Da VINCI CODE - - OPINIE!

Tutaj dyskutujemy o poszczególnych ścieżkach dźwiękowych napisanych na potrzeby kina.
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Tomek
Redaktor Kaktus
Posty: 4257
Rejestracja: pn maja 02, 2005 21:43 pm
Kontakt:

#16 Post autor: Tomek » wt maja 09, 2006 00:46 am

Mariusz Tomaszewski pisze:Chcecie dziecinady, to będziecie ją mieli.
Najbardziej zabawne Mariusz jest to, że ta dziecinada jest zawsze związana z tymi samymi nazwiskami - i tylko te naziwska potrafią ją wywołać... (nie mówię o postowiczach, żeby nie było :D, tylko o kompozytorach :D)

Ciekawe, że nowy score Giacchino żadnej "dziecinady" nie wywołał (a powinien) - świadczy o tym przepaść jaka rózni Zimmera i Giacchino pod względem popularności.
Obrazek

Awatar użytkownika
Mariusz Tomaszewski
Szofer w RCP
Posty: 164
Rejestracja: sob kwie 30, 2005 21:04 pm
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

#17 Post autor: Mariusz Tomaszewski » wt maja 09, 2006 01:35 am

Tomek pisze:Najbardziej zabawne Mariusz jest to, że ta dziecinada jest zawsze związana z tymi samymi nazwiskami - i tylko te naziwska potrafią ją wywołać... (nie mówię o postowiczach, żeby nie było :D, tylko o kompozytorach)

Ciekawe, że nowy score Giacchino żadnej "dziecinady" nie wywołał (a powinien) - świadczy o tym przepaść jaka rózni Zimmera i Giacchino pod względem popularności.
Tak to już jest, że ci najwięksi skupiają wokół siebie rzesze fanów i zawziętych przeciwników. Ale jak już napisałem w ostatniej recenzji, moim zdaniem za bardzo skupiamy się na nazwiskach a nie na samej muzyce.
Alek pisze:Szanujmy więc swoje gusta...
Zgadzam się w 100%. Ale jeśli ktoś nie szanuje moich, należy się spodziewać tego samego z mojej strony.
Seksowny redaktor portalu www.filmmusic.pl :P

Awatar użytkownika
Corsito
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 62
Rejestracja: sob mar 25, 2006 15:53 pm
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#18 Post autor: Corsito » wt maja 09, 2006 12:51 pm

Swoją drogą nie wiem o co tyle zamieszania z tym Giacchino...słyszałem go w Incredibles, jednym uchem weszło drugim wyszło (slucham 3 razy), nie wiem czy troje/dwoje bym dal :P
Co do nowego Zimmera - z poczatku tak czułem udoskonalone "Batman Begins", ale z biegiem płyty...
Po pierwszym przesłuchaniu dalem bardzo mocne 4-4.5 (poisoned chalice czy genialne chevaliers...)
Drugie przesłuchanie będzie w najbliższym, lecz nieokreślonynm czasie (juwenalia) :)
Jedno jest pewne w filmie ta muzyka będzie IDEALNIE pasowała...
Czuje że ocena płyty może się już tylko podwyższyć :)

Asix
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 54
Rejestracja: wt gru 27, 2005 16:53 pm
Lokalizacja: Kraków

#19 Post autor: Asix » wt maja 09, 2006 16:54 pm

Żeby była jasność :

Jestem słuchaczem przede wszystkim muzyki filmowej a nie "nazwisk" więc nie ma to nic wspólnego z lubieniem bądź nie danego kompozytora czy to będzie Hans Zimmer, John Williams czy Jasiu Malinowski spod 4-ki z naprzeciwka ;)
Tak się składa, że Niemca cenię nie tylko jak zauważył Paweł za TTRL ale własnie za te jego "niezimmerowskie" soundtracki, mi.in "Tears Of The Sun" "Power Of One" czy "Ostatniego Samuraja".
Dalej twierdzę i będę to powtarzał z uporem maniaka, że w tym przypadku "król jest nagi" choć daleki jestem od jak to ktoś wcześniej ujął opluwania Hansa, więc nie ma co tak alergicznie reagować Panowie :)

Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#20 Post autor: Łukasz Wudarski » wt maja 09, 2006 21:02 pm

