Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Wcale nie jestem zniechęcony. Przecież każdy wie co dam na 1. i 2. pozycję i nie będę głosował wbrew temu co sam uważam, tylko żeby się komuś przypodobać, że słucham chambitnej muzyki. Słucham to co lubię i wybieram to co mi się najbardziej podoba hough!

Ogólnie dobra lista drogi Adamie

Dokładnie, to w takim razie radziłbym jeszcze bladu, aby przypisy dał w swoich postach

Wolny kraj, Twa decyzja

Muszę się nad pozycjami od 3 do 10 zastanowić

Saturna MUSI dostać Zresztą akurat na "Saturnach" nigdy się nie zawiodłem, a więc i teraz podejmą, mądrą, słuszną i jedyną właściwą decyzję, czyli "Inception"

A z wyboru Satelitów, jestem oczywiście zadowolony

Mystery Saturny są na przełom wiosny/lato. Tobie chyba chodziło o Satelity

Dla mnie film to jest sztuka. I tutaj nie bawię się w polskiego krytyka filmowego, ale dla mnie każdy film, czy to melodramat czy blockbuster ma prawo być sztuką, podobnie jak skomponowana do niego muzyka. Chociaż ja oczywiście mogę się mylić, gdyż zdecydowanie bardziej gustuję w McFilmach i McScora...

bladerunner pisze:Zresztą Marku Muzyka filmowa nie niesie żadnej wartości artystycznej, bo to muzyka tworzona do filmu. Tyle w temacie.

A film to nie jest rodzaj sztuki

Ale to nie wynika z faktu, że muzyka filmowa jest lepsza lub gorsza - tylko z faktu, że jest inna, przynajmniej w tym nurcie, w którym Desplat i jego pokroju poważni kompozytorzy (nie żadni Djawadi etc.) się poruszają. Preferowany jest język INNY, nie lepszy, nie gorszy, tylko INNY. Tak samo jak ni...

Marianellego podobnie jak boskiego Gustavo trochę ten Oscar przygniótł i już coś nie błyszczy, ani nie tworzy do jakiś wielkich, głośnych produkcji.

To miło. Ale nie lepiej na początku kupować score'y, które naprawdę lubimy, a nie tylko te, które tanieją, lub "wypada" mieć w kolekcji :? Oczywiście, że te które lubimy i do, których wracamy. Jednak czasami ceny są tak złodziejskie, że warto może poczekać na inną okazję. Może i z punktu finansoweg...

Adam Krysiński pisze:stąd apogeum popularności takich Desplatów

I w tym przypadku mogę się zgodzić i ponarzekać razem z Tomkiem. Gdyż nie uwłaczając Markowi, ale wątpię, aby dawniej Alexandre Desplat ze swoją muzyką mógł osiągnąć taki sukces w Hollywood jak to ma teraz miejsce.

To już Twoje zdanie W sumie jeżeli mam być szczery to gdyby i "Inception" i "How To Train Your Dragon" było nominowane do Oscara i wygrałby Powell to wcale bym się nie gniewał, a wręcz cieszył. I pewnie tak samo czułby wtedy Zimmer

To miło. Ale nie lepiej na początku kupować score'y, które naprawdę lubimy, a nie tylko te, które tanieją, lub "wypada" mieć w kolekcji