HANS ZIMMER - SHERLOCK HOLMES 2: A GAME OF SHADOWS (2011)

[bladerunner22]

nie znacie się ot, co .

[Turek]

Ta A Ty się znasz

Teraz tylko czekam aż walniesz tekstem że Total Recall HGW jest lepsze niż to Goldsmitha

[Dexter]

Zacznę od tego, że pierwszego Sherlocka Zimmera lubię (!), świetnie się spisywał w filmie, nawet jeśli często był przeszarżowany. Miało to swój urok i wspaniale się ten film ogląda w towarzystwie tej muzycznej inwazji. Z płytą już zdecydowanie gorzej, ale też do pojedynczych utworów lubię wracać.

Negatywne recenzje sequela raczej mnie przygotowały na zawód, ale błagam... w filmie ta muzyka w ogóle się nie sprawdza, ma parę fajnych momentów, ale generalnie raczej polega na rąbaniu jak najgłośniejszymi aranżacjami tematu z pierwszej części. Na takie Tick Tock (jedyny utwór, który póki co przesłuchałem poza filmem, bo ponoć najlepszy) w ogóle w filmie nie zwróciłem uwagi.
Boję się przesłuchać płyty, skoro wszyscy twierdzą, że o wiele gorsza od filmowej prezentacji.

[bladerunner22]

Zacznę od tego, że pierwszego Sherlocka Zimmera lubię (!), świetnie się spisywał w filmie, nawet jeśli często był przeszarżowany. Miało to swój urok i wspaniale się ten film ogląda w towarzystwie tej muzycznej inwazji. Z płytą już zdecydowanie gorzej, ale też do pojedynczych utworów lubię wracać.

Negatywne recenzje sequela raczej mnie przygotowały na zawód, ale błagam... w filmie ta muzyka w ogóle się nie sprawdza, ma parę fajnych momentów, ale generalnie raczej polega na rąbaniu jak najgłośniejszymi aranżacjami tematu z pierwszej części. Na takie Tick Tock (jedyny utwór, który póki co przesłuchałem poza filmem, bo ponoć najlepszy) w ogóle w filmie nie zwróciłem uwagi.
Boję się przesłuchać płyty, skoro wszyscy twierdzą, że o wiele gorsza od filmowej prezentacji.

Kupa śmiechu i zabawy przy tym score, nie bój się słuchać , kto wie czy czasem płytowo drugi Sherlock nie jest bardziej słuchalny i przypadkiem nie lepszy od pieszego . No i warto mieć ten score dla świetnej okładki. .

[Adam]

Kupa śmiechu

idealnie podsumowałeś Szerloka 2 i to z przewagą kupy dodam

[bladerunner22]

a jeszcze jedno bo wszyscy narzekają na jedną rzecz . Jestem wielki fanbojem Mozarta i lubię muzykę klasyczną a przeróbki Zimmera jakoś mnie wcale nie drażnią a nawet bawią .

[DanielosVK]

Ty mi wysyłaj te płyty, co miałeś.

[bladerunner22]

Panowie wybaczcie styczeń nie jest lekki niedługo się odezwę do wszystkich .

a swoją drogą Althazan jak wygląda japońska okładka bo nie ma soundtrackcollector?

[Althazan]

...jak wygląda japońska okładka bo nie ma soundtrackcollector?

Bo jeszcze nie ogłosili...

[Dexter]

Ok, przesłuchałem płytę:
Liczne aranżacje głównego tematu (który lubię, mimo uświadomienia mi niedawno, że to utwór mocno 'inspirowany' dziełami Morricone) są nawet fajne. W filmie miałem wrażenie, że jest ich o wiele mniej i ATAKUJĄ mnie swoją intensywnością, albo raczej głośnością.
Wstawki cygańskie - It's So Overt It's Covert nawet może być, Romanian Wind i Did You Kill My Wife? słabe, choć ten pierwszy ok wypada w filmie (bo to chyba do tego tańczyli?).
Tick Tock ok, The End? w porządku, ale cała reszta albo jest po części spieprzona, albo w ogóle słaba (pomijam tu niepotrzebnie zawartego Morricone).
Przede wszystkim wkurza mnie ta muzyka w filmie. W większości jest zwykłą rąbanką - owszem, słychać ją czasem aż nadto, ale chyba nie o to chodzi. Co Hansowi wyszło w pierwszej części, tu kompletnie go zgubiło. No i nie ma co ukrywać, materiał na płycie wydany jest fatalnie.

1,5/5 za całość.

[Ghostek]

Chciałem coś powiedzieć o tej muzie, ale zachowam swoją wylewność na recenzję.

[DanielosVK]

To jej nie pisze Paweł?

[Ghostek]

nie-ee

[bladerunner22]

To The Opera ! Nie wiem czy słyszeliscie oryginał, ale Hans to naprawdę świetnie przerobił !