Ludwig Goransson - Venom (2018)
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13116
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Ludwig Goransson - Venom (2018)
Prognoza otwarcia w USA rośnie i już przewiduje się nawet 80 milionów w pierwszy weekend ... Szkoda, że tak słabe filmy też się sprzedają.
Nie ma też co porównywać "Venoma" do "The Amazing Spider Man 2" bo choć tamten film miał swoje wady i problemy, to był to całkiem dobry film, z fajnym klimatem i bohaterami i choć lubię Hollanda w roli Petera Parkera to nadal żałuję, że to nie Garfield trafił do MCU, bo byłby to zupełnie inny Spider Man i inny członek Avemgers.
Nie ma też co porównywać "Venoma" do "The Amazing Spider Man 2" bo choć tamten film miał swoje wady i problemy, to był to całkiem dobry film, z fajnym klimatem i bohaterami i choć lubię Hollanda w roli Petera Parkera to nadal żałuję, że to nie Garfield trafił do MCU, bo byłby to zupełnie inny Spider Man i inny członek Avemgers.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Ludwig Goransson - Venom (2018)
Gdy się nie widziało Venoma, to na pewno nie ma co porównywać
No more Remote Control shit composers !!! Aaaaa sorry, to ktoś nie z tej stajni
#FUCKVINYL
Re: Ludwig Goransson - Venom (2018)
Czepiają się filmu, że jest zrobiony jak filmy z początków rozkwitu kina superbohaterskiego na początku XXI wieku (no trochę jest, fakt, ale do tych najgorszych bym go nie porównał), podczas gdy Wonder Woman za to samo chwalili.
Z tym ze...
Venom > Wonder Woman
(lepszy także niż Black Panther, Dr Strange, Ant-Man, Thor 2, Iron Man 2, TIH)
Co prawda villain jest cienki i nudny (i wg schematu "to samo co bohater tylko zły" czy też, jak w tym wypadku "gorszy"), a Williams faktycznie jakby wcale nie chciała tu grać, ale reszta jest spoko, bez szału, bez rewelacji, ale i bez większych problemów. Największym plusem jest sam Hardy i jego pogawędki z symbiontem, drugim plusem jest "pełna wersja" Venoma i sceny akcji z jej udziałem minus fatalny pojedynek finałowy w którym chwilami ma się wrażenie jakby się trafiło w środek trąby powietrznej, która porwała zawartość szamba.
Co prawda w drugiej połowie film trochę za bardzo przyśpiesza (a początek był raczej powolny) ale nic to. Powodów do zgrzytania zębami jak na Predatorze nie było, poproszę o więcej tego Venoma, z udziałem Spider-Mana, ma się rozumieć.
Szkoda tylko, że ostatnia scena była w zwiastunach, działała by lepiej, gdybym jej wcześniej nie widział, ale i tak jest dobrze.
Seven turds in the wind out of ten.
Blu-ray z pewnością stanie na półce.
Natomiast z muzyką mam ten problem, że niewiele z niej po filmie pamiętam poza może dwoma-trzema kawałkami.
Z tym ze...
Venom > Wonder Woman
(lepszy także niż Black Panther, Dr Strange, Ant-Man, Thor 2, Iron Man 2, TIH)
Co prawda villain jest cienki i nudny (i wg schematu "to samo co bohater tylko zły" czy też, jak w tym wypadku "gorszy"), a Williams faktycznie jakby wcale nie chciała tu grać, ale reszta jest spoko, bez szału, bez rewelacji, ale i bez większych problemów. Największym plusem jest sam Hardy i jego pogawędki z symbiontem, drugim plusem jest "pełna wersja" Venoma i sceny akcji z jej udziałem minus fatalny pojedynek finałowy w którym chwilami ma się wrażenie jakby się trafiło w środek trąby powietrznej, która porwała zawartość szamba.
Co prawda w drugiej połowie film trochę za bardzo przyśpiesza (a początek był raczej powolny) ale nic to. Powodów do zgrzytania zębami jak na Predatorze nie było, poproszę o więcej tego Venoma, z udziałem Spider-Mana, ma się rozumieć.
Szkoda tylko, że ostatnia scena była w zwiastunach, działała by lepiej, gdybym jej wcześniej nie widział, ale i tak jest dobrze.
Seven turds in the wind out of ten.
Blu-ray z pewnością stanie na półce.
Natomiast z muzyką mam ten problem, że niewiele z niej po filmie pamiętam poza może dwoma-trzema kawałkami.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13116
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Ludwig Goransson - Venom (2018)
Filmu jeszcze nie widziałem (recenzje i opinie widzów jednak odstraszają) ale nie wierzę, że jest lepszy od całkiem dobrej 'Wonder Woman" i od bardzo dobrego "Ant Mana", "Doctora Strange'a" czy "Iron Mana 2", to raczej film pokroju "Batman Forever", "Batman i Robin" - no dobra, aż tak źle chyba być nie może - "Daredevila", "Electry", "Ghost Ridera" ,itp.
