o jej sooo sad... to niech sprzedadzą torebki od Prady, auta i apartamenty ten film z założenia jest błędny, bo robi z żon mafiozów bidulki bez grosza przy duszy.. Ot Vega dla Amerykanów z jedną róznicą - Vega u nas to zrobił dla beki i przerysował (Kasia "Nic nie mam hajsu, bo bym rozjebała" Warnke grająca kretynkę wydającą codziennie hajs w butikach), a McQ zrobił dokłądnie to samo, ale bez kretyńskich dialogów i poszedł w przeciwną stronę - jakie one biedne bez grosza przy duszy i zagubione - siląć się wielce, że to tak na poważnie ma być.. Film idealnie wpisany w #metoo na pokrzepienie ciemiężonych amerykańskich kobiet.
Hans Zimmer & VA - Widows (2018)
Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)
#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)
Przeciez film McQueena BARDZO wyraźnie pokazuje, że wszystkie te kobiety żyją ponad stan i w momencie, w którym tracą mężów (poza Rodriguez, która i tak nie miała hajsu, bo jej mężuś postanowił być Valem Kilmerem z Gorączki Manna), tracą też jak regularny przypływ kasy.
W przypadku Debicki widać to akurat najsilniej, bo matka jej wprost mówi, by została kurwą, skoro do niczego innego się nie nadaje. W jej przypadku akurat głównym problemem nie byly pieniądze, ale mamusia, a wcześniej bijący ją były mąż. W zasadzie ona zmienia się najbardziej, bo przestaje być słodką idiotką. I ją cała ta zabawa przecież kosztuje najwięcej.
Rodriguez NIGDY nie miała "aut, Prady i czego tam jeszcze", bo jej mąż ZASTAWIŁ JEJ BUTIK. Jedyne źródło utrzymania CAŁEJ rodziny oprócz jego fachu, choć i to z powodu bukmacherów średnio działało.
Ile by rzeczy nie sprzedała, Davis by NIE MIAŁA kasy, by spłacić tego gangstera, co jest powiedziane wprost. Ona akurat naprawdę nie ma wyboru.
Jest jeszcze czwarta, o której zapominasz. Nie ta biała, tylko ta, co się przyłącza do całej grupy. No, jak wyjaśnisz jej życie ponad stan, skoro nawet dziecko olewa, by mieć z czego żyć?
W przypadku Debicki widać to akurat najsilniej, bo matka jej wprost mówi, by została kurwą, skoro do niczego innego się nie nadaje. W jej przypadku akurat głównym problemem nie byly pieniądze, ale mamusia, a wcześniej bijący ją były mąż. W zasadzie ona zmienia się najbardziej, bo przestaje być słodką idiotką. I ją cała ta zabawa przecież kosztuje najwięcej.
Rodriguez NIGDY nie miała "aut, Prady i czego tam jeszcze", bo jej mąż ZASTAWIŁ JEJ BUTIK. Jedyne źródło utrzymania CAŁEJ rodziny oprócz jego fachu, choć i to z powodu bukmacherów średnio działało.
Ile by rzeczy nie sprzedała, Davis by NIE MIAŁA kasy, by spłacić tego gangstera, co jest powiedziane wprost. Ona akurat naprawdę nie ma wyboru.
Jest jeszcze czwarta, o której zapominasz. Nie ta biała, tylko ta, co się przyłącza do całej grupy. No, jak wyjaśnisz jej życie ponad stan, skoro nawet dziecko olewa, by mieć z czego żyć?
Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)
no to zajebisty mafiozo może to był prezes Wisły Kraków i lombardów szukał?Paweł Stroiński pisze: ↑pn gru 17, 2018 18:30 pmRodriguez NIGDY nie miała "aut, Prady i czego tam jeszcze", bo jej mąż ZASTAWIŁ JEJ BUTIK.
Paweł błagam, za chwilę będziesz z tego filmu robił moralitet lub drugiego Obywatela Kane;a. Ten film po prostu średnio wyszedł, założenia scenariuszowe są miejscami bzdurne, a muzyka to najgorszy Hans od dekady? Szkoda czasu na dywagacje... Zimmer ma szczęście, że 10-minutowych scorów nigdy nie traktuję poważnie, więc już o tym badziewiu zapomniałem i nie będę mu tego wypominał
#FUCKVINYL
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)
1. Nikt tu nie twierdzi, że jest to film wybitny, może z wyjątkiem swordfisha. Jest to bardzo sprawny thriller, z paroma genialnymi pomysłami wizualnymi (i w ogóle początkiem), które pokazują, że McQueen zaczynał jako artysta, a filmowcem stał się później;
2. Odpowiadam na zarzut, że film nie jest dramatem społecznym. To, że nie zgadzasz się, z jego wizją społeczeństwa, to jedna rzecz. Ale jest to dramat społeczny nawet bardziej niż heist thriller. Gdyby było inaczej, nikt nie koncentrował się na wątku Farrella i flashbackach z życia głównych bohaterek. Problemy społeczne były w ogóle powodem wyciągnięcia starego serialu BBC z lat 80-tych. Nic innego.
2. Odpowiadam na zarzut, że film nie jest dramatem społecznym. To, że nie zgadzasz się, z jego wizją społeczeństwa, to jedna rzecz. Ale jest to dramat społeczny nawet bardziej niż heist thriller. Gdyby było inaczej, nikt nie koncentrował się na wątku Farrella i flashbackach z życia głównych bohaterek. Problemy społeczne były w ogóle powodem wyciągnięcia starego serialu BBC z lat 80-tych. Nic innego.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)
Spoiler:
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)
To mogli wydać album V.A. a nie dupę zawracają 20 minutami bezjajecznego scoru.
- Paweł Stroiński
- Ridley Scott
- Posty: 9316
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 21:45 pm
- Lokalizacja: Spod Warszawy
- Kontakt:
Re: Hans Zimmer & VA - Widows (2018)
To byś miał singla tylko. Można by wydać starocia z filmu, ale one i tak są tylko w tle.
Totalnym trolingiem byłoby wydanie razem ze scorem i tymi trzema kawałkami jednego czy dwóch kawałków z Ice Age Newmana, które się pojawiają w filmie, bo jakiś dzieciak film ogląda.
Totalnym trolingiem byłoby wydanie razem ze scorem i tymi trzema kawałkami jednego czy dwóch kawałków z Ice Age Newmana, które się pojawiają w filmie, bo jakiś dzieciak film ogląda.