Muzyka filmowa - Forum FilmMusic.pl

Bo też jest o Draculi.

Koper pisze: ↑

śr cze 11, 2025 17:03 pm

Ziobro zaskoczenia.

Tusk jak Probierz, nie wie kiedy ze sceny zejść.

Nieaktualne.

Joe napisze piosenki (tylko piosenki, score robi kto inny) do przyszłorocznego serialu "Leviathan" od Netflixa. https://animecorner.me/leviathan-anime-by-studio-orange-announced-music-by-joe-hisaishi/ https://hibikihajime.com/wp-content/uploads/2024/09/c156fc364ec926ee5e505e85a28c6a3d.jpg 10 lipca ...

Brian Wilson, 82 lata, autor przebojów The Beach Boys, w tym "God Only Knows", imho jednej z najpiękniejszych piosenek ever.


youtu.be/u90beUXTKwo

Nicole Croisille, 88 lat, często wykonywała piosenki Lai'ego i Cosmy, w tym temat z "Kobiety i mężczyzny".


youtu.be/k-GqOxZTzLM

No właśnie to jest nietypowe xD Przecież on nie robił nigdy hollywodzkiego filmu, tym bardziej, że po budżecie i obsadzie nie wygląda to na jakiś niszowy indie projekt. I choćby dlatego jest to jednak pewne wydarzenie w branży. Co z tego wyjdzie, to oczywiście inna sprawa.

Muzyka podejrzewam będzie oszczędna i niekoniecznie zapadająca w pamięć, symfoniki na miarę dawnych Miyazakich to tu nie uświadczymy. Niemniej sam angaż Joe do tak nietypowego dla niego filmu, wystarcza, że już się nagrzałem na score.

Bez zaskoczenia, przecież ich ostatni wspólny projekt to "Noah" sprzed już dobrych ponad 10 lat.

Paradoksalnie, Twój opis filmu zabrzmiał dość intrygująco.

Wszystko się zgadza, ale nie oszukujmy się, filmówce tam poświęcą może 1 minutę albo w ogóle.

Nie pojawił się.

Akurat na rotten "It Was Just an Accident" ma 100%, więc Adam jak zwykle nagina fakty pod z góry postawioną tezę.

Adam pisze: ↑

ndz maja 25, 2025 08:30 am

kiedyś jeden grał na kamieniach i się wszyscy podniecali, ale na szczęście te czasy już minęły w filmówce,

Masz na myśli pewnie Tan Duna, ale on nie grał na kamieniach w ścieżkach dźwiękowych, tylko w swojej współczesnej muzyce poważnej. A w tej takie formy ekspresji są na porządku dziennym.

Może i mają. Ja napisałem, że zmiana jest zbyt istotna, a bilety kupiłem dla obecności Williamsa, a skoro go nie ma, to chcę zwrot. I zwrócili kasę. Zresztą, z tego co wiem, nie tylko mi.

To w takim razie niedyspozycyjność Johna spadła Ci z nieba. Napisz im maila, że skoro nie ma Williamsa, to chcesz zwrotu pieniędzy. Ja napisałem im takiego maila i pieniądze zwrócili.