"Wonder Woman" to zdecydowanie najlepszy film DCU, ma dobrze dobraną i sympatyczną bohaterkę, ładne widoczki, niezłe sceny akcji i mniej Nolana i Snydera, niż w poprzednich filmach DC.
"Ant Man" ma świetnie dobranego głównego bohatera + Douglas i Lilly, nietypowy klimat i stylistykę heist movie.
"Doctor Strange" jest krytykowany za kolejny origin ale poza tym mamy dobrze dobranego głównego bohatera, świetne efekty specjalne i muzykę.
"Iron Man 2" to zdecydowanie najważniejszy film dla całego MCU i podwaliny pod Avengers, bez niego Avengers nie wyszli by tak szybko.
Największe zarzuty są o to, że film nie trzyma jednego stylu, jednej konwencji i raz mamy tani horror, raz głupawą komedię a raz kino akcji i te trzy konwencje są pozszywane tak grubymi nićmi, że nic sensownego z tego nie wychodzi. Podobno widać, że film jest bardzo pocięty, skoro Hardy mówi, że wyleciało aż ok. 40 minut najlepszych scen. Trochę mi się przypomina "Prometeusz" Scotta, który też nie wiedział, czym jest i czym chce być, ale to był Scott.
Zobaczę, może się przejdę, jak znajdę chętnego do towarzystwa.
"Wonder Woman" to zdecydowanie najlepszy film DCU, ma dobrze dobraną i sympatyczną bohaterkę, ładne widoczki, niezłe sceny akcji i mniej Nolana i Snydera, niż w poprzednich filmach DC.
"Ant Man" ma świetnie dobranego głównego bohatera + Douglas i Lilly, nietypowy klimat i stylistykę heist movie.
"Doctor Strange" jest krytykowany za kolejny origin ale poza tym mamy dobrze dobranego głównego bohatera, świetne efekty specjalne i muzykę.
"Iron Man 2" to zdecydowanie najważniejszy film dla całego MCU i podwaliny pod Avengers, bez niego Avengers nie wyszli by tak szybko.
Największe zarzuty są o to, że film nie trzyma jednego stylu, jednej konwencji i raz mamy tani horror, raz głupawą komedię a raz kino akcji i te trzy konwencje są pozszywane tak grubymi nićmi, że nic sensownego z tego nie wychodzi. Podobno widać, że film jest bardzo pocięty, skoro Hardy mówi, że wyleciało aż ok. 40 minut najlepszych scen. Trochę mi się przypomina "Prometeusz" Scotta, który też nie wiedział, czym jest i czym chce być, ale to był Scott.
Zobaczę, może się przejdę, jak znajdę chętnego do towarzystwa.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Ludwig Goransson - Venom (2018)
U Lisa po staremu. :]lis23 pisze: ↑ndz paź 07, 2018 08:30 amFilmu jeszcze nie widziałem (recenzje i opinie widzów jednak odstraszają) ale nie wierzę, że jest lepszy od całkiem dobrej 'Wonder Woman" i od bardzo dobrego "Ant Mana", "Doctora Strange'a" czy "Iron Mana 2", to raczej film pokroju "Batman Forever", "Batman i Robin" - no dobra, aż tak źle chyba być nie może - \
Gdyby nie piraci, byłbym jak Zbigniew Hołdys - Eric Clapton.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13116
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Ludwig Goransson - Venom (2018)
Po staremu, bo dla mnie ten film był niepotrzebny już na etapie ogłoszenia, że powstaje - nie lubię filmów o antagonistach, a sam Venom jest dla mnie powiązany z postacią Spider Mana i robienie tego filmu bez Pająka jest po prostu głupie. Nie potrzebowałem tego filmu i nie wierzyłem w niego i nie mam ochoty go oglądać.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Ludwig Goransson - Venom (2018)
To po kiego wała tutaj ciągle smęcisz. :p
Jak mnie coś nie interesuje, to to zlewam, a nie zalewam temat bólodupnymi postami.
Tym bardziej, że jak piszesz, nie masz zamiaru tego oglądać.
Jak mnie coś nie interesuje, to to zlewam, a nie zalewam temat bólodupnymi postami.
Tym bardziej, że jak piszesz, nie masz zamiaru tego oglądać.
Re: Ludwig Goransson - Venom (2018)
Lisu jest jak Kaczyński który dochodzi do prawdy Każdego filmu nie oglądał, a zawsze ma najwięcej do powiedzenia na ich temat, bo na Filmwebie wyczytał
#FUCKVINYL
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13116
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Ludwig Goransson - Venom (2018)
Nie pisałem, że nie mam zamiaru oglądać, tylko że mnie do niego nie ciągnie - poza tym, nie wiem, o co chodzi, Sami piszecie, ze to raczej gniot i teraz się czepiacie, że go nie bronię?
