Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Slow Horses 5 - 8 Najlepszy emitowany obecnie serial kolejny raz powrócił w nie wiem czy nie najmocniejszej jak dotąd formie, także nic tylko czekać na kolejną odsłonę. Yep. A Gary Oldman wymiata. "- Normalnie od razu bym to zgłosił, ale zaszły wyjątkowe okoliczności... - Jakie okoliczności? - Akur...

Niestety większość to racja. Problem 3ki leży u podstaw tego że domyka wątki poprzedniego filmu bo Istota wody i Ogień miały być kiedyś jednym widowiskiem. Cameron cierpi na chroniczną przypadłość wydłużania pewnych wątków tylko po to by poszaleć w wizualiacji i dlatego zrobił dwa mega długie kloce...

Do wzięcia za całość zachęciło mnie to, że obecny sezon ma być ostatnim. Rozwleczenie produkcji na lata jest tym, co mnie często odpycha od brania się za seriale. W tym roku widziałem "Severance", oglądało się świetnie, ale co z tego, skoro wątki pootwierane i następny sezon może wypuszczą za dwa l...

Taaa... Jak już akcja nie pędzi na łeb, na szyję, to mamy albo melodramatyczne wyznawanie miłości na minutę przed śmiercią (która magicznie nie następuje) albo pół odcinka gościu robi coming-out'a.
A muzyka coraz to mniej ma do powiedzenia, nawet piosenek już nie chcą wrzucać za bardzo.

To nawet Kim Dzong Un nie ma takiego poparcia w Korei Płn.

Póki co.

Taaa... w odcinku pilotowym to tak pojechali trochę "Grą o tron" jeśli chodzi o podejście do bohaterów.

Dobra, teraz losujemy, kto mu powie, że "Pasja" Gibsona też była na podstawie książki...

Te 4 godziny muzy Benka to dopiero musi być horror... A sam serial ok. Najbardziej mi się podobało, jak dopełnia filmy i rozbudowuje mitologię, nie tylko potwora, ale i samego multiwersum Kinga :wink: Show trochę nie równe i przeplata świetne rzeczy ze słabymi, mocny pilot, później coraz bardziej w...

Wydany soundtrack to właściwie chronologiczny complete score, gdzie najbardziej podobają mi się te dwa utwory: Jeden majestatyczny drugi action-score z orkiestrą i chórem: Ja jeszcze filmu nie widziałem, albumu w całości nie słuchałem, ale jeśli te dwa kawałki to ma być najlepsze co na nim jest, to...

i to już było wystarczająco nijakie (mówię o filmie), po co jeszcze serial?

Wawrzyniec pisze: ↑

pt gru 19, 2025 12:59 pm

Hans Zimmer uważany tu jest za największe zło, jakie wyszło z Niemiec po 1945 roku

No nie, bez przesady, co najwyżej na trzecim miejscu za Uve Bollem i Angelą Merkel.

Coś mu las Sherwood wycieli cały

Racja. Ten rok nie wypada za wybitnie póki co, ale i tak ta suitka nie załapałaby nie tylko do TOP10 ale i TOP20 tego roku. Jak już, Adam, chcesz tam jakiegoś Zimmera to utwór tytułowy z "The Americas" jest zdecydowanie bardziej pamiętny.
Z "F1" też.

raczej jest, bo to pierwszy klasyczny score od jakiejś dekady w jego wykonaniu, choć nie łudzę się, że kiwnął tu więcej niż jednym palcem :P Ale takich scorów w filmówce masz od ch.. i trochę, a ten poza nazwiskiem kompozytora na okładce niczym specjalnym się wśród nich nie wyróżnia. No ale gatunek...

Taki tam przyzwoity score do kom-roma.
ładne, miłe, urocze, ale trudno się tym cokolwiek ekscytować.
6/10