Dlaczego na porażkę?
Będą sobie istnieć na granicy progu wyborczego, dość by przekroczyć 3% niezbędne do subwencji budżetowej.
Nie będą rządzić, czyli będą zawsze wiarygodni w krytyce tego, kto rządzi.
Żyć nie umierać.

Korwin tak funkcjonuje od lat 90. XX wieku i mu dobrze z tym.