Jak tak wszyscy wyrażają swoje opinie na temat Kodu da Vinci to ja tez podzielę się gorącymi wrażeniami. Generalnie płyta nie wgniotła mnie w ziemie. Powiedzmy sobie to szczerze nie jest to ani Hannibal ani TTRL. Owszem jest tu kilka świetnych utworów (The Citrine Cross, Chevaliers de Sangreal, Kyrie for The Magdalene), ale z reszta jest raczej średnio. Soundtrack nie jest słaby (Zimmer podobnie jak Williams poniżej pewnego poziomu, pewnej marki nie schodzi), jednak ja w przeciwieństwie do wielu osób nie widzę tu jakiegoś przełomu. Cienka Czerwona wprowadzała całkiem nowy styl komponowania, Hannibal mistrzowsko łączył orkiestrę z elektroniką i głosem Lectera – Hopkinsa. W Kodzie nie dostrzegam (przynajmniej na razie) tej rewolucyjności. Tak jakby Zimmer był zmęczony i wciąż powielał pewne sztampy. Już Batman miał w sobie więcej ożywczych prądów. Tutaj jest z tym dosyć średnio. Co jeszcze mnie tknęło? Nie podoba mi się elektronika. Uważam, że w takich utworach jak The Paschal Spiral (mam nadzieję że okaże się że twórcą tego kawałka jest jakiś Doolley), Salvete Virginis (bardzo zresztą podobnym do Coulaisa),jest ona po prostu słaba. W wielu innych utworach odczuwam tez brak tej idealnej harmonii pomiędzy orkiestrą a instrumentami sztucznymi. Wydaje mi się że w tym wypadku łączenie tych dwóch mediów (przynajmniej na albumie nie do końca wyszło). Drażniący jest też specyficzny nadekspresjonizm, Mediaventurowska wersja Bernarda Hermanna (choćby Dies Mercuri…, które brzmi z tym swym hermanowskim kopnięciem po prostu tandetnie). Ostatnim wreszcie minusem jest duża nieoryginalność całości. Nie tylko Hans plagiatuje sam siebie (oj dużo jest tu Ringu, kto by pomyślał, że ten album tak zaważy na twórczości Niemca, ale także Batmana i Hannibala). Co ciekaw w wielu miejscach słychać inspiracje Vangelisem i jego Mythodeą (Poisoned Chalice). Jaką bym wystawił na gorąco ocenę? Hmm myślę, że album ten spokojnie jest porównywalny z Kronikami Narni. I tak zapewne należałoby go ocenić w granicach 3,5-4. Ciekaw jestem jak brzmi nasz Hans w filmie. Czy mamy tu rzemiosło czy raczej posmak sztuki? Z tego co mi się wydaje chyba to pierwsze…
Why So Serious !?

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#21 Post autor: Marek Łach » wt maja 09, 2006 23:46 pm

A ja jestem zdecydowanie za. Choć jak Łukasz zauważył nie jest to ani rewolucja, ani nowy Hannibal, jak dla mnie Zimmer od bardzo dawna nie napisał już tak dobrego score, zwłaszcza jeśli brać pod uwagę gatunek akcji (bo po drodze był jeszcze przyjemny Spanglish). Tak, wiele tu odniesień do poprzednich score'ów, wiele tu cytatów wręcz, ale co odróżnia Kod od wspomnianego Batmana to dusza i emocje tej muzyki. Nie chodzi mi o wątki religijne. Ta kompozycja posiada indywidualność, nie tylko dzięki chórom, ale spójnemu brzmieniu całości, które wykracza poza żenującą sztampę Batmana. Ów nieszczęsny Gacek, tak jak i Król Artur wcześniej, były, przynajmniej dla mnie, kompozycjami zupełnie sztucznymi; Kod natomiast to znacznie więcej niż autopilot - niesie on ze sobą autentyczne emocje. A w każdym razie ja go tak odbieram. Co do jego prezentacji w filmie, to myślę, że będzie znakomita, może nie zakrawająca o prawdziwy artyzm, ale na najwyższym hollywoodzkim poziomie. Sama emocjonalna siła albumu już to zapowiada, mam nadzieję, że moja prognoza się spełni.

