Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Przypomniało im się o zaginionym sezonie?

Marzec

Ło kurfa.

Mystery pisze: ↑

pn lis 17, 2025 10:50 am

A jak, czyli 1 vol co dwa odcinki. Największym koszmarem dotyczącym tego serialu będzie przesłuchanie na koniec tego wszystkiego

Ja tam koszmarów miał nie będę
Kijem tego nie tknę.

Predzio mocno huknął, ale myślę, że w przyszłym tygodniu spadki będą mniejsze, bo jednak bardzo porytywny vibe wokół tego filmu rośnie. Także może tak szybko nie skończy przygody w kinach i da twórcom trochę się odkuć na kosztach produkcji.

Fuck!

Dlatego może się wydawać pozornie, że prztyki Camerona, że nie ma obecnie kina epickiego i jego filmy właściwie tę lukę wypełniają nie są bezpodstawne. To nie jest produkt, tylko widowiskowy spektakl - cokolwiek by o tym nie myśleć. Czasochłonny, dopracowany do perfekcji i mający swoją rację bytu ty...

Soundtrack + More Music

Czyli pewnie nie będzie nic ciekawego a liczyłem chociaż na The Perfect Storm i The Legend of Zorro, Hornera ;) Zapomnij. The Perfect Storm to Warner Bros. Pictures, oni nie współpracują od kilku lat przy rozszerzeniach - innymi słowy dają czerwone światło (i na razie cicho o tym, by miało się to z...

To jest TYLKO I WYŁĄCZNIE wina studiów filmowych, które tworzą jakieś chore terminarze, ustalając już datę premiery trzymając dopiero scenariusz w ręku, a jak zaczyna się coś sypać po drodze, to idą po półśrodkach płacąc za to krocie. Nietrafione decyzje, niezliczone przeróbki, by efekt końcowy i ta...

Właśnie w tym rzecz. Filmy Camerona wymykają się trochę logice sprzedaży współczesnych blockusterów, które przed premierą mają mega hype, a zaraz po pierwszym weekendzie para uchodzi i po miesiącu już praktycznie nie ma w kinach tego typu filmów. Avatary to nie sprint, a maraton. Przypominam sytuacj...

A ja wam mówię, że 2 miliardy pękną. Zapiszcie to, bo wyciągnę tego posta w okolicach połowy lutego

Tylko że każdy film z Predziem do tej pory był opowiadany z punktu widzenia człowieka. Tu masz odwrócenie konwencji - historię w której bohaterem jest młody predator polujący na swoją pierwszą ofiarę mającą potwierdzić jego pozycję w klanie. Do tego sceneria i cały ekosystem miejsca akcji są zupełni...

Nie i powiem że dziwne by to było gdyby nawiązywali. Film jest zupełnie innym gatunkiem niż pierwsze Predatory.

Zasłużone zwycięstwo Badlands. Historia może i trochę krindżowa, ale rozrywka przednia. Fajnie że akcja dzieje się z dala od naszej scenerii, to i głupotki mogły tu przejść bez grymasu. To jest esencja popcornowego sf i mam nadzieję, że zarobi na siebie, co by więcej takich rzeczy powstawało.