howard Shore - Hobbit
Akurat temat Thranduila/elfów/Legolasa jest dość łatwo wykrywalny w filmie. Natomiast tematu Beorna czy Mrocznej Puszczy do tej pory nie łapię
Motyw Barda wiem, kiedy się pojawia, ale nie potrafiłbym go z pamięci zanucić
Za to śmiać mi się chciało, jak do akcji wkraczała Tauriel, to zawsze jak obuchem w łeb pojawiał się głośno jej motyw 



- Marek Łach
- + Jerry Goldsmith +
- Posty: 5671
- Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
- Lokalizacja: Kraków
Re: Howard Shore - Hobbit
Thranduil i elfy/Legolas to chyba dwa różne tematy - ten drugi rzeczywiście jest bardzo charakterystyczny i ma świetne aranże do scen akcji.
Co do Tauriel to prawda, przy czym zdenerwowało mnie to tylko raz: Howard i jego łopatologia. 

Spoiler:
