Bobby Krlic (The Haxan Cloak)
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34273
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Bobby Krlic (The Haxan Cloak)
Czyli to tylko potwierdza regułę, że możesz być niewiadomo jak alternatywnym artystą, ale kiedy otrzymujesz blockbuster, zmuszony jesteś do pewnego wyznaczonego stylu.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Bobby Krlic (The Haxan Cloak)
Film zbiera dobre recki, choć i tak otwarcia dużego nie będzie, ale w kolejnych tygodniach Latynosi mogą poratować ten tytuł. Muza ma ciekawe elementy retro i synth, do tego dwa wpadające w głowę krótkie motywy, ale koniec, końców i tak zmierza to w kierunku sieczki RCP i ginie w tym półtoragodzinnym materiale. Nie jest tak źle jak w Żółwiach, najgorszym superbohaterskim scorze roku, ale jakoś dobrze też nie, choć z pełną oceną poczeka się jak wróci się po filmie.
Szkoda, że całościowo bardziej nie poszło to w takie klimaty.
youtu.be/U04OFi-PizE
Szkoda, że całościowo bardziej nie poszło to w takie klimaty.
youtu.be/U04OFi-PizE
Re: Bobby Krlic (The Haxan Cloak)
Ależ miłe zaskoczenie filmowe w tym gatunku Chemia między wszystkimi aktorami, humor i mocne, dramatyczne momenty, a do tego nieoklepane aktorskie gęby - aktorsko i wykonawczo same plusy. Gość w roli tytułowej świetny! Ogląda się bardzo przyjemnie, kibicuje bohaterom, fioletowo-niebiesko-neonowe wstawki fajnie podkreślają charakter filmu i superbohatera, a wszystko spinają fajne efekty, tzn nie sztuczne i najlepsze z kilku ostatnich filmów w tym gatunku. Fabuła może i oklepana i pełna klisz, ale widać, że film zrobiony jest z pasją przez Latynosów, ale czy tylko dla Latynosów, to już bym dyskutował.
Muzyka w IMAXie bardzo dobrze podłożona, retrosynthy robią robotę, porządny miks bo i sfx i muzyka są wyraźne, aż mi się chce odpalić jutro album.
Szkoda, że film będzie najprawdopodobniej katastrofą finansową, ale to można tylko podziękować Disney+, Marvelowi i Warnerowi, że od paru lat serwują sieczkę za sieczką, a jak trafi się przyjemny film - jak ten - to należy mu tylko współczuć, że nie pojawił się 5 lat wcześniej.
Muzyka w IMAXie bardzo dobrze podłożona, retrosynthy robią robotę, porządny miks bo i sfx i muzyka są wyraźne, aż mi się chce odpalić jutro album.
Szkoda, że film będzie najprawdopodobniej katastrofą finansową, ale to można tylko podziękować Disney+, Marvelowi i Warnerowi, że od paru lat serwują sieczkę za sieczką, a jak trafi się przyjemny film - jak ten - to należy mu tylko współczuć, że nie pojawił się 5 lat wcześniej.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10335
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Bobby Krlic (The Haxan Cloak)
Nie będzie. Zrealizowano go z myślą, by wszedł bezpośrednio na HBO Max, więc żadnych oczekiwań finansowych nie było poza tym, że ewentualnie premiera ta mogłaby się przełożyć na większą ilość subów. Także każdy $ zdobyty na pokazach kinowych to dla studia wygrana i niejako wetowanie sobie gigantycznej porażki finansowej Flasha.
Re: Bobby Krlic (The Haxan Cloak)
No jak, skoro na marketing trzeba było wydać po decyzji, że wchodzi do kin ?
Szkoda, że ludziom już tak obrzydzono filmy komiksowe, że teraz nawet jak się trafi dobry film w gatunku, to i tak nikt go nie obejrzy w kinach, bo ludzie przestali na nie chodzić z założenia.
A film ma już Fresh na RT.
Szkoda, że ludziom już tak obrzydzono filmy komiksowe, że teraz nawet jak się trafi dobry film w gatunku, to i tak nikt go nie obejrzy w kinach, bo ludzie przestali na nie chodzić z założenia.
A film ma już Fresh na RT.
#FUCKVINYL
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10335
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Bobby Krlic (The Haxan Cloak)
I tak jakiś budżet musieli mieć na marketing, by promować to, że będzie na streamingu, więc dużo więcej nie dołożyli. A film słabo był promowany, bo poza okazjonalnymi trailerami w kinie niewiele się działo. Więc płaczu nie ma, tym bardziej, że Warner swoje łzy ociera grubymi milionami jakie trzepie ich inny film - Barbie.
Co do kina komiksowego. Wiadomym było, że po kilkunastu latach kręcenia rekordów w kinach przyjdzie moment, kiedy się to ludziom znudzi. I tu jest przestrzeń dla czegoś nowego, świeżego. Może w końcu do łask zacznie wracać ambitniejsze s-f?
No i rzutem na taśmę:
https://filmmusic.pl/recenzje/blue-beetle/
Co do kina komiksowego. Wiadomym było, że po kilkunastu latach kręcenia rekordów w kinach przyjdzie moment, kiedy się to ludziom znudzi. I tu jest przestrzeń dla czegoś nowego, świeżego. Może w końcu do łask zacznie wracać ambitniejsze s-f?
No i rzutem na taśmę:
https://filmmusic.pl/recenzje/blue-beetle/
- Wawrzyniec
- Hans Zimmer
- Posty: 34273
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 02:00 am
- Kontakt:
Re: Bobby Krlic (The Haxan Cloak)
Starałem się przesłuchać i niby retro-synthy brzmiały fajnie, ale jakoś poddałem się po 40 minutach. Trochę to jednak za mało wyraziste i na dłuższą metę męczące.
#WinaHansa #IStandByDaenerys
Re: Bobby Krlic (The Haxan Cloak)
Bobby na topie. Zrobił drugi sezon Inwazji od Apple. Dla przypomnienia za pierwszy odpowiadał Richter.
Re: Bobby Krlic (The Haxan Cloak)
Nadrobiłem w końcu "Beau Is Afraid". Prawdopodobnie do czasu Poor Things najbardziej szalony film tego roku, ale po Asterze spodziewałem się nieco więcej. Muzyki jak na 3 godzinne kino niewiele i za bardzo nie zwracała na siebie uwagi. Sam soundtrack nielekki i horrorowy ciężar gatunkowy jest tu odczuwalny, ale mimo wszystko klasyczny i momentami całkiem atrakcyjny, raczej z dala od ściany dźwięków.
Re: Bobby Krlic (The Haxan Cloak)
Zobaczyłem Żuka. Myślałem, że będzie lepsze i czułem się jakbym oglądał jakieś Spy Kids sprzed 20 lat, także brak sukcesu w kinach nie dziwi. Muza w obrazie spoko, wyróżniający się temat, dobrze podbita akcja, lepsze wrażenia od chociażby siermiężnego i anonimowego Shazama 2. Soundtrack to trochę taki współczesny everyscore z często przeszarżowaną elektroniką, ale tak jak w filmie przynajmniej superbohaterskie minimum w postaci wpadającego w ucho tematu zostało wykonane i ogólnie to trochę taki poziom i styl nowych Transów, szkoda tylko, że jest tak długo i sporo tu zbędnego underscorowego materiału, przez co do pełnej trójeczki będzie tu brakować.
Film 5/10
Muza w filmie 3.5/5
Soundtrack 2.5/5
Film 5/10
Muza w filmie 3.5/5
Soundtrack 2.5/5