Ja do kina chodzę zwykle w trzy, cztery osoby i muszę czekać, kiedy oni mają czas, ewentualnie mogę iść sam ale nie lubię sam chodzić
Chodzi o to, że ponieważ Sony wykorzystało i według wielu, zniszczyło tę postać, to Marvel już jej szybko nie wykorzysta (podobnie, jak Inhumans) a szkoda, bo to ikoniczny przeciwnik Spider Mana. Z drugiej strony, może to i dobrze? Obecnie Pajączek jest jeszcze za młody na konfrontację z Venomem, najpierw musi skończyć szkołę i zacząć pracować jako reporter, itp.
Po prostu nie lubię, gdy się od czegoś odcina kupony, a Sony ewidentnie chce odcinać kupony od sukcesu Marvela i zawalić rynek filmami z uniwersum Spider Mana bez Spider Mana a nie każdemu się to musi podobać, podobnie jak nie interesuje mnie film o Jokerze, bo na co mi Joker bez Batmana?
Powiem tak: solowy film o Venomie byłby dla mnie ciekawy i to bez obecności Pająka, gdyby to był film o Agencie Venomie, czyli o Flashu Thompsonie ale Eddie Brock sam w sobie nie jest ciekawą postacią.
Adam, Filmwebu nie śledzę już od jakiegoś czasu, a przynajmniej ich forum Poza tym, jakiego filmu nie obejrzałem a niby go oceniłem?
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Ludwig Goransson - Venom (2018)
No wszystkie Twoje wypowiedzi to już zakładanie z góry, że film będzie gniotem, porażką i uśmierceniem postaci w oczach fanów - a wszystko w oparciu o recenzji i wypowiedzi wyczytane w sieci. No i oczywiście przy deklaracjach, że film spływa po Tobie jak woda po klozecie. Jak na taką obojętność strasznie dużo emocji angażujesz.
Przeca każdy Marvel i każdy kolejny kochany przez Ciebie Disney, to właśnie odcinanie kuponów. Wiec nie wiem w czym problem. Każdy szuka sposobu na zarobek. Marvel i Disney mają formułę na przyciąganie rzesz do kina, Sony ma swoją niszę, której nie do końca trawią Marvelowcy i krytycy. Ale numerki w B.O. pokazują, że filmy jak Venom mają swoich odbiorców.Po prostu nie lubię, gdy się od czegoś odcina kupony
Jak chcą niech se robią te filmy. Za 10 lat Marvel zrobi swój z Venomem i o tym świat już pamiętać nie będzie.
- Ghostek
- Hardkorowy Koksu
- Posty: 10224
- Rejestracja: śr kwie 06, 2005 23:17 pm
- Lokalizacja: Wyłoniłem się z Nun
- Kontakt:
Re: Ludwig Goransson - Venom (2018)
Tylko w ramach supelementu do dyskusji o pieniążkach...
Wstępne wyniki weekendu dla Venoma, to 205 mln $ z otwarcia (80 mln USA i 125 reszta świata).
Sequel albo i trylogia, to już pewniak.
Wstępne wyniki weekendu dla Venoma, to 205 mln $ z otwarcia (80 mln USA i 125 reszta świata).
Sequel albo i trylogia, to już pewniak.
- lis23
- + Ludvig van Beethoven +
- Posty: 13116
- Rejestracja: czw lis 12, 2009 03:50 am
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Ludwig Goransson - Venom (2018)
Chodzi mi o odcinanie kuponów od uniwersum.Przeca każdy Marvel i każdy kolejny kochany przez Ciebie Disney, to właśnie odcinanie kuponów. Wiec nie wiem w czym problem.
Sony wymyśliło sobie, że wypożyczy Pająka Marvelowi, bo na tym więcej zarobi ale nie odda mu wszystkiego i zatrzyma sobie część wrogów i sojuszników Pajęczaka i stąd mamy "Venoma", skasowany już chyba projekt "Silver Sable and Black Cat" i "Moribius" i co tam sobie jeszcze Sony nie wymyśli i takiego czegoś nie lubię.
Żeby nie jechać po Sony to popatrzcie sobie na zwiastuny animacji "Spider-Man: Into the Spider-Verse" - o takie filmy od Sony jak najbardziej mi chodzi, gdyż Marvel/Disney nie potrafią robić dobrych seriali w tym uniwersum, o filmach kinowych nie wspominając, więc tutaj Sony i Marvel mogliby nawiązać współpracę i tworzyć pełnometrażowe filmy animowane o superbohaterach Marvela.
Tylko On, Williams John
Tylko on, Elton John
Tylko on, Elton John
Re: Ludwig Goransson - Venom (2018)
Popatrzyłem i mam ją w dupie. Dlatego też nie będę jej oglądał ani się o niej wypowiadałto popatrzcie sobie na zwiastuny animacji "Spider-Man: Into the Spider-Verse"
So SHUT.THE.FUCK.UP.Filmu jeszcze nie widziałem
- Koper
- Ennio Morricone
- Posty: 26140
- Rejestracja: pn mar 06, 2006 22:16 pm
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Kontakt:
Re: Ludwig Goransson - Venom (2018)
powiedział lisu i podniecony poleciał na kolejny remake animacji Disneya
"Hans Zimmer w tej chwili nic nie potrzebuje. (...) Ciebie też nie potrzebuje." - Paweł Stroiński