P.S.
Ciekawie, Łukasz, że wspomniałeś Coulaisa, faktycznie, coś w tym jest. Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Marek Łach
+ Jerry Goldsmith +
Posty: 5671
Rejestracja: śr maja 04, 2005 16:30 pm
Lokalizacja: Kraków

#22 Post autor: Marek Łach » wt maja 09, 2006 23:49 pm

Corsito pisze:udoskonalone "Batman Begins"
To akurat trudne nie było :mrgreen: :wink:

Awatar użytkownika
Corsito
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 62
Rejestracja: sob mar 25, 2006 15:53 pm
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

#23 Post autor: Corsito » śr maja 10, 2006 12:06 pm

Kurde jasne ostatnio nie słucham NIC poza tą płytą !!
Jednym słowem GENIALNA !!
Ale dopiero chyba za 3cim przesłuchaniem zauważyłem mocne inspiracje
wielkim Vangelisem :)
Jak dla mnie BOMBA, na film bede musiał pójść jak najszybciej, coś czuje że mam już swojego faworyta w tym roku :)

Mefisto

#24 Post autor: Mefisto » śr maja 10, 2006 16:22 pm

kurczę, muszę w końcu dorwać tą pozycję, bo ocipieję od tych skrajnych opinii (a jak wiadomo jedyna słuszna racja jest ta mojsza :P )

Awatar użytkownika
Anula
Parkingowy przed studiem nagrań
Posty: 3
Rejestracja: pt lut 17, 2006 22:42 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#25 Post autor: Anula » śr maja 10, 2006 22:40 pm

Corsito pisze:Kurde jasne ostatnio nie słucham NIC poza tą płytą !!
Jednym słowem GENIALNA !!
A juz myslalam ze ze mna jest cos nie tak :D

Awatar użytkownika
Łukasz Waligórski
Początkujący orkiestrator
Posty: 617
Rejestracja: śr maja 18, 2005 12:27 pm
Kontakt:

#26 Post autor: Łukasz Waligórski » sob maja 13, 2006 16:44 pm

Przesłuchałem ostatnio "Kod da Vinci" i muszę przyznać że jestem mile zaskoczony. Zasadniczo to nie miałem żadnych wielkich oczekiwań co do tej ścieżki dźwiękowej, ale naprawdę miło się jej słucha. Miejscami przypomina mi Mythodeę Vangelisa - co jest sporym plusem. Bardzo klimatycznie i... kościelnie, ale przyjemnie. Poza tym chórki jakoś łudząco przypominają mi "Królestwo Niebieskie". Najlepsza kompozycja to "Salvete Virgines".

Marcin Bensz
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 97
Rejestracja: wt maja 31, 2005 12:20 pm

#27 Post autor: Marcin Bensz » sob maja 13, 2006 21:43 pm

Ostatnio nic innego nie slucham poza tą płytą. Jest w każdym calu perfekcyjna. Miejsce na szafce koło Hannibala ma pewne! :-)

Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#28 Post autor: Łukasz Wudarski » ndz maja 14, 2006 11:39 am

Widzę że ktoś lubi Bacona... :)
Why So Serious !?

Marcin Bensz
Gość od wnoszenia fortepianu
Posty: 97
Rejestracja: wt maja 31, 2005 12:20 pm

#29 Post autor: Marcin Bensz » ndz maja 14, 2006 16:16 pm

Łukasz Wudarski pisze:Widzę że ktoś lubi Bacona... :)
Paweł mnie zainteresował jego twórczością. Akurat stało się to podczas rozmowy na temat wygłupów Zimmera przy Hannibalu. ;-)

Awatar użytkownika
Łukasz Wudarski
+ Sergiusz Prokofiew +
Posty: 1326
Rejestracja: czw kwie 07, 2005 19:41 pm
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

#30 Post autor: Łukasz Wudarski » pn maja 15, 2006 13:13 pm

Marcin Bensz pisze:
Łukasz Wudarski pisze:Widzę że ktoś lubi Bacona... :)
Paweł mnie zainteresował jego twórczością. Akurat stało się to podczas rozmowy na temat wygłupów Zimmera przy Hannibalu. ;-)
A jak myślisz kto zainteresował Pawła.... :P
Why So Serious !?

ODPOWIEDZ